Witajcie,
Równo miesiąc temu zakupiłem 65XE9005. Po 3 tygodniach kiedy zbliżał się terimn wymiany/zwrotu tv (Saturn) postanowiłem sprawdzić ostatni raz matrycę.
No i moim oczom pokazał się biały, świecący pixel (widoczny tylko na ciemnych/czarnych planszach)
Niestety nie mogę wkleić linku do zdjęcia.
Pojechałem do Saturna w celu wybrania modelu na wymianę. Sprzedawcy otworzyli mi 4 nówki sztuki i KAŻDY miał walnięty minimum jeden pixel. Sami w to nie mogli uwierzyć.
Wkurzony pojechałem do domu i napisałem do Sony. Ci polecili przywrócenie ustawień farbrycznych...oczywiście nie pomogło.
Próbowałem bawić się wszystkimi migającymi programi, jscreenfixem, ugniatanie matrycy - NIC. Pixel nadal pięknie sobie świeci.
Przy normalnym użytkowaniu go nie widać, ale sama jego świadomość doprowadza mnie do szału :/ wcześniej miałem 2 modele Sony, 1 Samsunga i nigdy nie miałem nic podobnego.
Postanowiłem bardziej przycisnąć Sony. No i ma się ze mną jutro kontaktować serwis w celu ustalenia terminu naprawy, cokolwiek to znaczy (wymiana matrycy?)
Z tego, co czytałem w instrukcji 1 pixel nie kwalifikuje się do wymiany.
Pytania do Was:
- czy biały, świecący pixel to dead, stuck czy hot? Skoro świeci, emituje światło nie jest chyba martwy? Jestem nawet skłonny zapłacić komuś za jego skuteczne usunięcie o ile to możliwe.
- czy jeśli serwis zaproponuje wymianę matrycy, to zgadzać się? To miesieczny tv, i nie chcę by już był rozkręcany. Obawiam się, że przy wymianie pod ekran wejdą paprochy, będzie nierównomierne podświetlenie itd.
Czy wasze XE9005 również mają problem z pixelami, czy traifły Wam się idealne sztuki?
Będę b.b.b. wdzięczny za pomoc i rady.
Równo miesiąc temu zakupiłem 65XE9005. Po 3 tygodniach kiedy zbliżał się terimn wymiany/zwrotu tv (Saturn) postanowiłem sprawdzić ostatni raz matrycę.
No i moim oczom pokazał się biały, świecący pixel (widoczny tylko na ciemnych/czarnych planszach)
Niestety nie mogę wkleić linku do zdjęcia.
Pojechałem do Saturna w celu wybrania modelu na wymianę. Sprzedawcy otworzyli mi 4 nówki sztuki i KAŻDY miał walnięty minimum jeden pixel. Sami w to nie mogli uwierzyć.
Wkurzony pojechałem do domu i napisałem do Sony. Ci polecili przywrócenie ustawień farbrycznych...oczywiście nie pomogło.
Próbowałem bawić się wszystkimi migającymi programi, jscreenfixem, ugniatanie matrycy - NIC. Pixel nadal pięknie sobie świeci.
Przy normalnym użytkowaniu go nie widać, ale sama jego świadomość doprowadza mnie do szału :/ wcześniej miałem 2 modele Sony, 1 Samsunga i nigdy nie miałem nic podobnego.
Postanowiłem bardziej przycisnąć Sony. No i ma się ze mną jutro kontaktować serwis w celu ustalenia terminu naprawy, cokolwiek to znaczy (wymiana matrycy?)
Z tego, co czytałem w instrukcji 1 pixel nie kwalifikuje się do wymiany.
Pytania do Was:
- czy biały, świecący pixel to dead, stuck czy hot? Skoro świeci, emituje światło nie jest chyba martwy? Jestem nawet skłonny zapłacić komuś za jego skuteczne usunięcie o ile to możliwe.
- czy jeśli serwis zaproponuje wymianę matrycy, to zgadzać się? To miesieczny tv, i nie chcę by już był rozkręcany. Obawiam się, że przy wymianie pod ekran wejdą paprochy, będzie nierównomierne podświetlenie itd.
Czy wasze XE9005 również mają problem z pixelami, czy traifły Wam się idealne sztuki?
Będę b.b.b. wdzięczny za pomoc i rady.
Ostatnia edycja: