Uświęcona tradycja toleruje żarty primaaprilisowe, których rodowód sięga ponoć starożytnego Rzymu, jak świadczyłaby o tym ich nazwa, wywodząca się od łacińskich słów Prima Aprilis, czyli właśnie pierwszy dzień kwietnia.
Francuzi nazywają te żarty i nieszkodliwe oszustwa poisson d'avril, dosłownie: kwietniowa ryba. Tak czy siak nie wypada na te żarty się obrażać, należy raczej robić dobrą minę do złej gry i okazywać poczucie humoru
źródło: http://www.networld.pl/artykuly/8176.html
Francuzi nazywają te żarty i nieszkodliwe oszustwa poisson d'avril, dosłownie: kwietniowa ryba. Tak czy siak nie wypada na te żarty się obrażać, należy raczej robić dobrą minę do złej gry i okazywać poczucie humoru
źródło: http://www.networld.pl/artykuly/8176.html