To może ja podzielę się swoimi spostrzeżeniami.
Ostatnie 7 lat spędziłem z plazmą Panasonica 50", seria GT60, po kalibracji. Od tygodnia mam CX 65". OLED był naturalnym następcą. Po tygodniu mam spostrzeżenia ale muszę zaznaczyć, że porównanie 50" z 65" niesie pewne konsekwencje. Nie znam się na wszystkim ale próbuje pewne cechy wyjaśnić po swojemu.
OLED z racji 4K jest bardziej wrażliwy na sygnał, i tak: przy filmach 4K z dobrym przesyłem jest świetnie i tutaj czuje się przewagę nad plazmą. Jeśli mamy Dolby Vison czy HDR to widać te ekstra nity. Czasem jest za jasno jak dla mnie, bo w ciemnej scenie nagle coś przywali jasno. Plazma była ciemna ale i łagodna w odbiorze. Dynamika obrazu w OLED, kontrasty, głębia obrazu lepsza oczywiście niż w plaźmie. Przy materiałach z płyt Blue Ray (FHD) powiedzmy, że OLED nie ma jakiejś większej przewagi niż plazma... owszem dostarcza więcej kontrastu i jasności ale jako taka przyjemność oglądania oraz "czystość" obrazu dla mnie są podobne. Problem jest z niższymi rozdzielczościami. Obraz z kablówki w 720p na OLEDzie jest gorszy niż na plazmie. Ale tutaj muszę wziąć już poprawkę, że na plazmie 50" po prostu z tej samej odległości widać mniej "gorszej jakości" niż na 65" OLEDA. Poza tym, mam wrażenie, że skalowanie 720p do 1024 i/p na plazmie wychodzi lepiej niż z 720p do 4K. Tak jakby procesory miały łatwiejszą robotę w plazmie (tak to sobie tłumaczę). Druga sprawa to ruch. Plazma dawała mi obraz bardziej płynny (nie lubię czystego 24 fps i zawsze sobie upłynniam). OLED robi to gorzej i znów trochę biorę poprawkę na większą przekątną. Bo jeśli jakiś ruch na 50" wyniósł powiedzmy 10 mm to na 65" będzie 13 mm i to bardziej widać. Ale tak po ludzku, OLED dla mnie wypada nieco gorzej. Dobrze w OLED z ruchem jest jedynie na dobrych sygnałach 4K - tam nie ma zastrzeżeń. Dziś byłem u kolegi, ma starszego LEDa Sony, 65" i tylko FHD. Tam ruch był nieco płynniejszy niż w CX.
Oba TV mam "skalibrowane". Na OLEDzie ciągle się bawię i koryguję kalibrację np.jasność, pod swój gust, czy redukcje szumów dla gorszych źródeł, itp.
Odnośnie jednorodności to plazma jest lepsza, nawet po 7 latach. Na OLED mam lekki vertical banding, widać go w ciemnych scenach z kosmosu itp. Ale wystarczy nieco więcej gwiazd i jest pomijalny. Robiłem 2x odświeżanie pikseli i być może lekko złagodniało. Ponoć trzeba dać OLEDowi pograć, to się powinno polepszyć. Zobaczymy.
Kolor czarny w OLED jest lepszy niż w plazmie ale plazma i tak była wystarczająco dobra.
Podsumowując: gdybym miał oglądać dalej słabsze sygnały to wolałbym pozostać przy plaźmie. OLED wymaga dobrych źródeł o które ciągle niełatwo. OLED ma też swoje niedoskonałości: banding, ruch itp. Swoją drogą, są różni testerzy na YT i jakoś unikają oceny OLED przy odcieniach szarości 5% (teraz wiem dlaczego).