Dopóki nie kupilem listwy kable mialy u mnie bardzo duzy wplyw. Z listwa wplyw sie zmniejszyl ale stal sie tez mniej radykalny...Jeśli o mnie chodzi, to kable zasilające na moje ucho mają mniejszy wpływ na brzmienie niż głośnikowe czy interkonekty. Jeśli już to moje spostrzeżenia w tej dziedzinie nie są pozytywne. Zazwyczaj super kable zasilające bardzo zamulają mi system, staje się pozbawiony ekspresji, brzmi jak spod koca...
Zdecydowanie polecam wcale nie jakos drogie Yarbo. Minimum SP-8000 ale zdecydowanie model 1100 wart doplaty. To modele nie wplywajace na charakterystyke brzmienia, nie zaklocaja balansu tonalnego wzmacniacza czy zrodla ale otwieraja kazdy zakres. Czyli wiecej detalu, wiecej dynamiki.
Nadaja sie nie tylko do Marantza. Testowalem ich wplyw tez na Heglach, Accuphase, Auralicu, kilku amplitunerach. Kosztuja rozsadnie a wiele wnosza.
Wydaje sie ze Yarbo z czystego srebra ktory mam jest niezly. Ale jesli znowu mialbym miec efekt "wow" jak przy glosnikowych to pewnie wartoRafa, jeśli chodzi o Tellurium to polecam zaopatrzyć się w RCA do kompletu.