W porównaniu do niego Plex jest ociężałą kobyłą.
Nareszcie ktoś wyraził podobne odczucie do moich
Pozostałe różnice typu miniaturki czy opisy filmów to w sumie wodotryski
I do tego bardzo upierdliwe. Plex chce na siłę te miniaturki i opisy wstawić w postaci okładek płyt, które szuka w necie. Wszystko jest fajnie kiedy mamy filmy nazwijmy je "oryginalnymi"
. Ale kiedy mamy kolekcję prywatnych filmów typu "urodziny u cioci"
to nagle okazuje się, że mamy film "Urodziny" Macieja Sobieszczańskiego oraz kilkanaście filmów o tym samym tytule/opisie i miniaturce
No i ta obsługa przez przeglądarkę internetową...
Oczywiście, to tylko moje subiektywne odczucia, komuś mogą te wady nie przeszkadzać i wychwalać Plexa pod niebiosa. Jego prawo.
Nero też nie jest wolny od wad. Choćby to, że robi indeksacje "w locie" i każda zmiana w udostępnianym katalogu powoduje, że proces NMMediaServerService przez kilka minut skutecznie absorbuje dysk (zwłaszcza) i procesor, a po wyłączeniu programu (nie mówię o minimalizacji do traya tylko o zupełnym wyłączeniu) proces dalej jest aktywny i wymaga trzykrotnego zabicia w Menedżerze zadań, bo tyle razy sam się uruchamia
Zajmowanie pracy dysku jest tak znaczne, że w tym czasie transfer z torrentów spada prawie do zera
Ale i tak wolę jego niż Plexa