[Nasze Zestawy AV] Od poddasza do salonu :-)

kaziu106

Member
Witam serdecznie ;-) Marzenia są po to aby je spełniać...czasem trwa to długo i wymaga to wyrzeczeń i czasu ale i tak warto dążyć do celu...z poddasza u rodziców przeprowadziliśmy się z żonką do własnego m... córcia podrosła więc można powrócić do budowania swojego audio...;-) Fakt, że muszę jeszcze powalczyć z akustyką gdyż na podłodze są płytki ale te szukanie dobrego dźwięku ( a tutaj akustyki ) toż to sama przyjemność...jak się nie da poprawić akustyki to pewnie coś ( po negocjacjach z żonką ) popróbuje ze zmianą sprzętu ale to też jest przyjemność ;-) Tak czy siak wstawiam małą galerię jak jest obecnie;-) ps. wiem, że telewizor za mały...jak zbierze się budżet to znów będą negocjację z zonką...ale to jeszcze odległa przyszłość ;-)
 

Attachments

  • IMG_20180930_171945.jpg
    IMG_20180930_171945.jpg
    29 KB · Wyś: 118
  • IMG_20180930_172124.jpg
    IMG_20180930_172124.jpg
    31,4 KB · Wyś: 132
  • IMG_20180930_172113.jpg
    IMG_20180930_172113.jpg
    30 KB · Wyś: 115
Ostatnia edycja:

kaziu106

Member
Tak w kilku słowach ;-) Góra- rozdzielcza ale nie kłująca w uszy w połączeniu a Atollem daje o sobie znać ale nie przekracza granicy ostrości, średnica_ no właśnie tu mam problem bo lubię dociążone brzmienie lekko pogrubione, a w połączeniu z Atollem jest ona lekko odchudzona choć wyraźna i rozdzielcza. Jeśli ktoś lubi naturalny wokal nie pogrubiony to będzie dobrze, ja niestety lubię trochę pogrubiony i dociążony i troszkę mi tu brakuję...i tu będę albo próbował poprawić akustykę ( dom jeszcze trzeba dopieścić dodatkami typu regał półka itp. ) lub ...( zmienię wzmacniacz o brzmieniu bardziej " lampowym " typu Xindak P-AM lub zmienię kolumny na bardziej ciepłe i dociążone na średnicy - myślałem o Pylon Diamond 25- chyba, że Masz-Macie inne typy;-). Konkludując średnica jest naturalna jednak w moim pomieszczeniu w porównaniu do salonu audio lekko odchudzona. Bas- nie dudni jest wtedy kiedy powinien być, nie dudni, nie dominuje choć jako minus można zaliczyć, że jest mało zróżnicowany ( zobaczymy jak zachowa się z innym wzmacniaczem ). Podsumowując z Atollem in 100 se w jeszcze słabo wytłumionym pomieszczeniu ( domek cały czas dopieszczamy ;-) ) kolumny dają dźwięk o wyraźnej nie ostrej górze, trochę odchudzonej średnicy i nie buczącym basie choć troszkę mało zróżnicowanym.
 
Ostatnia edycja:

Pawel_Sz85

Klub HDTV.com.pl
VIP
kaziu106 gratuluję nowego lokum. Co do kolumn to miałem okazję posłuchać kiedyś szafirów 25 i 31. O dziwo mniejsze 25 miały więcej basu. Było słychać podbicie ma wyższym basie , dzięki czemu np. muzyka rockowa wypadła korzystniej. Stopa była wyraźniejsza. 31 grały ogólnie jakby trochę jaśniej, bas stawiał na rozciągnięcie, nie był podbity, nie było takiego dociążenia na średnicy. Gorsze realizacje grały lepiej na 25. Dobrze zrealizowany jazz już lepiej brzmiał na 31.

Z serii diamond modelu 25 nie miałem okazji posłuchać. Z tego co czytałem to gęste, ciemniejsze brzmienie, z wycofaną wyższą średnicą. Daj znać jak uda Ci się kiedyś posłuchać.
 

jaco.37

Member
Bez reklam
Pokoik prezentuje się naprawdę zacnie.Super.Ale Atoll 100 i te Pylony to według mnie niezbyt udane połączenie. Miałem kiedyś tego Atolla i też szukałem kolumn do niego i odsłuchiwałem ten duet w salonie. Spróbuj Atoll na innych kolumnach.
 

kaziu106

Member
No właśnie....w zasadzie brzmienie mi odpowiada poza tym lekkim brakiem na średnicy. Na razie mam wystawiony wzmacniacz na sprzedaż i jeśli sie nie sprzeda spróbuję zmienić kolumny lub zamienić przetwornik MF v90 dac na streamer z przedwzmacniaczem i wpiąć go do Atolla jako pre a z integry zrobić końcówkę mocy co podobno powoduje że Atoll zagra rowniej i kulturalniej i troszkę cieplej co mam nadzieję dociąży mi tą średnicę...choć podejrzewam że najlepszy efekt da wymiana kolumn...napewno dam znać co tam się zadzieję jak coś zmienię :) Jak macie jakieś pomysły z czym połączyć Atolla ( jaki streamer jako pre lub jakie kolumny-najlepiej białe ) to dajcie jakieś propozycje :). Ps. Cały salon wraz z kuchnią ma ok. 35 m.kw. ale tzw. trójkąt odsluchowy czyli to co widać na fotkach ma ok. 17 m.kw.( dlatego też z uwagi na tą drugą powierzchnię myślę o zmianie na Pylony Diamondy 25.....)
 
Ostatnia edycja:

jaco.37

Member
Bez reklam
A widziałeś te Diamondy 25 na żywo? Takie małe karakany,ni to pies ni to wydra. W takim Twoim salonie będą się marnie prezentować. A dlaczego upadłeś się tylko na te Pylony?
 

kaziu106

Member
Wiem że są "trochę" małe :) Nie uparłem się tylko na Pylony :) Jak co jestem otwarty na propozycję w cenie do ok. 4000 pln ( mogą być też używane ale najlepiej na gwarancji....no i ze względu na czynnik damski patrz żona najlepiej białe:) ) ps. Myślałem jeszcze o Dynaudio Emit 30 ale ciężko je odsłuchać w okolicy Poznania :(
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Pylony nie są złe,ale jakoś się tak dziwnie złożyło że nie miałem okazji ich posłuchać "na żywo" stąd właśnie moje pytanie
Kolumny tego producenta widziałem w salonie Maxa w Berlinie a to w rankingu drugi salon w Niemczech i jeden z najlepszych w Europie .Nie ukrywam, że to było dla mnie duże zaskoczenie widzieć Polskie kolumny w towarzystwie konstrukcji za grube dziesiątki tysięcy euro
 
Ostatnia edycja:

kaziu106

Member
Potwierdzam Pylon nie jest złą kolumną tak samo jak wzmacniacz Atoll 100se w swojej cenie jest moim zdaniem bdb wzmacniaczem. Być może wina leży w reszcie mojego toru lub w akustyce salonu w którym ww. elementy się nie dogadały odchudzając średnicę. Będę kombinował. Najłatwiej zmienić mi wzmacniacz lub przetwornik bo najmniej stracę przy odsprzedaży:) Jak to nic nie zmieni to zmieniam kolumny:) Napewno pokombinuję coś z kablami rca... Aha tak sobie myślę...kolumny aktualnie mają wygrane ok. 60 godzin. Być może jeszcze potrzeba z 40-50 godz. żeby doszły do siebie...orientuje się ktoś ile godzin potrzebują Sapphiry 31 aby dojść do siebie i ostatecznego dźwięku?
 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Myślę, że ok 100 godzin chociaż spotkałem się z opiniami że potrzeba więcej czasu .Można ten proces przyśpieszyć łącząc je w przeciw-fazie ,ewentualnie stawiając na przeciw siebie aby "grały na siebie"
 

kaziu106

Member
No i udało się ;-) Po posłuchaniu dobrych rad kolegów użytkujących Pylony oraz użytkowników Atolla postanowiłem zrobić dwie rzeczy...Po pierwsze kolumny dograły do ponad 100 godzin aby być pewny, że głośniki grają już swoim rytmem, a po drugie wypożyczyłem z ********* trzy pary kabli 2 x rca ( niestety droższych niż Wirewoldy Luna 7 ). Na testy poszły an den Hul The Name, Chord C-Line, Qed Performance 40. To czego szukałem spełnił Qed. Zostawił górę pasma taką jak lubię z Wirewolda, wypchnął delikatnie do przodu średnicę dodając jej naturalnej barwy i masy, a na koniec uporządkował tj. chwycił w ryzy bas. Bas stał się krótszy ale w moim pomieszczeniu nie idealnym akustycznie to pomogło gdyż suma sumarum mam teraz o wiele lepszą kontrolę bez efektu dudnienia. Co do reszty kabli tak w skrócie:
Van den Hul The Name- Bas bardzo podobny do Wirewolda Luna 7 choć trochę lepiej kontrolowany, średnica bardzo mocno wypchnięta do przodu z lekkim nalotem " lampowości " i tu byłoby wszystko ok. gdyby nie to, że ten kabelek bardzo ograniczył wysokie tony, a dokładniej ich detaliczność i rozdzielczość. Poprawił to co chciałem ale popsuł w moich warunkach odsłuchowych górę. Dla tych, którzy mają zbyt jasno grające systemy ten kabelek może się sprawdzić bo daje główny nacisk na dolną średnicę i daje dość duży bas.
Chord C-Line - moim subiektywnym zdaniem kabel bardzo podobnie brzmiący do Wirewolda Luny 7 z tym, że z trochę mniejszym basem. Kabelek dość uniwersalny, który gra dość równo jednak w moim systemie nie poprawił tego czego oczekiwałem czyli nie wypchnął odpowiednio środka. Kabelek może się sprawdzić jako solidny interkonekt w równych systemach gdzie nie chcemy za dużo zmieniać i uzupełniać.
Wirewold Luna 7- dobry kabelek jednak grający trochę skrajami pasma, choć trzeba powiedzieć, że te skraje są fajnie " zrobione" Przede wszystkim góra - delikatna nie kłująca w uszy, a przy tym bardzo rozdzielcza- słychać fajne smaczki. Bas dość mocno zaznaczony lekko okrągły- dobry kabel gdy ktoś ma niedobór basu lub jest on troszkę za którtki ( bas ). Średnica troszkę wycofana co w moim systemie mi osobiście troszkę przeszkadzało. Jesli ktoś ma system z wyraźną średnicą nie powinno to stanowić problemu ale jeśli ktoś posiada system grający skrajami pasma to może przeszkadzać. Tak czy siakja jestem zadowolony. Dziekuję wszystkim za dobre rady i salonowi z Pabianic za wypożyczenie i możliwość doboru sprzętu. Wiem, że można lepiej ale w tym budżecie wg. moich subiektywnych doznań jest ok. Na razie poszukiwania zakończone. Podsumowując: po zmianach kabli i wygrzaniu kolumn dźwięk jast bardzo naturalny z dobrym zszyciem pasm. Być może kiedyś będę próbował zmienić wzmacniacz na hybrdę typu Vincent 227 mk lub na typowego lampowca ale wiem, że trzeba będzie trochę dołozyć...ale na to mam nadzieję przyjdzie czas....wpierw muszę żonkę przekonać do większego tv ;-) Pozdrawiam, a w załączeniu fotka z testów ;-)
 
Ostatnia edycja:

kaziu106

Member
I jak ten Xindak się u Ciebie sprawuje? Zawsze mi się wizualnie podobał. Kawał porządnego klocka.
No fakt swoje waży...;-) W porównaniu do Atolla IN 100SE jest to inna szkoła grania. Jakby użyć tylko dwóch słów do porównania to Atolla nazwałbym - wesołym, a Xindaka - szlachetnym. Wysokie tony- Atoll wyraźnie zaznaczone choć nie ostre, Xindak- fajna separacja, mniej widoczna góra i sprawiająca wrażenie mniej rozdzielczej niż w Atollu w Xindaku jest jakby spokojniejsza choć nie wycofana. Średnie tony- powód dla którego zmieniłem wzmacniacz ( choć trzeba wziąć pod uwagę, moje kolumny,Pylon Sapphire 31, które nie mają mocno dociążonej = ocieplonej średnicy ). Moim zdaniem Atoll grał trochę wycofaną średnicą...może nie schowaną ale nie docieploną. Xindak na średnicy gra naturalnie z takim jakby dogrzaniem co w moim systemie sprawdza się lepiej. Bas- Atoll zaokrąglony, dość mocno zaznaczony jednak minimalnie mało zróżnicowany. Xindak- mniej obszerny niż w Atollu ale za to bardziej zróżnicowany, też sięga nisko ale nie ma go tak dużo. W porównaniu do Atolla Xindak gra spokojniej, jakby dostojniej no i przede wszystkim cieplej. Atoll miał przewagę w dynamice i....głośności. Do Atolla pasuje określenie " fajny " To był trochę mały wariat potrafił dodać muzyce efektowności. Xindak gra spokojniej i jest bardziej zrównoważony...bardziej sprawdza się na długie odsłuchy i w bardziej spokojniejszych klimatach. To co trochę przeszkadza w Xindaku to nie sprawdza się przy głośnym słuchaniu. Wydaje mi się, że ogranicza go mała moc, choć jest to klasa A to nominalnie ma tylko 20W. Fakt, że wynagradza to barwą dźwięku. Z uwagi, że mam małę dziecko więc duża głośność mi na razie nie jest tak potrzebna ale obiektywnie trzeba zaznaczyć, że jeśli ktoś chciałby grać głośno to musiałby mieć najlepiej wysokoefektywne kolumny. Jednak, jeśli, ktoś chce sobie po prostu usiąść i posłuchać muzyki na średnio niskim poziomie głośności to myślę, że Xindaka P-AM II powinien odsłuchać. ;-) Ps. taka moja rada-uwaga, którą zauważyłem..jest to klasa A i mocno się grzeje ale jeśli, ktoś będzie go odsłuchiwał to koniecznie dać mu pograć przed właściwym odsłuchem tak z 20-30 minut bo dźwięk zmienia się diametralnie w stosunku do" zimnego" wzmacniacza.
 
Ostatnia edycja:

kaziu106

Member
No gratulacje, jednak nie słyszę jakiegoś entuzjazmu w wypowiedzi, czyżby nie do końca to czego szukamy? Pzdr[/
hmmmm.....Wiesz jak to jest tym gonieniem króliczka ;-) A tak poważnie to mam go krótko i od jakiegoś czasu po zmianie sprzętu staram się dać mu czas, pokombinować z ustawieniem kolumn, osłuchać się, wyłapać wszystkie za i przeciw i dopiero po jakimś czasie, gdzie wiem co mi pasuje lub co mi nie pasuje, a dopiero później napisać bardziej szczegółowy osąd ;-) Najgorsze jest to, że z każdą zmianą sprzętu jest lepiej i to mnie przeraża bo człowiek chce więcej...a jak żona zacznie liczyć to.....:eek::fool: Na razie powiem tak- barwowo jest ok. , a z minusów to ta głośność. Plusem tego wzmacniacza jest jego intymność i bliskość grania nawet na niewielkiej głośności i to jest jego duża jak dla mnie oczywiście przewaga nad Atollem, który miał inną szkołę grania. Przy Xindaku siadasz i się relaksujesz, a przy Atollu bardziej chcesz tańczyć ;-):smile:Choć mam małe dziecko to czasem lubię pograć głośniej jak nikogo nie ma w domu:cool:. Myślę jeszcze o przesłuchaniu Xindaka XA 6800R II, który barwowo gra podobnie, a ma większego kopa. Ideałem byłoby połączyć barwę Xindaka i trochę wariactwa Atolla IN100 ;-) No chyba, że pomyślę o zmianie kolumn na bardziej efektywne...macie jakieś propozycję do xindaka?
 

ikar1975

Active member
Bez reklam
Wiem, o czym mówisz, ja gram na atollu 200 i jest spokojniej niż w setce, i tak jak mówisz posłuchasz przyzwyczaić się ocenisz, ja po zmianie np na creeka a50 nie byłem zachwycony po osluchaniu było już lepiej i nawet granie mi pasowało jednak niektóre aspekty brzmienia mi nie pasowały i sprzedałem. Tak że życzę zadowolenia i Wesołych. Pzdr
 

Pawel_Sz85

Klub HDTV.com.pl
VIP
Dzięki kaziu za opis. Miałem okazję posłuchać tego Xindaka (niestety nie u siebie) i mam podobne odczucia. Bardzo fajny wzmacniacz, gęsto grający. Przy odpowiednim doborze kolumn (odpowiednia skuteczność i małe zapotrzebowanie na prąd) można stworzyć super grający zestaw. To trochę inna prezentacja niż In100se, choć oba mają ładne barwy na średnicy. Atoll jest bardziej efekciarski. PA-M bliżej już do 200 Atolla (charakterem brzmienia bo moc wiadomo po stronie Atolla) niż do 100. XA 6800R II mógłby być ciekawy. Nie miałem okazji go posłuchać.
 
Do góry