Pisałem jakiś czas temu że po którejś aktualizacji zepsuli dźwięk i już wiem co dokładnie zepsuli. Im robię głośniej to tym bardziej zaczyna ucinać skraje pasma, aż dochodzi do takiego efektu że dźwięk jest nie do wytrzymania, słychać praktycznie same średnie, bas ucięty, soprany ucięte i robienie głośniej powyżej 25 już niema sensu. Producent aktualizacją ograniczył moc głośników i tak naprawdę obciął połowę mocy. Funkcja korektora stała się zbędna bo nie działa skoro słychać jej efekty tylko przy bardzo cichym poziomie, do około 25 a nawet i poniżej. Philips zepsuł to bo na pierwszych wersjach softu grał przyzwoicie. Poziom głośności można zrobić do 60 ale to nie ma sensu, bo teoretycznie powinno być głośno ale nie będzie. Poziom volume na 25 jest już obcięty z ustawionego własnego korektora, a to nie jest jeszcze głośno jak na pokój około 20m2. Co aktualizacja to coś psują...ręce opadają.