Wszystko o..Marantz w stereo

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
Pomyślałem że warto założyć taki wątek bo bez sensu je mnożyć - każdy ze swoją sprawą.
Więc zachęcam do kontynuacji tego wątku na temat wszystkiego co na co macie ochotę na temat sprzętu Marantza w kontekście odsłuchu muzyki.

Zaczynając chciałbym podzielić sie tym co odkryłem. Mianowicie czułością tego sprzętu na różne okablowanie.
W moim przypadku głównym "wrażliwym" jest NA8005. Jakie zasilanie podepnę tak wyraźnie to odtwarzacz oddaje podczas grania.
Zwykły standardowy kabel zabija wysokie i całą szczegółowość tych tonów. To nie jest różnica lekka. To bardzo wyraźna różnica!

Przerobiłem parę kabli zasilających od tanich Lapen, Balden poprzez dwa Furutechy. Zmiany są wyraźne i przekonują sceptyków.. ;)
Wzmacniacz reaguje mniej spektakularnie ale też łatwo to wyłapać. Główna różnica jest w uporządkowaniu sceny i trochę w traktowaniu wysokich.

Na czym u was są podłączone Wasze Marantze i jak to na nie wpłynęło?
 

Lukasz2525

New member
Mówisz o zwykłym trapezowym kablu zasilającym ? Nieźle .

Natomiast widzę że mowa o bardzo drogim sprzęcie , wszystko co tańsze ma kabel zasilający na stałe .

Aczkolwiek nie pomyślałbym , że rzeczywiście może robić taką różnicę . Idą dalej tym tropem , należałoby wymienić gniazdka na droższe , kable w ścianach na lepsze , i w ogóle żeby prąd z elektrowni był lepszy , albo mieć solar na dachu .
 

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
Sam jeszcze nie dawno byłem audiosceptykiem o czym pisałem już w innych wątkach a mimo wszystko odważyłem się przetestować na sobie i się przekonać.
Ale nie o tym ten wątek..i nie żadnym bardzo drogim sprzęcie tylko o sprzęcie Marantza.

BTW kable w ścianach i dalej nie mają żadnego znaczenia. Przyjmuje się około 2m od sprzętu.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Przerobiłem parę kabli zasilających od tanich Lapen, Balden poprzez dwa Furutechy. Zmiany są wyraźne i przekonują sceptyków.
Napisz jak poszczególne kable się u Ciebie spisywały.

Pojechałem kiedyś do sklepu do sklepu z zamiarem pożyczenia kabli głośnikowych, ale a racji tego, że nie było niczego ciekawego lub to co już znam, zabrałem trzy kable zasilające oraz listwę. Tym razem zatrudniłem drugą połówkę do ślepych testów (pomyślałem, że przepiąć kabel zasilający to nic trudnego ;)

Wire World Stratus – najtańszy z oferty, najniższy model zoferty WW, ok. 300 zł za odcinek 1m. Najpierw podłączyłem wzmak. Coś zaczęło się dziać, nie chcę się rozpisywać, bo nie ma tego za wiele, po prostu kabel dodał rozdzielczości, ale ogłady za razem – to właściwy termin, który przychodzimi do głowy, podczas gdy kable głośnikowe dodawały precyzji, ten zasilający dał rozdzielczość, ale tak jak się spodziewałem, w jeszcze mniejszym niż kabległośnikowe zakresie. Te 300 zł może warto, ale nie jest to niezbędne.

Potem ów kabel powędrował do odtwarzacza CD – albo tu mój słuchsię kończy, albo nie było oczywistej zmiany.

Potem podłączyłem to wszystko od nowa, ale poprzez listwę, jedyną w ofercie Wire Worlda Matrix – albo zbyt kiepska listwa (ok. 400 zł) do tego systemu, albo moja obecna jest lepsza lub na podobnym poziomie, albo też coś słuch mi siada ;) Listwa połączona zwykłym kablem zasilającym.

Pomyślałem, że może połączę ją tym drugim, ok. 1000 zł, na wtyczkach i drutach Furutecha. Niby robiony w Niemczech w jakiejś manufakturze, wart 2000 zł, ale sprzedawany „okazyjnie” za połowę. Niestety tu się niesprawdził, ale o tym też później.

Niestety ten droższy kabel podłączony do wzmaka sprawił, żesystem zagrał gorzej niż na obecnym zwykłym fabrycznym, zrobiły się kluchy, ale bez przesady, w mikroskali kablowej.
Odtwarzacz na tym kablu również nie zachwycał, ale nie tak źle jak wzmak.

To wszystko w listwie, ale również z droższym kablem nie dawało satysfakcji.

Podsumowując, tani Wire World przyniósł mi więcej radości, niż tania listwa i drogi kabel. Też kabel jest nieco podejrzany, bo o ile widzę wtyki Furutecha, to nie wiem co jest w środku, może to zwykły kit i kabel za 2zł, ale gra to u mnie brzydko. Na pewno nie warte takiej kasy.
Listwa była raczej neutralna, nie odczuwałem zmiany.
Drogi kabel niby Furutech nie zagrał, wszędzie gdzie był, we wzmaku, w odtwarzaczu, w listwie usłyszałem powyższe kluski.
O Suprze krótko - Supry nie specjalnie mogłem odróżnić od WW - dla mnie OK.
Na koniec jeszcze jeden wniosek, u mnie jednak bardziej wrażliwy na prąd jest wzmacniacz.
 
Ostatnia edycja:

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
Na początek podkreślam że wszystkie kable robię sam kupując komponenty, bo ceny gotowych sa niepoważne.

Wszystkie kable podnoszą lekko mikro dynamikę. Widać samo ekranowanie ma pozytywny wpływ.
Wszystkie też podnoszą rozdzielczość na odtwarzaczu. Jednak dopiero Furutech zrobił to w całkiem sporym stopniu.

Teraz reszta opisu dotyczy zmiany z Lappena na Furutech.

Furutech FP-TCS21 - nie dość że dodaje rozdzielczości to uspakaja wysokie tony przez co są delikatniejsze. Co dało ogromną zmianę na Klipschach!
Druga bardzo ważna zmiana to poprawa sceny i wyrazistość źródeł pozornych. Bez niego obraz gra plamami i ciężko wskazać miejsce wokalisty/stki.
Ten sam kabel na wzmacniaczu również poprawia scene ale w znacznie mniejszym stopniu.
Najlepszy efekt był kiedy oba urządzenia dostały ten kabel (drugi robiłem dla kolegi więc testowałem).

Generalnie recenzje tego kabla zacząłem czytać dopiero po tym jak ich sam doświadczyłem i szczęka mi opadła kiedy napisali niemal te same wrażenia.

Furutech FP-TS314Ag - Poprawa sceny w mniejszym stopniu niż ww. Wyostrzenie i poprawa konturowości bardzo wyraźne ale z jednoczesnym ochłodzeniem barwy. Na odtwarzaczu w ogóle mi sie nie podobało a na wzmacniaczu ewentualnie do przyjęcia.
Przepięcie pod amplituner wyostrzyło najwyższe składowe wysokich. I efekt też jest całkiem dobrze słyszalny. Zdaje się że to najlepsze miejsce dla niego.

Całość składam na wtykach MS HD i Furutech jeśli to ma znaczenie. W różnych wersjach, miedź, srebrzone, złocone i rodowane - lubie eksperymentować na sobie ;)
 

Henry

Active member
Bez reklam
W sprawdzanie kabli zasilających się nie bawiłem, jednak widzę, jak wiele wpływu mają dobre RCA czy głośnikowe.
Do stereo między CD a wzmakiem używam G&BLa, porównywałem z Monsterem i ten pierwszy wydaje mi się bardziej detaliczny, podobnie jak w głośnikowych "srebro" od Qed'a, porównywałem z Kimber i Melodika (nie pamiętam modeli, ale około 100 zł mb).
QED powoduje, że poprawia się detaliczność, a góra staje się bardziej "wygładzona"
 

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
Z moich doświadczeń wynika że zasilający ma niemal taki sam wpływ jak RCA.

Głośnikowe dały mi najmniej ale też najmniej eksperymentowałem.
Co prawda wstawienie QED Genesis na centrala niesamowicie poprawiło dialogi - detaliczność i ciepła barwa, ale nie testowałem ich jeszcze na przodach. Było najtaniej wstawić 1m kabla i zobaczyć czy coś usłyszę..

W niedalekiej przyszłości zacznę z tym zabawę na poważniej.
Chord Clearway idzie na pierwszy ogień a potem pewnie Genesis.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Całość składam na wtykach MS HD i Furutech jeśli to ma znaczenie. W różnych wersjach, miedź, srebrzone, złocone i rodowane - lubie eksperymentować na sobie ;)
A tu słyszysz jakieś różnice?
Dla mnie największy wpływ (jeśli chodzi o kable oczywiście) mają głośnikowe, apotem RCA i zasilające po równo. Również być może dlatego jak u Ciebie, że najwięcej testowałem głośnikowych, a RCA i zasilających zdecydowanie mniej. Głośnikowe przeważnie testowałem w parze z tą samą serią RCA i RCA zazwyczaj dawały taką kropkę na 'I' do głośnikowych.
 

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
A możemy pisać szczerze żeby nie zostać posądzanym o voodoo? ;)

Świetnie obrazujący przykład.
Jak wspomniałem, Furutech 3 alpha robiłem sobie i kumplowi. Identyczna długość 1.5m, identyczny kabel.
Kumpla super spójna scena, u mnie się trochę rozłazi a źródła mniej czytelne (barwa identyczna). Konsternacja - o co chodzi?! Jemu złożyłem na parze rodowanych MS HD a sobie na tym co miałem czyli z jednej strony miedziany Furutech na IEC i srebrzony MS HD na drugim końcu.
Nie mogłem tego przyjąć do wiadomości że mi tak samo dobrze nie gra (a pożyczałem go dwukrotnie jeszcze żeby porównać) więc po dwóch tygodniach zamówiłem sobie rodowany IEC Furutecha. Po wymianie brzmienie na obu kablach zrównało się..

Czytałem kiedyś na forach że rodowane styki dają największą precyzję ale uważałem to za oszołomstwo.:roll: Teraz sam dołączyłem do klubu.

Inny znajomy (kablowy sceptyk do niedawna) potwierdził te różnice będąc u mnie. Więc to nie tylko ja a nie mówiłem mu wcześniej co się zmienia w systemie.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
A możemy pisać szczerze żeby nie zostać posądzanym o voodoo? ;)
A jest inaczej?
Skoro oboje słyszymy wpływ kabli na brzmienie to chyba oczywiste. Nie przejmuj się sceptykami. Pewnie i tak ktoś taki znów się odezwie ;)
Pytam, bo nie robiłem testów wtyków, choć przy wyborze okablowania wielu producentów ma takie opcje w ofercie. Pytam też, bo ja wypożyczałem np. Albedo to od razu na wtykach rodowanych, nie wiem jak gra zwykły, a dopłata do lepszych to kilka stówek.
 
Ostatnia edycja:

Daniyal9

New member
Dolaczam do osob przekonanych o wplywu kabli na dzwiek.Moja Ukochana tez uslyszala roznice.Kabelki Qed Reference Audio 40 lepiej zagraly ,bardziej szczegolowo i przestrzennie niz jego tanszy brat ...
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
U mnie lata na QED Reference.

Co do kabelków głośnikowych, to u mnie od dawna na Chord Oddysey, ale od jakiegoś czasu (testowo)
Audioquest FLX-SLiP. Stosunkowo tanie kabelki, ale bardzo ok: cena/jakość, rzekłbym w krótkim podsumowaniu - "mięsiście..."
 
Ostatnia edycja:

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
W niedalekiej przyszłości zacznę z tym zabawę na poważniej.
Chord Clearway idzie na pierwszy ogień a potem pewnie Genesis.
A jednak tak wyszło (dystrybutor chord w UK nie sprzedaje do IRL) że ominąłem Chorda.
QED Genesis zawitał do mojego systemu.

W porównaniu do VanDenHul który miałem równowaga tonalna jest znacznie lepsza. Bas się uspokoił (ktoś z Was pisał już że VDH nawala basem) i jest mniej podbarwień.
Górna średnica i dolne partie wysokich nabrały otwarcia ale przede wszystkim wzrosła ilość detalu w tym paśmie.
Całość brzmi bardziej neutralnie i ciepło. Zdecydowanie na plus.

EDIT
A niech tam, pochwale się moją 5 godzinną robotą ręczna nad kablem..
 
Ostatnia edycja:

pbx

New member
Czy ktoś z was jest w stanie coś powiedzieć na serie premium a mianowicie

Marantz PM 14SE przymierzam się kupić + do klocka Sonus Faber Venere 2.5
 

Henry

Active member
Bez reklam
Jak będziesz miał okazję to posłuchaj też z PM8005 Denonem 2020 i nowym Denonem 2500
Wg. mnie z Denkiem zagrały lepiej niż Marantzem.
 

rafa@rafa

Active member
Bez reklam
Akurat jeśli chodzi o kable to lubię jak są porządnie wykonane ale i dobrze skomponowane kolorystycznie. Dumałem długo w trakcie co i jak zrobić :D

Genesis to bardzo udany dźwiękowo kabel. Bardzo polecam do każdej konfiguracji.

Henry, miałeś może szanse porównywac tego Denka 2500 do Marantza na Tannoyach?
 
Do góry