Użytkuję już, któryś tam z kolei projektor. Każdy kolejny podnosi poprzeczkę jakości.
Na TW2000 są filmy, od których naprawdę trudno jest oderwać zwrok. Wystarczy, że wspomnę np. "No country for old men", który pomimo, że kręcony w jasnych plenerach wypada kapitalnie. Dynamika i głębia obrazu jest zjawiskowa. Po prostu poezja dla oczu.
Niestety zdarzają (bardzo rzadko, ale jednak) filmy, przy których cały potencjał Epsona zdawałoby się, że gaśnie. Obraz jest mdły, mało kontrastowy i płaski. Świetnym przykładem jest tutaj "American gangster".
Próbuję rozgryźć istotę problemu, ale nie znajduję wytłumaczenia. Gorszy obraz nie jest wynikiem ani sprzętu (wszystko odtwarzane jest na tym samym zestawie - komp->projektor), ani np. odbić wtórnych.
Co dziwniejsze na tv ten film wypada całkiem znośnie.
Mam wrażenie, że Epson jest bardzo czuły na materiał i baaaardzo różnicuje jakość obrazu. Rozpiętość jest w mojej ocenie kolosalna, powiedzmy od 3-10.
Z kolei na tv ta rozpiętość jest dużo mniejsza i określiłbym ja w przedziale 5-8.
Co to oznacza w praktyce? Że jest sporo filmów, które wyraźnie lepiej (wręcz olśniewająco) wypada na rozwieszonym ekranie. Dużo filmów wygląda podobnie na tv i projektorze. Niestety (dla TW2000) jest kilka pozycji, które wyraźnie lepiej wypadają na tv.
Też tak macie?
Na TW2000 są filmy, od których naprawdę trudno jest oderwać zwrok. Wystarczy, że wspomnę np. "No country for old men", który pomimo, że kręcony w jasnych plenerach wypada kapitalnie. Dynamika i głębia obrazu jest zjawiskowa. Po prostu poezja dla oczu.
Niestety zdarzają (bardzo rzadko, ale jednak) filmy, przy których cały potencjał Epsona zdawałoby się, że gaśnie. Obraz jest mdły, mało kontrastowy i płaski. Świetnym przykładem jest tutaj "American gangster".
Próbuję rozgryźć istotę problemu, ale nie znajduję wytłumaczenia. Gorszy obraz nie jest wynikiem ani sprzętu (wszystko odtwarzane jest na tym samym zestawie - komp->projektor), ani np. odbić wtórnych.
Co dziwniejsze na tv ten film wypada całkiem znośnie.
Mam wrażenie, że Epson jest bardzo czuły na materiał i baaaardzo różnicuje jakość obrazu. Rozpiętość jest w mojej ocenie kolosalna, powiedzmy od 3-10.
Z kolei na tv ta rozpiętość jest dużo mniejsza i określiłbym ja w przedziale 5-8.
Co to oznacza w praktyce? Że jest sporo filmów, które wyraźnie lepiej (wręcz olśniewająco) wypada na rozwieszonym ekranie. Dużo filmów wygląda podobnie na tv i projektorze. Niestety (dla TW2000) jest kilka pozycji, które wyraźnie lepiej wypadają na tv.
Też tak macie?