Wroble cwierkaja, ze Creed, to jeden z najlepszych, jesli nie najlepszy film z S.Stalone.
Szkoda tylko ze od dluzszego czasu w wykonaniu pewnych panow powielana jest pewna sekwencja - lapanie sie byle jakiego scenariusza , a tylko po to by nadal pomimo uplywajacych lat tkwic w tym biznesie .
Zgadzam się z Caparzo. I trzymam kciuki za newsa od Buby - odnośnie Creeda.
Jakiś czas temu trafiłem przypadkowo na stary film z Van Dammem.
Budżet? Jaki budżet. Typowa produkcja lat 90-tych, ale jak się to oglądało.
Wciągnąłem jednym tchem.
Było tam wszystko, swojski humor - typowy dla takich pozycji, akcja, dobra muza i to "coś".
Czyli to, co w kinie najważniejsze, za to dziś jest budżet, a film jałowy. Żeby nie powiedzieć, nudny jak flaki z olejem.
Ogląda się dla efektów, oczywiście są wyjątki, ale, ale...
Też się z tym fanzoleniem nie zgadzam. Co do Creeda, to wcale bym się nie zdziwił - może być dobre kino. A Białego Boga nikt nie podlapalTo nie news.
To komentarz do tego fanzolenia, o tym ze kino umarlo i nie pozostaje nic innego jak ogladanie powtorek w telewizji filmow z lat 90.
Atam "Nieuchwytny Cel " .
Jean-Claude Van Damme ? = Leon Lwie Serce !
Dla mnie to jego najlepsze wcielenie
Mówisz, że warto odświeżyć?
Piramida a Ty lubisz Star Treki ?? Ale troszkę może i faktycznie jest ze