Dowcip.

cast1gar

New member
Jasiu mówi do ojca:
- Tato, masz dzisiaj takie małe zebranie rodziców w szkole.
- Co masz na myśli, mówiąc "małe"?
- No, ja, ty, wychowawczyni i dyrektor...
 

4drian

New member
Żona nie poznaje męża, który wrócił z wyprawy w dżungli.
Jest smutny, nie odzywa się, patrzy smętnie w okno.
Po długich namowach mąż wyznaje, że w dżungli zgwałcił go goryl.
Żona mówi do niego:
- Nie martw się, kochanie. Nikt się nie dowie. Wiemy o tym tylko ja i ty, a goryl przecież nie mówi.

- No właśnie, nie mówi, nie pisze, nie dzwoni...
 

4drian

New member
Jadą pociągiem w jednym przedziale Brytyjczyk, Polak, Kubańczyk i Rosjanin.
Nagle Kubańczyk wstaje, wyciąga cygaro, odgryza końcówkę, raz się zaciąga i całe cygaro wyrzuca przez okno.
- Co ty robisz?! To było całe cygaro! - oburza się cały przedział.
- Spokojnie, spokojnie, mamy u siebie w kraju tyle cygar, że jedno nie robi żadnej różnicy.
Po chwili wstaje Rosjanin i wyciąga flaszkę wódki i kieliszek.
Nalewa sobie jeden kieliszek, wypija i wyrzuca całą butelkę przez okno.
- Co ty wyprawiasz?! Całą flaszkę wyrzucać przez okno? Nie szkoda ci? - znowu krzyczy cały przedział.
- Spokojnie, spokojnie. U nas w kraju jest tego tyle, że jedna mniej nie robi różnicy.

Wtedy wstał Brytyjczyk i wyrzucił Polaka.
 
Do góry