Koń

tomkas4

New member
Do firmy zajmujacej sie usuwaniem padłych zwierząt z ulic miasta dzwoni telefon:
- Dzzdzzienn dddobry jajaja chchcciałem popowiedziec, ze lelezy papapadly kkkoń .
- Oczywiscie, przyjedziemy i zabierzemy, tylko niech pan powie na jakiej ulicy.
- Na po...pooo...po..poooo
- Może na Poznańskiej?
- Nnnie, na poo.po..poo
- Moze na Podgórnej?
- Nnnie, nnnie...
- To jak Pan sie zastanowi, prosze zadzwonić.
Facet dzwoni po chwili
- Dzie dzie dzień...
- No witam ,witam, co z tym koniem, na jakiej ulicy?
- Na poooo...po...po
- No jaka, moze Poznańska?
- Nnnie, nnnie, pooo...po...po
- Moze jednak Poznańska?
- Nnnnie...
- Prosze sie zastanowić i zadzwonić pózniej, dobrze?
Facet dzwoni po godzinie i cieżko dysząc mówi:
- Ddzi...
- No witam witam, jak tam konik, na jakiej ulicy leży?
- Na pppo..poooo...
- Poznańskiej?
- Ttttak
- No widzi Pan, mówiłem ze na Poznańskiej!
- Bbbo gggo kkurrrczeee pppprzeniosssłem...
 
Do góry