Butt Kicker 2 "Kopacz tyłków" i "Sim Commander" - recenzja, test, opinia zaskakującego urządzenia.

Jam Nius

piszę
buttkicker_recenzja_test_opinie_forum1.jpg


Co dać w prezencie osobie, która ma "wszystko"? Wielu z nas zadaje sobie takie lub podobne pytanie gdy zbliżają się święta czy urodziny bliskich nam osób. Telewizor? Jest. Kino? jest. Słuchawki? Są. Komputer? jest. ubrania? - serio chcesz kupić komuś sweter? ;). Od czasu do czasu uda nam się dowiedzieć o czymś co nasz obdarowywany chciałby otrzymać lecz nie będzie wtedy to niespodzianka. Miłe, ale nie niespodziewane. Ostatnim czasem udało mi się jednak niespodziewanie natknąć osobiście na taką niespodziankę i równie szybko jak ją poczułem zostałem ją oczarowany. A na imię jej "Kopacz tyłków 2" i bynajmniej nie jest to żaden żart a prawdziwe urządzenie, którego oryginalna nazwa brzmi "Buttkicker 2".

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum2.jpg


Być może dla bardzo zaawansowanych ekspertów posiadających szeroką wiedzę z dziedziny elektroniki użytkowej Buttkicker nie jest żadną nowością. Wszak różnego rodzaju wcielenia sprzedawane są na rynku od wielu lat. Jednak zarówno w moim przypadku jak i dla osób, z którymi rozmawiałem o tym produkcie był on zupełnym zaskoczeniem. Swoje przemyślenia oprę na modelu ButtKicker Gamer 2 (BK-GR2), którego producentem jest amerykańska firma The Guitammer Company. Nie traćmy więc czasu i skopmy trochę tyłków.

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum6.jpg


ButtKicker Gamer 2 to urządzenie produkujące mechaniczne doznania na podstawie informacji ze ścieżki dźwiękowej lub w bardziej zaawansowanych przypadkach na podstawie wskazanych przez grę lub program wyszczególnionych zmiennych, które docierają do użytkownika w postaci drgań. Najprostszym przykładem zastosowania podobnej technologii są drgania, których doświadczyliście poprzez kontrolery w konsolach Playstation czy Xbox. A w przypadku ButtKickera 2 możecie poczuć je na dużo większych powierzchniach co zdecydowanie potęguje doznanie zanurzenia się zarówno w odbiór filmów jak i gier.

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum.jpg


Z wyglądu to niepozorne urządzenie nie jest podobne zasadniczo do niczego. Niemal niczym część jakiegoś dźwigu lub zaawansowanej maszynerii. Solidny produkt wykonano w całości z metalu i wykończono bardzo estetyczną obudową w kolorze czarno czerwonym. Zintegrowany uchwyt o dużej regulacji powinien pasować do większości foteli zarówno biurowych jak i kinowych. Osobiście przetestowałem właśnie w połączeniu z fotelem biurowym jak i do fotelem zintegrowanego z kokpitem symulacji samochodowych. Jednak nie ma żadnych oporów by zamocować go np. do nogi od kanapy. Oprócz samego "wstrząsacza" w opakowaniu znajdziemy także wzmacniacz, potrzebne kable oraz instrukcję.

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum3.jpg


Już na starcie widzę, iż jednym z minusów będą dodatkowe kable, które będzie trzeba podłączyć do zestawu, który posiada ich już chyba nieskończoną ilość. Podłączenie do źródła dźwięku oraz do prądu trwa dosłownie minutę. Następnym krokiem jest zadbanie o dostosowanie urządzenia pod własne preferencje. Służy do tego pokrętło z mocą oraz ustawienia odcięcia odpowiednich częstotliwości. Prościej mówiąc możemy regulować czy wibracje mają dotyczyć samych niskich tonów np. w przypadku wybuchów czy strzałów, czy mają także obejmować zdarzenia o wyższych częstotliwościach. Najważniejszą rzeczą podczas konfiguracji jest zwrócenie uwagi aby nie ustawić wzmacniacza na zbyt wysoki poziom mocy ponieważ tak jak w przypadku zwykłych głośników urządzenie może się zwyczajnie przeciążyć. Po ok 10 minutach Buttkicker był już gotowy do pierwszego testu.

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum5.jpg


Iron man część pierwsza. Wybuchowe otwarcie filmu zapewnia szaloną kolejkę emocji nawet na najtańszych zestawach kinowych. Zupełne osłupienie. Mózg zastanawia się co się właśnie wydarzyło. Ogromna eksplozja, która idealnie zgrana z efektowną ścieżką dźwiękową przeniesiona została niemal na całe ciało w fizycznej postaci. Głowa samoczynnie próbuje unikać kul latających świstających z systemu surround. Czy to możliwe, że do tej pory nie słyszałem o czymś takim jak Buttkicker? Przecież jest 2020 a produkty tego typu sprzedawane są od wielu lat! Chcę jedynie więcej i więcej. W miarę upływu czasu zauważam pewne zmienne, które nieco wybijają mnie z rytmu. Mianowicie, podczas oglądania kolejnych tytułów, w których zastosowano muzykę z siermiężnym basem urządzenie reaguje na nie tak samo ochoczo jak na zdarzenia efektów, co zmusza mnie do ustawień na wzmacniaczu. O ile w filmie nie jestem w stanie wpłynąć na muzykę tak w grach to już zupełnie inna bajka.

buttkicker_recenzja_test_opinie_forum4.jpg


Nawet na chwilę nie miałem wątpliwości, iż będzie to strzał w dziesiątkę. Ponieważ większość tytułów z jakich obecnie korzystam to FPSy. Call of Duty Warzone, Battlefield V, Apex Legends... cud miód! Ależ moc! Nie ma znaczenia czy z arsenału wyciągnąłem coś małego czy coś wielkiego. Automatycznego czy snajperskiego. Istna masakra. Za każdym razem gdy cyfrowa postać sięga do spustu czuję to na całych plecach. Otaczające mnie wybuchy ostrzegają przed konsekwencją zbyt bliskiego spotkania z odłamkami. Co ciekawe, w niektórych grach dzięki takiej formie informacji zwrotnej jesteśmy w stanie uzyskać nie tylko niesamowite doznania, ale także dodatkowe informacje, które odpowiednio wykorzystane mogą pozwolić na osiągnięcie przewagi na polu walki. Np. W Apex Legends, gdy pozbawimy wroga opancerzenia ewidentnie czujemy to silniejszym wstrząsem przechodzącym przez nasze ciało. Ale wystarczy już tego strzelania. Pora na wyścig.

W przypadku mojego bardzo podstawowego kokpitu symulacji samochodowych nie miałem żadnych problemów z mocowaniem. Nie mogłem się doczekać, aż wszystko zostanie odpalone. Dirt Rally, Assetto Corsa - uwaga nadchodzę! Pobudzenie kolejnego zmysłu podczas konsumowania rozrywki elektronicznej to jak poszerzenie palety smakowej w ulubionym daniu. Ponownie zastanawiam się jak do tej pory nie spotkałem się z tym sprzętem. Lecz korzystanie z Buttkickera w połączeniu z symulacjami samochodowymi bez dodatkowego oprogramowania to jak jedzenie ulubionych dań oczami przez szybę.

Czas na SIMVIBE SOFTWARE

simcommander_buttkicker_recenzja_test_opinie_forum3.jpg


Aby poczuć coś więcej niż efekty generowane przez dźwięk, należy posiadać co najmniej jeden wstrząsacz basowy oraz wykupić oprogramowanie SIMEXPERIENCE. Niestety właśnie z tej minimalnej konfiguracji będę korzystał dopóki nie wyczaruję kompletu 4 lub 5 mniejszych Buttkickerów. Dzięki zastosowaniu oprogramowania SIMVIBE wstrząsy będą produkowane w oparciu o dokładne zdarzenia zachodzące podczas symulacji. Wszystko niczym w rzeczywistości możemy poczuć dzięki telemetrii i połączeniu Buttkickera z oprogramowaniem SIMVIBE. Konfiguracja całości nie jest już tak prosta jak w przypadku Buttkickera korzystającego jedynie ze ścieżki dźwiękowej. Aby móc wykorzystać moc telemetrii potrzebujemy w naszym zestawie drugiej karty dźwiękowej co nie tylko jednoznacznie eliminuje konsole ale także podraża naszą zabawę. Następnie musimy odpowiednie skonfigurować system. W przeciwieństwie do zaleceń z instrukcji, nie polecam instalowania dodatkowego oprogramowania do klonowania dźwięku a skorzystanie z opcji nasłuchiwania, która jest zaimplementowana w większości sterowników kart dźwiękowych.

simcommander_buttkicker_recenzja_test_opinie_forum1.jpg


Kolejnym krok, to instalacja swoistego panelu dowodzenia w postaci - Sim Commander 4. To właśnie tutaj należy zlokalizować wszelkie ścieżki prowadzące do odpowiednich tytułów i dokonać właściwej konfiguracji. Co możemy ustawić? Możliwości jest tak wiele, iż przy pierwszym kontakcie, niektórym spuchną głowy. Już od samego początku po wskoczeniu do wirtualnego pojazdu odczujecie działający motor! Każda, nawet minimalna zmiana obrotów jest dokładnie przekładana na wstrząsy jak w prawdziwym aucie. Najechanie na tarki podczas wyścigu to, szarpnięcia podczas zmiany biegów...

simcommander_buttkicker_recenzja_test_opinie_forum.jpg


Ponieważ opcji jest bardzo dużo a oprogramowanie potrafi dokładnie dostosować moc każdego z efektów niezależnie, gorąco polecam aby właśnie oddzielnie i niezależnie dostosowywać każdy efekt i dopiero na samym końcu włączyć te, które chcemy aby poszerzały nasze doznania.


Podsumowanie


W zależności gdzie chcielibyście zakupić ten produkt - ButtKicker Gamer 2 kosztuje od 260 do 400 euro. Zdaję sobie sprawę iż, o ile w EU taka cena nie robi wrażenia, tak w Polsce może być progiem ciężkim do przejścia. Jeśli jednak poszukujecie nowych doznań, których do tej pory nie byliście w stanie doświadczyć według mnie, nie jest to wygórowana kwota. Nowy wymiar immersji w wielu przypadkach wymaga wymiany wielu sprzętów. Jeśli miałbym wybierać między rozbudową mojego zestawu gracza a Dolby Atmos a ButtKicker'a, bez wahania wybieram to drugie.

001_rekomendacja-hdtv_com_pl_755.jpg


Rekomendacja dla Buttkickera!

Maniacy symulacji będą mieli do pokonania jeszcze więcej stopni. Oprócz dwóch kart dźwiękowych trzeba wnieść opłatę za oprogramowanie SIMEXPERT. A ta jest zaskakująco wysoka, ponieważ wynosi 89 dolarów. Niech jednak minusy nie przysłonią wam plusów. Tak, będziecie mieli kolejne kable do organizacji. Tak, będziecie musieli znaleźć kolejne wolne gniazdko prądowe. Lecz na drugiej szali, leży coś do tej pory nie osiągalnego. Poszerzenie fizycznych doznań podczas korzystania z cyfrowej rozrywki.

005_polecamy-hdtv_com_pl_755.jpg


Z powodu stosunkowo wysokiego kosztu "jedynie" 4 gwiazdki dla Sim Commandera
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Czy to możliwe, że do tej pory nie słyszałem o czymś takim jak Buttkicker? Przecież jest 2020 a produkty tego typu sprzedawane są od wielu lat!

Pisałem o Buttkickerze lata, lata temu ; )

Jeśli miałbym wybierać między rozbudową mojego zestawu gracza a Dolby Atmos a ButtKicker'a, bez wahania wybieram to drugie.

Trudno się nie zgodzić, też bez zastanowienia brałbym "kopacza".


Co dać w prezencie osobie, która ma "wszystko"?

Dobre, dobre :D

Bardzo fajny wpis. Sam już od dawna bym korzystał, ale warunki (sąsiedzi) nie sprzyjają.
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Jest sporo fimów na YT DIY. Kilka lat temu też zgłębiałem temat, ale nie zdecydowałem się ciągnąc kabli po podłodze do sofy.
Domowym sposobem:
- kupić tani niskotonowiec
- wyciąć membranę
- Unieruchomić cewkę
- umiejscowić w odpowiednim miejscu w kanapie

https://www.youtube.com/watch?v=WsX2L-9oZWI

Tyle w wielkim skrócie, energia roznosi się po całym meblu :D
 
Ostatnia edycja:

Jam Nius

piszę
Jeśli chodzi o siąsiadów to nie powinno być problemu. Raczej fotel trzeba dobry znaleźć co by nie wpadał w rezonans.


Odnośnie tego DIY to bardzo ciekawa sprawa, roboty trochę jest, no i z wyglądu mogło być mniej druciarsko.
 
Do góry