Świat rowerów i akcesoriów

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Ciekawy filmik i jeszcze ciekawsze komentarze po filmem.
Film dla posiadaczy dwóch i czterech kółek


[youtube]9m1qc9Y0ZPQ[/youtube][/QUOTE]
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Rodzice ubzdurali sobie ze chca rowery, aby pojezdzic sobie po nadmorskich miejscowosciach, sciezkami rowerowymi, lekki moze lasek, moze plaza. Typowy rower dla leniucha, rekreacyjnie, na 90% po 5 wyjazdach sie znudzi i bedzie lezal w garazu.

Poradzicie jakies rowery? Wygodny, latwe wsiadanie i chyba mysle ze najlepiej z elektrycznym wspomaganiem.

Cos w ten desen:
https://allegro.pl/oferta/gorski-rower-elektryczny-26-meski-damski-unisex-9510056959

Ktos doradzi?
W najgorszym wypadku zamowie na firme potrzymam dwa lata i sprzedam za pol ceny, wiec lepiej aby bylo cos dobrego aniezeli chinska tandeta, ktorej nie sprzedam.
 

rabit

Active member
Bez reklam
Lolo, ten rowerek odpuść. Może się i rozpędzisz, ale o hamowaniu zapomnij. Hamulce mechaniczne są najgorsze ze wszystkich hamulców. Dobre v-brake je przebijają.
Niestety, jeżeli chcesz coś normalnego, to nie będzie to tania zabawka.
Zobacz jak Armanig zaczynał i na czym zakończył swoje poszukiwanie roweru.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
To nie dla mnie a dla rodzicow, wiec to nie musi byc sportowka. Oni nie beda smigac po 40km/h.

Te hamulce sa gorsze od tych klasycznych na linke - co dwie szczeki sie sciskaja na feldze?
 

DrWredman

Active member
Lolo Ile Twoi rodzice mają lat?
Nadmorskie ścieżki są w większości płaskie więc nie ma sensu kupować elektryka. Za przyzwoitego musisz dać co najmniej 10 tysi i są dość ciężkie.
Sąsiad ostatnio kupił Rometa Waganta. Są różne wersje. Gazela ma np. niską ramę.
Ja żonie kupiłem w zeszłym roku Meridę 9500. Wg mnie ciężka, ale żona zadowolona.
Hamulce tarczowe hydrauliczne to super sprawa ale cena jest też dużo wyższa od zwykłych V-brake'ów. Lekko naciskasz na hamulec nawet jednym palcem.
W mojej ocenie tarczówki mechaniczne nie są dużo lepsze od zwykłych starych v-braków. Więc albo brać zwykłe albo hydrauliki.

A tak w ogóle to może wypożycz rodzicom elektryki i zwykle rowery. Niech sami wybiorą.
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Ten romet czy merida widze ramy meskie. Takie rowery odpadaja, zaden starszy kanapowiec na to nie wsiadzie. Musi byc raczej rama "damka".

Jezdzilem w zeszlym tygodniu na rowerze (z kilka lat nie siedzialem) na elektryku wlasnie.
Jedna podstawowa roznica.
Pedalujesz ile chcesz a nie ile musisz aby jechac.

Z tego co slyszalem to doradzali aby szukac z szerokimi oponami. No i musi byc rama damka.
To ma byc rower dla relaksu a nie na wyscigi. Raczej srednie interesuje mnie waga roweru, czy rodzaj hamulcow. Najwazniejsze aby siodelko bylo mega wygodne i wygodnie sie wsiadalo.

No i raczej skusze sie na elektryka.
 

rabit

Active member
Bez reklam
To nie dla mnie a dla rodzicow, wiec to nie musi byc sportowka. Oni nie beda smigac po 40km/h.

Te hamulce sa gorsze od tych klasycznych na linke - co dwie szczeki sie sciskaja na feldze?

Dokładnie. Dobre v-brake są skuteczniejsze.
Dobry elektryk będzie super prezentem dla rodziców (choć moja mama - emerytka, śmiga na Krossie Trans i sobie chwali) ale tak jak piszesz, nie zawsze trzeba pedałować z pełną siła, żeby coś pozwiedzać i to jest świetne. Brak kondycji nadrabia elektryka. Niestety są też wady, czyli ograniczony zasięg i waga (chcąc np. załadować taki rowerek na bagażnik).
Ale szczerze Cię rozumiem i częściej rodzice będą wyskakiwać na elektrykach niż na zwykłych. Oczywiście jeżeli kupisz coś w miarę normalnego, bo naprawy w czasie jazdy, albo po każdym wypadzie, obrzydzi im ten fajny "sport" .
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Jako że byłem wczoraj świadkiem konkretnej gleby na ścieżce rowerowej (zresztą jak co roku) naszła mnie pewna refleksja : )

Dlaczego na tych ścieżkach nie ma na środku lini oddzielających/przerywanych/ciągłych? Dziunia na oko 20 lat na swoim rożowym rowerku jechala z mamusia, oczywiście obok siebie, nie zważając na to, że jedzie pod prąd widząc gościa zaczęła robić niezdecydowana slalom, gość zgłupiał i wyrznął z tego wszystkiego na asfalt. Pinda nawet nie podeszła pomóc, mamusia też zresztą wyrżneła (nie wiem jakim cudem), popatrzyła i odjechala jakby nic się nie stało, sam musiałem podejść i pomóc, a następnie założyć łańcuch. Krew z kolana, poobijany. Mówię bierz ją za fraki i dzwonimy na Policję, ale machnął ręką. Dramat i już nie chodzi o zachowanie, bo to, że pokolenie mamy jakie mamy wiemy nie od dziś, ale myśle, że jakiekolwiek linie/pasy środkowe przynajmniej dały by do myślenia niektórym.

Wgl. powinni wprowadzić obowiązkowe kursy na kartę rowerową i niech to będzie nawet 2h kurs, bo przy tej ilości cyklistów i braku elementarnej wiedzy, to istny armagedon.
 

Sansei6

Member
Bez reklam
Nawet czasem jak są takie linie to takim dziuniom to nie przeszkadza. Przykra sprawa. Też uważam, że dam wiek nie jest przepustką do poruszania się na rowerze. Moi obaj synowie zrobili kartę rowerową w szkole. W ramach zajęć z techniki, chyba, jak dobrze pamiętam. W programie nauczania było. Ale co zrobić z takimi co ich ten program "ominął"?!
 

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Co to da,,, jak nawet na drodze krajowej jeden pedalarz jedzie obok drugiego.

Powinien byc tez przymus, ze jezeli z boku jest sciezka rowerowa to jedzie sciezka i koniec. Nikogo nie obchodzi ze sciezka ma wiecej dziur, niech se zalozy szersze opony jak ma problem.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Obowiązkowe szkolenie komunikacyjne (do oceny) jako społeczne wychowanie w każdej szkole poniekąd rozwiązałoby problem, bo skąd jeden z drugim ma czerpać wiedze, jak to bez wyobraźni zupełnie. Byłem lata temu na redukcji punktów karnych i tam przez kilka godzin skuteczne uświadamianie filmami. To samo powinno być dla dzieciaków, zresztą wgl. powinny być wprowadzone karty rowerowe, a jak nie to karty rowerowe.

[youtube]4bogYak1MQQ[/youtube]
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Powinien byc tez przymus, ze jezeli z boku jest sciezka rowerowa to jedzie sciezka i koniec.
Prawo ruchu drogowego wyraźnie o tym mówi, przymus jest, ale nikt go nie respektuje, a policja ma inne sprawy

Przepisy dopuszczają obecnie jazdę obok, jeśli to nie utrudnia ruchu i nie stwarza zagrożenia czy jakoś tak
Nie prawda, jak wyżej. Co tam dzwoni, ale nie wisz gdzie ;) Prawo dopuszcza poruszanie się rowerzyście drogą przy obecnej ścieżce (w ogole też nie ma terminu takiego w kodeksie: "Scieżka rowerowa") jesli jest ona po przeciwenej stronie w stosunku do kierunku jazdy rowerzyty. Innymi słowy: jesli rowerzysta po swojej prawej ma "ścieżkę rowerową" ma obowiązek nią jechać. Jesli jednak wraca do chałupy, to już nie musi :(

.....dzwonimy na Policję, ale machnął ręką. Dramat....
Skoro policja ma to gdzieś, to jeszcze bardziej dziwi mnie przyzwolenie społeczeństwa na takie zjawiska. Policja już nie istnieje dla zwykłych obywateli, więc szeroko i na opak pojmowana "wolność" ostatnimi laty zbiera żniwo...

A teraz koleżanki i koledzy wybaczą; zbieram sie na czasówkę na Tour de Pologne, bo za chwilę zamykają połowę aglomeracji :D
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Wiesz o tym, że też im wolno? Również w tym przypadku przepisy dopuszczają takie zachowanie i mówią, że wolno rowerzystom jechać obok siebie pod warunkiem, że nie utrudniają taką jazdą innym uczestnikom ruchu. Również uważam, że to głupie ponieważ zawsze utrudniają. Słyszą, że zbliża się pojazd mimo wszystko mają to w upie...

Ktos jest w Katowicach na Tour de Pologne?

25-26 wrzesnia Bike Expo Bielsko. Ktos sie wybiera?
 
Ostatnia edycja:
Do góry