Podsumowanie z testu
Zalety:
dobre odwzorowanie kolorów standardowych,
szeroka paleta barw,
niezły kontrast,
bardzo dobra głębia i plastyczność obrazu,
dobre skalowanie do 4K,
wygaszanie nie jest realizowane za pomocą pionowych pasów, co jest lepszym rozwiązaniem niż w telewizorach Samsunga i LG, bowiem lepiej zachowuje oryginalny przekaz dzieła filmowego,
sortowanie plików multimedialnych (wg czasu i nazwy), czego brak u rywali,
szybkie i stabilne działanie (w wersji V143),
obsługa wielu formatów plików wideo,
niezłe opcje kalibracyjne,
niski input lag,
dobra współpraca z serwerem multimediów (NAS),
obsługa plików HDR w formatach HDR10 i HLG (ale zobacz poniżej),
znakomite działanie aplikacji Netflix i YouTube,
obsługa słuchawek Bluetooth (niektóre telewizory z Androidem 6 tego nie potrafią),
lepsza obsługa kanałów telewizyjnych niż np. w Braviach,
wygodny, praktyczny i stylistycznie atrakcyjny pilot z cichymi przyciskami,
bardzo dobre materiały, wykonanie i montaż jak na urządzenie z tej klasy cenowej,
atrakcyjny i nowoczesny wygląd,
udane brzmienie z klarownymi, zrozumiałymi dialogami (ale zobacz poniżej),
dobry stosunek jakości do ceny.
Wady:
bardzo niska ostrość obrazów ruchomych (matryca 60Hz),
brak jakiejkolwiek kompensacji (upłynniania) ruchu,
fatalne odwzorowanie czerwieni pod dużym kątem,
opcje wygaszania i przyciemniania zbyt liczne i nadmiernie skomplikowane; często działają nieintuicyjnie,
niska jasność w trybie standardowym,
niska jasność i rozdzielczość jasnych detali w trybie HDR,
fabrycznie włączony overscan sprawia, że wielu mniej zaawansowanych technicznie użytkowników będzie oglądać obcięty obraz (ale da się zmienić),
fabrycznie deaktywowane „natychmiastowe włączenie” sprawia, że czas uruchamiania jest dość długi (ale można to zmienić w opcji „zasilanie”),
katalogi/foldery są na końcu listy plików, co jest niewygodne,
słyszalne czasem ciche trzaski przy zmianie „ustawień wstępnych dźwięku”,
zniekształcenia słyszalne z soundbara podłączonego do telewizora za pomocą kabla optycznego (Toslink),
brak sygnału na złączu optycznym przy głośności telewizora ustawionej na zero (co normalnie nie powinno mieć miejsca),
brak obsługi plików „mts” z kamer wideo,
porównywalne telewizory LG i Samsunga oferują lepszy bas,
moduł CICAM utrudnia dostęp do czterech gniazd,
błędy w tłumaczeniu polskiego menu oraz pozycje w ogóle nieprzetłumaczone.
Werdykt
TCL 55C7006 jest bez wątpienia interesującym telewizorem. Jego główne zalety to niezły kontrast, więcej niż dobre odwzorowanie barw, dobra obsługa multimediów, piękna stylistyka i dobry dźwięk. Ze względu na parametry matrycy zalecane jest oczywiście oglądanie na wprost. Z kolei niska jasność sprawia, że 55C7006 nie sprawdzi się dobrze na materiałach HDR.
Obszarem, któremu konstruktorzy poświęcili najmniej uwagi jest ostrość i płynność ruchu. W związku z tym, podobnie jak w przypadku tańszego modelu 55P6046, każdy potencjalny nabywca modelu C70 powinien odpowiedzieć sobie na jedno zasadnicze pytanie: czy wystarczy mi telewizor bez układu upłynniania ruchu? Inaczej mówiąc, czy jestem gotowy oglądać filmy takimi, jakimi przewidział je reżyser? Jeśli odpowiedź na powyższe pytanie będzie twierdząca, to 55C7006 mogę polecić, oczywiście pod warunkiem, że znajdziecie egzemplarz pozbawiony cloudingu, a z tym raczej nie powinno być problemów.
Ach, gdyby tylko 55C7006 miał matrycę klasy 120Hz…