DIY – chłodzenie urządzeń.

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Nie udało mi się „wymusić” ;) na Administracji założenia nowego tematu. Chodzi o dział DIY. Służyłby on pomocą, podpowiadałby rozwiązywania różnych bolączek, trapiących czytelników. Myślę, że wiele osób mogłoby na tym skorzystać. Są już ciekawe rozwiązania opisane przez kolegów jak np. ukrywanie przewodów, czy zawieszanie kolumn głośnikowych na suficie, Kolego @Bipo. ;) Dlatego swój pomysł opiszę tutaj, bo nie widzę innego miejsca.

Jedną z największych bolączek użytkowników urządzeń elektronicznych jest ich przegrzewanie się. Szczególnie amplitunerów. Wiadomo, że wysokie temperatury pracy nie służą im, powodując nie tylko awarie, ale i skracając ich żywotność. W związku z tym wymyśliłem prostą, a przede wszystkim tanią metodę ich chłodzenia, którą może wykonać i przetestować każdy zainteresowany.

A pomysł zrodził się przez kolegę, który narzekał na grzanie się jego amplitunera. Więc, postanowiłem mu pomóc.
W tym celu wykorzystałem wentylator stosowany w obudowach komputerów, do tego kawałek dwużyłowego przewodu i standardową wtyczkę mono typu Mini Jack. I tutaj parę uwag. Metoda ta służy w tym przypadku prezentacji, oraz nie ingerowaniu w jakikolwiek sposób do wnętrza urządzenia, tym bardziej będącego na gwarancji. Poza tym, możemy wpinać i wypinać nasz wentylator w dowolnym momencie. Takie szybkie podłączenie, ponieważ będziemy wykorzystywać wyjście Trigger danego urządzenia. Tu z kolei musimy zwrócić uwagę na wytrzymałość prądową tego wyjścia i dobrać mocowo odpowiedni wentylator. W moim przypadku jest to 150 mA (SR7010). Połączenie między Mini Jackem z przewodem, a samym wentylatorem będzie uzależnione od rodzaju wtyczki na wentylatorze. Oczywiście możemy ją odciąć i przylutować naszą wtyczkę na „sztywno” do wentylatora, lecz po co. Zawsze będziemy mogli taki wentylator użyć ponownie, w każdej chwili. Doboru wielkości wentylatora każdy musi już dokonać sam. Te na zdjęciach to 12tki z „demobilu”, które też dają radę.



Oczywiście w tej sytuacji (Trigger), możemy użyć tylko jednego wentylatora, który w zupełności wystarczy. Proponuję, jeśli się da, nie schodzić poniżej 14 cm średnicy. A jeśli mniejsze, to szukać tych najcichszych, o dużej wydajności chłodzenia. Tak przygotowany zestaw wpinamy pod gniazdo Trigger, a wentylator kładziemy na wierzchu obudowy w miejscu największego grzania się urządzenia. Proszę pamiętać, że wentylator ma zasysać powietrze, a nie je wdmuchiwać. Gwarantuję, że skuteczność takiego chłodzenia jest więcej niż znakomita, a jednocześnie zapewniająca komfortowe warunki pracy urządzeniu. Przetestowałem to na swoim Marantzu SR7010, a także na Onkyo RZ900, wspomnianego kolegi. Onkyo słynęły z grzania się. Nie inaczej było w tym przypadku tym bardziej, że kolega lubi „dać ognia” i urządzenie nieźle się grzało. Jednak po zastosowaniu wentylatora, kolega był więcej niż zdziwiony, bo amplituner był ledwie letni. W jego przypadku był to 14to centymetrowy wentylator Noctua.
Już wiem, że po gwarancji zarówno ja, jak i kolega, zamontujemy swoje wentylatory we wnętrzu naszych urządzeń, choćby ze względów estetycznych. I nie będą to wentylatory ze zdjęcia gdyż te, są jedynie w celach poglądowych. A zamocować można je za pomocą takich o to, gumowych kołków



których łby przewlekamy od spodu, przez perforacje w górnej powierzchni blachy obudowy, a wentylator mocujemy po wewnętrznej jej stronie.
Kołki te, jednocześnie są izolatorami i amortyzatorami, nie przenoszącymi żadnych drgań i wibracji.
Oczywiście w przypadku montażu do wewnątrz urządzenia, tu należy zwrócić uwagę na jego wysokość aby nie kolidował z układami wewnętrznymi, możemy zastosować dwa takie wentylatory. I ja zamierzam tak zrobić. Tyle tylko, że tu potrzebny jest już elektronik, aby znaleźć odpowiedne punkty zasilające dla obu wentylatorów.

Przykładowe wentylatory.
Gelid 140mm SILENT PRO 14 FN-PX14P-15 cienki,kołki (6603258481) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
AAB SILENT FORCE 14 (15)łopatek 50%mocniejszy 8dB (4873475617) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.
 
Ostatnia edycja:

lolo2

Well-known member
Bez reklam
Zawsze morzna wykozystac wentylator przemyslowy, ktory zasilany jest 230v. Jest o tyle prosciej ze punkt zasilania masz wtedy we wtyczce (gniazdku).

http://allegro.pl/wentylator-bt220-dp200a-2123xsl-gn-230v-0-14a-i6626105533.html


Podlaczajac wentylatorki na 12v bedziesz szukal zrodla pradu I przez przypadek zrobisz w ampli dodatkowe obciarzenie co moze wplynac na dzwiek a nawet uszkodzenie ampli.

Powyrzszy sposob jest prostrzy I bezpieczniejszy.

Duga sprawa sa specjalne "maty" chlodzace dla ampli (takie same jak pod laptopy) armanig gdzies wstawial zdjecia takich mat, chyba sam nawet uzywa."p
 
Ostatnia edycja:

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Tak mam, nawet 2 sztuki. Tyle, że te moje są dedykowane do sprzętów audio.
Stawia się je nad, a nie pod.

Sposobów na chłodzenie jest sporo, chociaż u mnie nie ma tego problemu.
Nic się nie przegrzewa, gorzej jak ktoś ma w szafce na wcisk.

armanig-albums-moje-zabawki-tv-80-marantz-picture218-marantz-koncowka-mocy-mm7025-panel-chlodzacy-antec-av-cooler.jpg
 

werf

Active member
Bez reklam
Firestorm7 czy na wyjściu trigger masz stałe napięcie wyjściowe? Wydawało mi się że jest sygnał tylko do wyzwolenia włącz/wyłącz
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
No tak, wszystko się zgadza. Tyle tylko, że nie ma to nic wspólnego z istotą i duchem DIY. Wiadomo, że nie jest to też dla każdego.
Firestorm7 czy na wyjściu trigger masz stałe napięcie wyjściowe? Wydawało mi się że jest sygnał tylko do wyzwolenia włącz/wyłącz
Tak, napięcie ciągłe 12V. SR7010 ma nawet dwa takie triggery. U mnie działa to tak, że podłączając wentylator pod jeden z nich (mogą pracować jednocześnie dwa), w stanie czuwania urządzenia, wentylator nie pracuje. Z chwilą włączenia urządzenia, wentylator rusza. Zresztą. Na wspomnianym przeze mnie RZ900 zachowanie jest identyczne.
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Armanig, świat chyba tych fotek nie widział, mam na myśli przejściowe black/silver oraz "stare" kolumny ;)
Ta nadstawka działa wybornie. Zasysa ciepłe powietrze wydostające się górą z elektroniki i wydmuchuje je do tyłu. Wymiary pasują do klocków. Dwie prędkości. Wadą jest cena (ale jakość wykonania bez zarzutu) i to, że nawet na pierwszym biegu delikatnie jest słyszalny szum wentylatorów, jednak nie jest to głośniejsze od np. projektora i przy seansie kompletnie nie zwraca się na to uwagi. Obecnie nic się u mnie nie grzeje, mimo iż na końcówkach stoją inne klocki i nadstawki nie używam.
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Do napisania tych kilku słów, przyczyniła się wymiana zdań, odnośnie stosowania wentylatorów w amplitunerach, w temacie Kolegi @DrWredman.
Jak dla mnie, jest to trochę robienie z igły widły. Poza tym. Szukanie amplitunerów (współczesnych) bez wentylatora, mija się z celem. Wszystkie nowe amplitunery: Pioneer, Onkyo, Denon i Marantz są w nie wyposażone, tylko w różny sposób, wynikający z ich budowy i zastosowania.
Aha. W przypadku ampli Pioneera i Onkyo, nie zastawiajcie lewej ich strony. Bo tam znajdują się kanały wylotowe wentylatorów chłodzących końcówki mocy.

Znacie mój pomysł na chłodzenie amplitunerów. Takie dodatkowe chłodzenie jest wskazane w przypadku, kiedy amplituner pracuje na oporności 8 Ohm. Bo wtedy najbardziej się grzeje. Przy 4 Ohmah, już nie koniecznie.
Rozwiązanie tego typu (przez układ triggera) ma niezaprzeczalną przewagę nad chłodzeniem fabrycznym. Otóż, jego działanie chłodzące rozpoczyna się w momencie uruchomienia urządzenia, co nie pozwoli mu na osiągnięcie temperatury, która spowoduje uruchomienie fabrycznego wentylatora. A temperatury te nie są małe. Zaczynają się od ok. 85 st.C. A jaki wpływ na elektronikę mają wysokie temperatury, to chyba wiadomo? Choćby na przykładzie urządzeń Onkyo. Dlatego nie dziwi też fakt, że takie urządzenie może nas poparzyć.

A co do rozwiązań DIY, to przede mną byli inni.
Z pewnością pamiętacie słynne historie uszkodzeń płyt hdmi w amplitunerach Onkyo, z powodu wysokiej temperatury pracy owych urządzeń. A jak radzili sobie z tym zwykli użytkownicy tych amplitunerów?
Mając pojęcie i smykałkę do majsterkowania, np. tak.



Dwie 14tki. Konkret, prawda?
Nie wiem, jak podłączone są te wentylatory, ale jak widać, „gość” nie miał z tym żadnych problemów i oporów.

Wracając do SR7010. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę na wskaźnik ECO, przy zmianie ustawień oporności głośników. Przy wyborze 6 i 8 Ohm, możliwe jest sterowanie nim. Natomiast przy 4 Ohmah, wskaźnik jest nieaktywny. Ustawiony jest z automatu na minimum. Oczywiście, nic nie ma na ten temat w instrukcji.
 
Ostatnia edycja:

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Wracając do tematu.
Tak więc, opracowałem własny sposób na chłodzenie amplitunera, który był cały czas priorytetem, a który musiał zostać rozwiązany i wdrożony w życie.

Miało być prosto i efektywnie. Nie koniecznie efektownie.
I tak powstała poniższa konstrukcja, w nieco industrialnym stylu. Co mnie osobiście się podoba.





Jest to zespół dwóch wentylatorów firmy Lepa.
Jak widać, konstrukcja dość ciekawa, bo dająca się rozkładać.
Oba zaś wentylatory, zostały połączone ze sobą za pomocą… klocków Lego, z pewnymi modyfikacjami kilku ich elementów. Całość, ze względu na kolor, idealnie komponuje się z amplitunerem, a samych wentyli praktycznie nie widać pomimo tego, że leżą na urządzeniu. Tym bardziej po zamknięciu szafki (co w żaden sposób nie przeszkadza chłodzeniu) szklanymi drzwiczkami, które są przyciemniane. W tym momencie, stają się one zupełnie niewidoczne.



Co do zasilania, to połączone są równolegle do źródła. To zaś, stanowi zasilacz regulowany – nie bez powodu. Same wentyle są na napięcie 12V. Jednak dzięki regulacji napięcia zasilania (można nimi w ten sposób sterować, w zależności od potrzeb), mogłem zredukować je do zaledwie 4,5V. Napięcie to zapewnia bezgłośną pracę wentylatorów (małe obroty), a jednocześnie ich stu procentową skuteczność chłodzenia – nawet w ekstremalnych warunkach pracy, amplituner pozostaje zawsze chłodny. I o to chodziło. A całość możemy dość dowolnie umiejscawiać.
Dodatkowo, jak widać na zdjęciach, można to wszystko demontować i przebudowywać.

Drugi „patentent”, poniekąd wymuszony, spowodowany był zakupem subwoofera firmy Monitor Audio - W10. Wiadomo, że dobrze jest zastosować pod kolumnę głośnikową jakąś kamienną podstawę/płytę. Nic niezwykłego. Jednak w przypadku W10, musi ona spełniać dodatkowe zadanie.

Mankamentem W10, jest jego waga. Pomimo swoich 13,5 kg, jest za lekki. Przy dość dużych poziomach głośności, i ze względu na swą konstrukcję, kolumna potrafi… skakać po podłodze. Dosłownie. Dlatego też, nie sztuką byłoby docisnąć kolumnę jakimś ciężarem, bo to i nie estetyczne i niepraktyczne, a nawet niebezpieczne, w przypadku zsunięcia się takiej płyty. Dlatego, trzeba było coś wymyślić na bazie tego co już miałem, czyli kolumny i kamiennej płyty.
No i wymyśliłem.







Tak więc, przewierciłem płytę na wylot w miejscach, które stykają się z nóżkami kolumny. Te zaś, odkręciwszy, musiałem nieznacznie rozwiercić, ponieważ ich otwory z oryginalnymi wkrętami miały za małą średnicę na nowe, dłuższe wkręty. Nieznacznie również należy przewiercić otwory w samej skrzyni pod nowe wkręty, gdyż mają większą średnicę. Trzeba pamiętać o nawierceniu od spodniej strony płyty większego otworu, na zapuszczenie łba wkrętu, wraz z odpowiednią metalową podkładką – szeroka, z otworem o średnicy wkrętu. Następnie kołki rozporowe (stabilizują wkręty w otworach), należy dociąć na długość odpowiadającą grubości nawiercenia płyty – zostawiamy tę część, przez którą wprowadzamy wkręt. Tak przygotowane zestawy należy wepchnąć od spodniej strony płyty w wywiercone otwory, które to wkręty zostaną zablokowane przez metalowe podkładki, zabezpieczające przed wypchnięciem wkrętu na drugą stronę. Oczywiście należy dobrać średnicę otworu do średnicy użytego kołka. U mnie, było to 8mm. Następnie, przez wystające wkręty należy przewlec przewiercone kółka filcowe – miejsce styku nóżki z płytą. Po nich, nakładamy oryginalne nóżki. Teraz na kolumnę, którą odwróciliśmy do góry spodem, aby mieć dostęp do otworów od nóżek, nakładamy naszą przygotowaną płytę odwracając ją wkrętami do dołu. I skręcamy. W miejscach otworów z łbami śrub, naklejamy jakieś nóżki. Ja użyłem gumowych krążków z przylepcem.
I tym oto sposobem otrzymujemy stabilną i nierozerwalną, monolityczną konstrukcję.



Pomysł wykorzystany już przez innych.
 
Ostatnia edycja:
Do góry