Dobry wieczór.
Jestem tu nowy, ale widzę, że mogę pomóc. Kupiłem przed wakacjami SD700, a na Allegro dodatkowy akumulator u użytkownika "www_fotoenergia". Jest to "allegrowy" sklep firmy fotoenergia.pl. Sądząc po ich stronie i ilości komentarzy to dość duża firma, a ich akumulatory sprzedają też inni allagrowicze (charakterystyczna naklejka z napisem-logo "fotoenergia"). Kupiłem akumulator opisany jako "VBG-130. NOWY CHIP!" chyba za 89 zł. Jest na nim wypisana pojemność 2900 mAh, co jest oczywiście kompletną bzdurą biorąc pod uwagę, że oryginał o identycznych wymiarach ma 1250 mAh. Oczywiście miałem przed zakupem tego świadomość, co nie zmienia faktu, że przeginają mocno. W ofercie mają jeszcze VBG-260 - zastanawiałem się ale ostatecznie nie kupiłem z prozaicznej przyczyny - jest prawie dwa razy większy więc wystawałby mocno z tyłu kamery i utrudniał używanie wizjera. W praktyce okazało się, że to była dobra decyzja - 2 szt. VBG-130 wystarczyły zawsze.
Ważna rzecz - nie nabierzcie się na tańsze akumulatory z ładowarką - to jest badziewie, o którym pisze kiki. Oryginalna ładowarka nie naładuje ich prawidłowo, a odczyt pojemności w kamerze też jest do niczego. Z tymi z "nowym chipem" nie ma żadnego problemu, więc kiki nie siej zamętu
.
Na wczasach chciałem przetestować oba akumulatory więc bardzo mało używałem ich do odtwarzania - prawie wyłącznie nagrywanie. Warunki eksploatacji - 30-35°C, ujęcia po 20-60 sekund, średnio 10-15 minut dziennie (typowa turystyka, dłużyzn potem i tak nikt nie chce oglądać). Wszystko kręciłem na 1080p/50, stabilizacja, tryb manualny (nie Intelligent Auto). Oba akumulatory po formowaniu. Co prawda "zdania naukowców są podzielone" co do formowania aku. Li-Ion, ale na pewno nie zaszkodziło (niektórzy twierdzą, że chodzi o elektronikę akumulatora, a nie o efekt pamięciowy bo tego w nich prawie nie ma).
Wynik (w końcu
):
oryginał - 47 min
zamiennik - 36 min - czyli 76% oryginału.
Myślę, że to niezły wynik za 1/3 ceny oryginału. Przy okazji testowałem też oryginał i zamiennik BLM-1 do lustrzanki Olympusa E-520. Zamiennik za 1/5 ceny ma ok. 80-90% oryginału. Był to ActiveJet - ci od atramentów, oczywiście ich produkcji jest tylko naklejka.
Jak widać nie ma się czego bać - oczywiście jeśli ktoś kupuje z głową, a nie szuka najtańszego chłamu, który wsadzi potem do kamery za 2-3 tys zł. Z kamerą jest o tyle dobrze, że akumulator jest na wierzchu więc "w razie czegoś" można go szybko wyrzucić. Z lustrzanką gorzej - gdyby zaczęło dymić to w środku już będzie kaszana. Z drugiej strony pamiętacie palące się oryginalne akumulatory w notebokach Sony i Della?
Jeszcze co do wykonania zamiennika VBG-130 z Fotoenergii - solidne tworzywo, porządny odlew - żadnych nadlewek, rys, wgnieceń, poprawiania pilnikiem i innych śladów eksploatacji formy wtryskarki do upadłego. Mogę polecić, ja jestem zadowolony. Kupiłem u nich też paluszki Sanyo Enelope za 50% ceny sklepowej. Nieoryginalnie pakowane - przypuszczam, że kupują u producenta luzem na kilogramy i sami konfekcjonują.
Na koniec z innej beczki, ponieważ mam hopla na punkcie poprawności języka. Witanie się słowem "witam" do taka rozpowszechniona głównie przez telewizję durnowacizna językowa. Podobnie jak zaczynanie zdania od "powiem tak" (jakby można było powiedzieć inaczej niż się powie), potwierdzanie słowem "dokładnie" (obowiązkowo z ruskim akcentem na pierwszą sylabę, poza tym co ma być "dokładnego"), żegnanie się "pozdrawiam" (znowu rusycyzm - "ja was pozdrawljaju"), wstawianie bezsensownych "ozdobników" typu "w tym momencie" itp. Koszmarnie się to gó..no rozpleniło, ale nic dziwnego gdy w TV brylują idole-głupole typu Wojewódzki, Doda, Lis itp... Mam nadzieję, że nikt się za tę uwagę nie obrazi, bo nie o to mi chodziło.
A z akumulatorami, mam nadzieję, że pomogłem. Do zamienników przekonałem się, ale do zamienników, a nie podróbek.