Kupiłem HC1100 - wrażenia
Witam.
Niedawno kupiłem HC1100. Testuję już około 120 godzin. Obraz wyświetlam z odległości ok 3m na namalowany na ścianie biały ekran (gładź gipsowa i biała farba) o szerokości podstawy 180cm. Pokój ma wymiary 3.5m x3.5m. Moje wrażenia są następujące:
- Zauważalny z bliska szum obrazu (odcienie szarości wyraźnie mrowią i ponoć jest to normalne w projektorach DLP - są to szybko przemieszające sie białe punkciki i czasem można je wyraźnie dostrzec z wiekszej odległości),
- pomimo tego, że przy wyświetlaniu planszy testowej gradacji szarości (od koloru białego do czarnego) nie jest widoczne zabarwienie na kolor niebieski lub czerwony (sugeruje to poprawną temperaturę barw) to podczas filmów wyraźnie widać zielone zabarwienie w cieniach. Np. w cieniach brązowych włosów lub ciemnych pomieszczeniach daje się zauważyć zieleń. Nie wiem czy ten efekt można wyeliminować bo w zasadzie jedyny wpływ na kolory z poziomu ustawień użytkownika można wywierać tylko przez zmianę jasności i kontrastu każdego z trzech podstawowych kolorów R, G, B. Obniżenie jasności zeleni powoduje znowu zabarwienie na inny kolor i zakłócenie temperatury barwowej a i tak w cieniach dostrzegalne jest zabarwienie na zielono. Próbowałem podłączać komputer, dekoder n i dvd pioneer - wszystko na wejście hdmi i problem zielonego zabarwienia był podobny.
- Poziom czerni jest wg mnie satysfakcjonujący, gdyż podczas oglądania filmów obraz jest wyraźny i kontrastowy, jedynie odbicia od ścian przy jasnych scenach wyraźnie mają wpływ na obniżenie kontrastu. Aby przybliżyć sprawę powiem, że przy jasnych scenach można czytać gazetę
- Szczegółowość w cieniach wyraźnie zależy od ustawienia w moim dvd opcji RGB lub RGB szeroki dla wejścia hdmi - w projektorze nie ma takich opcji. Gdy ustawiam w dvd na RGB szeroki to po dokonaniu kalibracji kotrastu i jasnośći szczegóły w cieniach są gubione i to wyraźnie - zlewają się w czarne plamy. Przy ustawieniu w dvd opcji RGB i dokonaniu ponownej kalibracji jasności i kontrastu szczegóły są na dobrym poziomie. Przy tak skalibrowanym projektorze dalsze zwiększanie jasności nie odkrywa wiele nowych szczegółów więc jest ok. Kalibracji dokonuję przy użyciu planszy testowej z szarymi paskami od białego do czarnego - znawcy wiedzą o co chodzi.
- Bardzo wygodna jest możliwość zapamiętania 3 ustawień obrazu dla każdego źródła w tym pozycji obrazu na ekranie.
- Moźliwość przesuwania obrazu w pionie. Np. przesuniecie filmu w formacie 2.35:1 do dolnej krawędzi ekranu.
- Projektor jest cichy w trybie oszczednym lampy. Wyraźnie głośny jest w trybie pełnej jasności lampy choć podczas filmu i odtwarzaniu muzyki dźwięk ten przestaje być słyszalny ale jednak powraca przy cichych momentach.
- Efekt tęczy jest zauważalny sporadycznie przy kontrastowych scenach ale mnie osobiście nie rozprasza mimo, że jestem na takie rzeczy wyczulony. Krawędź białej linii boiska nie ciągnie za sobą zielonych krawędzi tak jak to zauważam w telewizorach plazmowych. Tutaj efekt jest minimalny prawie niezauważalny.
- Nie odczuwam zmęczenia, otępienia i bólu głowy (niektórzy wspominali o takich dolegliwościach przy obcowaniu z projektorami DLP) nawet po kilku godzinnym oglądaniu wyświetlanego obrazu. Problem dla mnie nie istnieje.
- Elastyczność instalacji projektora DLP z tańszej półki nie jest tak duża jak w projektorach LCD z lens shiftem ale w moim przypadku z instalacją i pozycjonowaniem obrazu nie miałem problemu z racji mojego uchwytu na projektor. Dla zainteresowanych konstrukcją fotkę można znaleźć w wątku "Zabudowa projektora na suficie"
Podsumowanie:
Duży ekran robi wrażenie ale do szczęścia i pełnej satysfakcji brakuje poprawnego odzwierciedlenia kolorów w cieniach (zazielenione cienie). Może ktoś ma na to receptę? Ciekawe czy użytkując inne projektory DLP miał ktoś podobny problem - nawiasem mówiąc nie taki duży ale jednak jest.