Słuchałem Heco 700, Heco 1000, Monitorów bronze, Dali 7, wszystko na Onkyo 830. Heco 700 fajnie plumkały ale na ścieżce z "Legend of the sword" się wyłożyły kompletnie. Monitory mi się podobały, takie trochę zimne, dokładne, jak niemiecka motoryzacja, poukładane.
Na koniec wycieczki posłuchałem Klipsch RP260F w sklepie, pomiędzy regałami (wszystkie wyżej w pomieszczeniach odsłuchowych) Odpaliłem Vitalica "You and I" i tego się nie da opisać. Klipsche eksplodowały. Puściłem Infected Mushroom "Never Never land" - jak wściekły pitbull, który się rzuca do gardła tak ta parka waliła we mnie dźwiękiem, odpaliłem "The Born King" i szczęka opadła na podłogę, zagrały z totalnym luzem ale jednocześnie szybko i dynamicznie. Potem Mokadelic "Hanged country", trochę Dre, Daft Punka z płyta Homework, w szczególności "Burnin". Separacja instrumentów była niesamowita. Na koniec Anna Maria Jopek z "dłoń zanurzasz we śnie". Hehe faktycznie brak średnicy - nie ma co, niezły mit. W sklepie, pomiędzy półkami ze stojącym sprzętem te kolumny zjadły i wypluły całe to towarzystwo. Żeby udobruchać piękniejszą połowę "wziąłem pod uwagę Heco 700" bo ładne (prawda!) ale wybór był oczywisty. Skoro te nie nadające się do stereo Klipsche zrobiły takie wow, to co dopiero zrobi set 5.1 / 7.1 w kinie, do którego się podobno nadają
Zamówione 260F, 450C, 240S, 112SW, 150M. Na kablu Tellurium Q Blue Speaker. Napędzane będą Onkyo 830. Może do stereo dołożę później NADa 356 / Marantza 8005. Osoby piszące o "krwawieniu z uszu" powinny pójść do więzienia.
Fajne i trafna opinia - mam co prawda podpiętą 810kę pod nie ale gra ten zestaw wybornie w KD a i w stereo nie ma się czym wstydzić.
Już chciałem zmieniać fronty na inne ale po odsłuchaniu kilku (Tannoy XT 8F, Focal Aria 926) stwierdzam że w moim pomieszczeniu świetnie sprawdzają się 260ki i nie ma sensu dokładać i psuć zestawu Klipsch.
Po wygrzaniu grają jeszcze lepiej k:
Gratuluję zakupu i przyjemnego słuchania tego zestawu.