Jestem tu nowy, ale dużo sie naczytałem o oferowanych pokazach LCDków i plazm, oferowanych przez stałych bywalców tego forum, choć forum zawsze kojarzyło mi się z forum a nie witryną sklepową, a wiećej tu właśnie tego,
stąd mam pytanie do chyba największego handlarza na tym forum, niejakiego KIKI:
w zasadzie jaki TV sprzedaje> nowe fabrycznie, wystawowe, czy moze podróznicze, czyli pokazowe?
Bo nówki wiemy kiedy są, wystawoe sztuku to te z lad sklepowych, a te które tak kursują od klienta do klienta po tych niby pokazach, jak je nazwać?
czy towar który np odwiedził 15 klientów, i nadal zalega jako półkownik, jest sprzedawany jako nówka fabryczna, czy inaczej?
bo chyba nie wciskacie ludziskom, ze to towar nowka ?
mysle ze ta kwestia jest bardzo wazna, bo tak czesto pokazy sa reklamowane na tym forum, ale nikt nie napisal jaki sprzet dojezdza do klienta, a kazdy mozna zapakowac jak w fabryce, wypachnic go, odswiezyć, i bedzie jak z tasmy produkcyjnej..
ale jednak to nie to samo, bo jeśli sie wiezie przez pół polski kilka sztuk do klineta aby go przekonac do jedengo, to reszta zostaje? chyba ze u nastpenego klienta lansuje sie tego co zostal i tak dalej, i wraca sie do firmy na pusto, z fura kasy...
ciekaw jestem waszych opinii
????
stąd mam pytanie do chyba największego handlarza na tym forum, niejakiego KIKI:
w zasadzie jaki TV sprzedaje> nowe fabrycznie, wystawowe, czy moze podróznicze, czyli pokazowe?
Bo nówki wiemy kiedy są, wystawoe sztuku to te z lad sklepowych, a te które tak kursują od klienta do klienta po tych niby pokazach, jak je nazwać?
czy towar który np odwiedził 15 klientów, i nadal zalega jako półkownik, jest sprzedawany jako nówka fabryczna, czy inaczej?
bo chyba nie wciskacie ludziskom, ze to towar nowka ?
mysle ze ta kwestia jest bardzo wazna, bo tak czesto pokazy sa reklamowane na tym forum, ale nikt nie napisal jaki sprzet dojezdza do klienta, a kazdy mozna zapakowac jak w fabryce, wypachnic go, odswiezyć, i bedzie jak z tasmy produkcyjnej..
ale jednak to nie to samo, bo jeśli sie wiezie przez pół polski kilka sztuk do klineta aby go przekonac do jedengo, to reszta zostaje? chyba ze u nastpenego klienta lansuje sie tego co zostal i tak dalej, i wraca sie do firmy na pusto, z fura kasy...
ciekaw jestem waszych opinii
????