„HOBBIT: PUSTKOWIE SMAUGA” Na Blu-ray 3D™, Blu-ray™ i DVD

ar2

Wsparcie
Członek Załogi
HD Squad
hobbit_cz2_top.jpg

ZA CIEMNOŚCIĄ, ZA PUSTKOWIEM, CZYHA NAJWIĘKSZE ZAGROŻENIE
Produkcja New Line Cinema i Metro-Goldwyn-Mayer Pictures (MGM) wyreżyserowana przez zdobywcę OscaraŸ Petera Jacksona „Hobbit: Pustkowie Smauga”, zadebiutuje na Blu-ray 3D™, Blu-ray™ i DVD już 22 kwietnia w ofercie Galapagos Films! Druga z trzech części filmowej trylogii oparta jest na ponadczasowym arcydziele „Hobbit, czyli tam i z powrotem” J.R.R. Tolkiena. Nominowany do trzech OscarówŸ film „Hobbit: Pustkowie Smauga” to epicka przygoda, która przeniesie widzów ponownie w fantastyczny świat Śródziemia.

Bilbo Baggins (Martin Freeman), podobnie jak inne Hobbity, ponad wszystko kocha święty spokój. Jednak nieoczekiwana wizyta czarodzieja Gandalfa (Ian McKellen) staje się dla niego początkiem kłopotów i… wielkiej przygody.

Pojawiający się w norce Hobbita w towarzystwie Krasnoludów czarodziej, namawia Bilbo by ten przyłączył się do niebezpiecznej wyprawy, której celem jest zdobycie olbrzymiego skarbu Krasnoludów
z Samotnej Góry i pokonanie strzegącego go straszliwego smoka Smauga. Mimo wątpliwości przewodzącego eskapadzie Thorina Dębowej Tarczy (Richard Armitrage) Gandalf przekonuje wszystkich, że Bilbo jest niezbędnym członkiem drużyny, a ten – choć niechętnie – ostatecznie przyłącza się do wyprawy. Tak rozpoczyna się największa i najniebezpieczniejsza przygoda w życiu Bilbo Bagginsa. Zanim bowiem on i jego przyjaciele dotrą do Samotnej Góry będą musieli pokonać wiele niebezpieczeństw oraz przebyć ziemie zamieszkałe przez okrutnych Orków i Gobliny.

Druga część superprodukcji „Hobbit” opowiada o dalszych przygodach Bilbo, Gandalfa i ich przyjaciół. Choć udało im się uciec z zasadzki Orków, ich życie nadal jest w niebezpieczeństwie. Tropem Krasnoludów cały czas podążają żądni krwi wrogowie, a następny etap ich wędrówki wiedzie przez owianą złą sławą Mroczną Puszczę. Niestety, w jej ostępy Bilbo i Krasnoludy zapuszczą się sami, bowiem Gandalf odłączy się od nich, by w towarzystwie czarodzieja Radegasta (Sylvester McCoy) zbadać niepokojące doniesienia na temat powrotu do Śródziemia przerażających Nazguli.

Przeprawa przez Mroczną Puszczę okaże się jednym z najtrudniejszych etapów wyprawy. Bilbo i jego towarzysze zmierzą się nie tylko z zamieszkującymi tę krainę krwiożerczymi bestiami, ale również z niechętnym Krasnoludom królem Thraduilem (Lee Pace). Na drodze ku górze leży również rządzone przez skorumpowane władze miasto Esgaroth, którego mieszkańcy wrogo odnoszą się do Bilbo i jego towarzyszy. Jednak największym wyzwaniem okaże się spotkanie z potężnym smokiem Smaugiem...

New Line Cinema i Metro-Goldwyn-Mayer Pictures przedstawiają produkcję WingNut Films „Hobbit: Pustkowie Smauga”. Wszystkie trzy części składające się na trylogię „Hobbit” obejmującą także filmy: „Hobbit: Niezwykła podróż” i „Hobbit: Tam i z powrotem” zostały wyprodukowane przez New Line Cinema i Metro-Goldwyn-Mayer Pictures (MGM), z New Line jako zarządzającym produkcją. Warner Bros. Pictures odpowiada za światową dystrybucję kinową. Dystrybucja na wybranych terytoriach, jak również międzynarodowa dystrybucja telewizyjna obsługiwane są przez MGM.

Tytułową rolę w filmie zagrał nominowany do nagrody EmmyŸ Martin Freeman („Autostopem przez galaktykę”, serial „Sherlock”). Oprócz niego w obsadzie „Hobbita” znaleźli się: nominowany do dwóch OscarówŸ Ian McKellen (trylogia „Władca Pierścieni”, seria „X-Men”), Richard Armitrage („Captain America: Pierwsze starcie”), Ken Stott („Jeden dzień”), Graham McTavish („John Rambo”), nominowany do Złotego Globu James Nesbitt („Krwawa niedziela”), Mark Hadlow („King Kong”) oraz Evangeline Lilly („Zagubieni”). Głosu smokowi Smaugowi udzielił brytyjski aktor Benedict Cumberbatch, gwiazda serialu „Sherlock”.

Ponadto w obsadzie filmu znaleźli się` aktorzy znani już z trylogii „Władca Pierścieni”. W postać Galadrieli wcieliła się laureatka OscaraŸ Cate Blanchett („Aviator”) a elfa Legolasa ponownie zagrał Orlando Bloom („Piraci z Karaibów”).

Superprodukcję „Hobbit: Niezwykła podróż” można oglądać zarówno z polskim dubbingiem, jak i z napisami. W polskiej wersji językowej głosów głównym bohaterom udzielili m.in.: Waldemar Barwiński (Bilbo), Wiktor Zborowski (Gandalf), Danuta Stenka (Galadriela), Lidia Sadowa (Tauriel), Szymon Kuśmider (Thorin), Zdzisław Wardejn (Balin) i Mirosław Zbrojewicz (Bert).

Kiedy w 1937 roku ukazało się pierwsze wydanie adresowanej do młodych czytelników powieści „Hobbit, czyli tam i z powrotem” jej autor J.R.R. Tolkien jeszcze nie wiedział, że oto narodziła się opowieść, która pochłonie dziesiątki lat jego życia i przysporzy mu miliony fanów na całym świecie. Trylogia „Władca Pierścieni”, której „Hobbit” jest prequelem, jest drugą najlepiej sprzedającą się książką w historii (pierwsze miejsce należy do „Opowieści o dwóch miastach” Karola Dickensa) i powszechnie uznawana jest za arcydzieło.
Zrealizowana na jej podstawie trzyczęściowa superprodukcja Petera Jacksona, której nakręcenie pochłonęło 281 milionów dolarów i 8 lat pracy okazała się ogromnym sukcesem komercyjnym (w samych tylko kinach filmy zarobiły prawie 3 miliardy dolarów) oraz artystycznym, czego dowodem jest uhonorowanie cyklu aż 17 OscaramiŸ (11 z nich zdobyła ostatnia część „Władca Pierścieni: Powrót Króla”).

Nic więc dziwnego, że po ogromnym sukcesie „Władcy Pierścieni” producenci bardzo szybko pomyśleli o przeniesieniu na duży ekran również „Hobbita”. W 2008 roku rozpoczęły się przygotowania do produkcji, a na reżysera projektu wybrano nominowanego do OscaraŸ Meksykanina Guillermo del Toro, autora doskonałego „Labiryntu fauna” oraz udanych dwóch filmów na podstawie komiksowej serii „Hellboy”. Niestety, kiedy po dwóch latach przygotowań prace nad filmem nadal były nierozpoczęte, del Toro zrezygnował ze stanowiska, a w fotelu reżyserskim zastąpił go Peter Jackson (pierwotnie miał być jedynie producentem i scenarzystą). ***

– Byłem przekonany, że „Władca pierścieni” to doświadczenie wyjątkowe, jedyne w życiu i nie myślałem, że jeszcze kiedyś wrócę do Śródziemia. Okazało się jednak, że można mieć niepowtarzalne doświadczenie życiowe dwa razy – komentował swoją decyzję Jackson.

Zdjęcia do „Hobbita” ostatecznie rozpoczęły się 21 marca 2011 roku w Nowej Zelandii. Planowana pierwotnie jako dyptyk produkcja ostatecznie zmieniła się w trylogię, co wzbudziło oburzenie niektórych fanów. Jackson wspólnie z pozostałymi scenarzystami tłumaczył się z tej decyzji objętością scenariusza, w którym oprócz wydarzeń opisanych w powieści Tolkiena znalazły się również wątki oparte na liczących ponad 100 stron przypisach znacznie rozbudowujących zarówno historię Bilbo i jego przyjaciół, jak i samego Śródziemia.

– Skorzystaliśmy z przypisów, które Tolkien zamieścił na końcu „Władcy pierścieni”, dotyczących mitologii Śródziemia i częściowo także czasów „Hobbita”. Są one bardziej mroczne w tonie niż „Hobbit”. Chcieliśmy połączyć humor i wdzięk „Hobbita” z tłem nakreślonym w przypisach. Nie było naszym celem kręcenie filmu dla dzieci. Oczywiście „Hobbit” był pisany z myślą o dzieciach, jest tu więcej humoru, postaci są bardziej barwne, ale pojawiają się też motywy, które Tolkien potem wzmocnił: chciwość i szaleństwo, utrata niewinności oraz konieczność połączenia sił, by skutecznie sprzeciwić się złu – komentował swoją decyzję Peter Jackson.

„Hobbit: Pustkowie Smauga” ma nieco odmienną konstrukcję od części pierwszej, która w dużej mierze służyła przedstawieniu bohaterów oraz świata Śródziemia. W drugiej części takiej konieczności już nie było. − Po prostu wskoczyliśmy w fabułę w tym miejscu, gdzie opuściliśmy bohaterów, nie był potrzebny żaden wstęp. Trzeba było za to pogłębić konflikt i ukazać w pełni złożoność postaci. W pewnym sensie ta intensyfikacja napięcia przywodzi na myśl thriller. To zarazem bezpośrednia kontynuacja opowiadanej historii i wejście w inny świat. Kluczowa była zwłaszcza konfrontacja Bilba ze smokiem – wyjaśnia Peter Jackson.

Podtytuł drugiej części „Hobbita” odnosi się do ziem zniszczonych przez Smauga podczas jego ataku na królestwo Krasnoludów – Erebor. To olbrzymi obszar pełen zrujnowanych miast, wyludnionych wsi oraz zdesperowanych i gotowych na wszystko ludzi. − Smaug uwielbia złoto i w imię tej namiętności zniszczył nie tylko Erebor, ale także miasto Dal, położone u podnóża Samotnej Góry. To są mile poranionej ziemi, zwanej właśnie Pustkowiem Smauga – tłumaczy współscenarzystka filmu Philippa Boyens.

Najważniejsze trzy postaci „Hobbita” to nadal Bilbo, powracający z wygnania Thorin oraz czarodziej Gandalf. Waleczny Thorin, który był świadkiem zagłady Ereboru, żyje pragnieniem odzyskania swego statusu i zarazem odwetu. To powoduje, że czasem traci jasność widzenia. Natomiast Gandalf jest dobrym duchem wyprawy krasnoludów, choć niekiedy jego postępowanie może budzić wątpliwości. – Niektórzy uważają go za manipulatora, kogoś zbyt wścibskiego, ja jednak jestem zdania, że to przede wszystkim ojcowska figura. I jest to dobry ojciec troszczący się o wszystkich, nie tylko o Bilba, ale i o sprawiającego kłopoty Thorina – mówi odtwarzający postać Gandalfa brytyjski aktor Ian McKellen.

„Hobbit: Pustkowie Smauga” to w dużej części opowieść o przemianie jaką przechodzi Bilbo Baggins. W pierwszej części poznaliśmy go jako lubiącego wygodę i spokój Hobbita, który wbrew sobie zostaje wplątany w wielką przygodę. W drugiej części Bilbo wie już, że choć nadal nie opuszcza go przerażenie, to kiedy zachodzi taka konieczność, potrafi być waleczny, a swoją odwagą zadziwić nawet zaprawione w bojach Krasnoludy. Co więcej, Bilbo jest już właścicielem magicznego pierścienia, który w części pierwszej ukradł Gollumowi. Pierścień czyni go niewidzialnym, ale ma też wielki wpływ, sprawiając, że nie wszystkie podejmowane przez niego decyzje są właściwe.

W drugiej części „Hobbita” widzowie po raz kolejny mają okazję spotkać się z Legolasem – dzielnym Elfem i wybornym łucznikiem, który był jednym z głównych bohaterów epickiej trylogii „Władca pierścieni”. W „Pustkowiu Smauga” poznajemy go jako dowódcę elfiego oddziału patrolującego Mroczną Puszczę. Co ciekawe, w powieści „Hobbit” J.R.R. Tolkiena postać Legolasa w ogóle się nie pojawia, ale filmowcy uznali, że jej wprowadzenie do scenariusza jest jak najbardziej wskazane. − Pojawiła się okazja, by poznać królewskie drzewo dynastii Thraindula. Nie było to trudne, bo jak pamiętamy, Elfy są nieśmiertelne. A więc 60 lat, jakie dzielą „Hobbita” i „Władcę Pierścieni”, nie było problemem. Orlando Bloom, odtwórca roli Legolasa, wygląda zresztą niemal dokładnie tak samo, jak dziesięć lat temu – wyjaśnia Peter Jackson.

– Bardzo się cieszę z powrotu. „Władca pierścieni” był dla mnie wspaniałym i przełomowym doświadczeniem. Radość budzi też to, że doskonale mieszczę się w starym kostiumie – dodaje Orlando Bloom.

W drugiej części „Hobbita” poznajemy wreszcie Smauga – potężnego smoka, który przed laty zniszczył królestwo Krasnoludów i dziś mieszka w Ereborze chciwie strzegąc góry złota i kosztowności zrabowanych dawnym mieszkańcom Samotnej Góry. − Smok to niezwykle oryginalna wizja Tolkiena. Nie tylko pragnie bogactw, mówi i pożera ludzi, ale jest również bardzo inteligentny − mówi Peter Jackson. − Tolkien stworzył archetypiczne wcielenie inteligentnego zła. Trzeba było umieć podkreślić niuanse tej postaci. Moim zdaniem Benedict Cumberbatch, ze swym świetnym operowaniem głosem, spełnił nasze oczekiwania, a nawet wielokrotnie je przekroczył − dodaje współscenarzystka filmu Fran Walsh.

W studiu Weta Digital – odpowiedzialny za efekty specjalne do trylogii „Hobbit” – nad stworzeniem animowanej komputerowo podobizny Smauga pracowano ponad 2 i pół roku. Nie było to łatwe zadanie, bowiem Tolkien – wbrew pozorom – w swojej powieści nie przedstawił zbyt dokładnego opisu bestii. − Wiadomo, że potwór był złoto-czerwony, potężny, miał skrzydła i ział ogniem – mówi ilustrator twórczości Tolkiena, John Howe.
 
D

Deleted member 121090

Guest
Film zachwyca obrazem i dźwiękiem. DTS-HD MSTR 7.1 to potęga brzmienia.
I.... i tyle.
Niestety film średni co najwyżej. Drewniane dialogi i całkowity brak magii, która powinna nas wciągnąć bez reszty w taką historię.
Warto raz zobaczyć na pewno.
 

gerus6

Active member
Bez reklam
Nie zgadzam się z tym brakiem magii w tym filmie.
Załączasz film i jakaś magia powoduje, że oczy same Ci się zamykają ;)
Właściwie to, te trzy filmy o tych władcach pierścionków też mają taką samą magię :)
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 121090

Guest
Ale pierwsza część Hobbita była lepsza. Miałem nadzieję, że to pójdzie w dobrym kierunku a tu kicha.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
Dobrze, ale jak faktycznie audio to "potęga", to moze warto sie skusic.
Transi tez nie są moim ulubionym gatunkiem, ale dla samych efektow audio mozna ogladac bez konca. Nie mam tu na mysli muzyki Zimmera, ktorej nie trawie.
 

[Raccoon]

New member
Bez reklam
A ja mam pytanie o Hobbita 1 i 2 (obie części). Pewnie już było, ale nie znalazłem. Ile klatek mają te produkcje w 2D i 3D? 24 czy 48? Nawet nie wiem czy 48 w domu jest możliwe (osobiście mam PS3 jako BluRayPlayer i LCD Sharpa).

UPDATE: oczywiście chodzi mi o wersję na płycie. Bo w kinie to wiem, że była opcja 48Hz.
 

spinacz66

New member
Bez reklam
Po prostu trzeba czuć klimaty Tolkiena to tak samo jak z filmami wojennymi.Mi osobiście pierwsza część podobała mi się średnio lepiej mi się podobał Władca zobaczymy może najbardziej widowiskowa będzie 3 część.Co do specyfikacji 2 płytowe wydanie 3D w specyfikacji widnieje ilość klatek 2 płyt 23.976fps jak pokazują torrenty w obrazach iso prawe 60GB obrazy oryginalne z wydań sklepowych co do audio
ENG: Audio: English / DTS-HD Master Audio / 7.1 / 48 kHz / 4828 kbps / 24-bit (DTS Core: 5.1 / 48 kHz / 1509 kbps / 24-bit)
POL: Dolby Digital Audio / 5.1 / 48 kHz / 448 kbps / DN -4dB
Nie wiadomo czemu Merlin podaję 7.1 POL jak jest tylko w innych sklepach 5.1 edycja rozszerzona ma 7.1 POL 3 płytowa nie wiem czemu taka rozbieżność jest w różnych wersjach czy to błędy w specyfikacjach sklepów
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
NIe wiem czy zauwazyliscie w I cz. bylo tak ze w polskiej sciezce dzwiekowej byl dubbing, a w rozszerzonej byl lektor, w drugiej podobnie sie szykuje bo tez jest dubbing i pewnie znajac zycie tak samo skopany jak w I cz. wspolczuje tym co nie lubia ogladac w wersji oryginalnej.. Podejrzewam ze w wersji rozszerzonej bedzie tez lektor. A swoja droga osobe odpowiedzialna za wybor podkladanych glosow w tych fimach powinni ... a moze nie bede pisal..:)
Ja tam i tak czekam do listopada zeby kupic rozszerzona.. jedno co jest dobre to cena bo patrzac na ilosc plyt to jednak jest bardzo porownywalna do wydan jedno czy dwuplytowych w wydamniu 2d i 3d..
 

firestorm7

Well-known member
Bez reklam
Dokładnie jak piszesz lolek. Polski dubbing w filmach to porażka. Co innego bajki. Tu jesteśmy mistrzami. Dla tego, jak pisałem wcześniej, czekam na wersję reżyserską która (mam nadzieję), będzie bez dubbingu, podobnie jak cz. 1. No właśnie. Odnośnie "Hobbita-Pustkowie Smauga". Mam pytanie do osób które obejrzą film. Chodzi mi o ostatnie sceny rozmowy Bilbba ze smokiem. Kolega który to już widział, mówił że w scenach tych, tembr głosu smoka schodzi tak nisko, że coś niesamowitego. Popis dla subwoofera. Ale czy tak jest istotnie? Ciekaw jestem waszych opinii. Ja nie oglądałem filmu, gdyż oczekuję na wersję reżyserską.
 

spinacz66

New member
Bez reklam
wersja reżyserska od tej rozszerzonej czym będzie dokładnie różnić oprócz dodatków po lektor chyba już w tej wersji jest 7.1(lektor) dłuższy film będzie czy jak?bo też zastanawiam się czy zaczekać dodatki mnie nie interesują sam film i mam drugie pytanie lepiej kupić 3D czy 2D bo i tak oglądać będę w tym drugim formacie 2D?
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dokładnie jak piszesz lolek. Polski dubbing w filmach to porażka. Co innego bajki. Tu jesteśmy mistrzami. Dla tego, jak pisałem wcześniej, czekam na wersję reżyserską która (mam nadzieję), będzie bez dubbingu, podobnie jak cz. 1. No właśnie. Odnośnie "Hobbita-Pustkowie Smauga". Mam pytanie do osób które obejrzą film. Chodzi mi o ostatnie sceny rozmowy Bilbba ze smokiem. Kolega który to już widział, mówił że w scenach tych, tembr głosu smoka schodzi tak nisko, że coś niesamowitego. Popis dla subwoofera. Ale czy tak jest istotnie? Ciekaw jestem waszych opinii. Ja nie oglądałem filmu, gdyż oczekuję na wersję reżyserską.

Wiesz z tym dubbingiem jest zle w Polsce ale powiem Ci na ostatnim przykladzie Percy Jackson i morze potworow- wersja angielska lipa totalna , najgorszy film pod wzgledem dzwiekowym jaki ogladalem, a w wersji polskiej zwykle dolby digital i wymiata dzwiek jak bylby to dts hd ma i tez jest dubbing i naprawde jest niezle, a patrzac na Hobbita to jest bardzo dobrze :)

SPINACZ zapewne bedzie dluzszy film tylko nie wiadomo o ile , w I cz byl dluzszy film o 13 min wiec nie wiele , znacznie wiecej bylo dodatkow, ale to Ciebie nie interesuje....
natomiast jak nie bedziesz ogladal w 3d to po co Ci kupowac i placic wiecej za wydanie w 3d.... choc z kilku juz recenzji bluray widac ze 3d jest dobrze nagrane zarowno pod wzgledem efektow 3d, dzwieku jak i obrazu ... wybor do Ciebie nalezy...
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Polski lektor w DD 448 kb/s tragedia , chociażby DTS dali.

Jak juz to dubbing a nie lektor ( chyba ze masz na mysli rozszerzona wersje I czesci) , a druga sprawa kto oglada w polskiej wersji jezykowej majac kino domowe...dts bardzo rzadko zdarza sie zeby byl w sciezce dzwiekowej - polskiej, a nawet jak jest to tez szalu nie ma ---- osobiscie poza tym wyjatkiem ktory opisalem wyzej..
 

spinacz66

New member
Bez reklam
edycja zwykła 2 płytowa Pol DD5.1 a rozszerzona Pol 7.1 tez taka rozbieżność jak by w dubbingu nie mogli dać dts-ma dziwne kombinowanie dystrybutora Polskiego.Moim zdaniem w każdej wersji powinny być wszystkie wersje językowe do wyboru.Ja osobiście też nie lubię oglądać filmów z napisami mam 21 wiek a nasi dystrybutorzy traktują nas jak kraj afrykański jak patrze na niektóre wydania to dts-ma ruski czy węgierski jest a nasz tylko DD5.1 można powiedzieć,że polska została w epoce DVD a postęp idzie tylko w mega produkcjach u nas jeśli chodzi o ścieżki dźwiękowe a ceny filmów u nas nie są tanie
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Ja oglądnam z lektorem bo czytać napisów nie zamierzam.
Ale w oryginalnej wersji językowej film jest wypas.

Ale masz na mysli dubbing tak ? Bo nie ma lektora ..... a jeszcze mam pytanko jak piszesz ze w oryginale jest wypas to nie szkoda Ci ogladac wlasnie w wersji naszej rodzimej gdzie ten dzwiek jest mega slabszy... to takie ogladanie na 50% jak dla mnie..a przy okazji jeszcze angielski mozna sobie podszkolic o ile sie go umie juz na jakims poziomie...
 

Rafal7

Banned
Chodzi mi o każdy film z polskim lektorem .
Pewnie że szkoda mi oryginalnej ścieżki dźwiękowej i zawsze żałuję że nie znam angielskiego , a podstaw nie mam niestety żadnych aby coś łapać.
 

armanig

Klub HDTV.com.pl
VIP
To zacznij ogladac z napisami, ja tak sie nauczylem angielskiego.
Jak laczysz przyjemne z pozytecznym, to szybko lapiesz. Dodatkowo oryginalna sciezka, to podstawa.
Dlatego tez o wiele lepiej rozumiem ten typowy amerykanski, jak ten korzenny np.w UK.
Przekonaj sie, bo warto.
Mlody jestes, to szybko zlapiesz ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry