For Honor - recenzja - lawina emocji. Sprawdziliśmy na PC i Xbox One

Jam Nius

piszę
full71_283232.jpg


Jeśli kiedykolwiek chcieliście przenieść się do odległych czasów i odbyć spektakularne walki używając broni białej to właśnie przydarza się świetna okazja. Weźcie jednak pod uwagę, że tak jak kiedyś nie było to łatwe, tak w przypadku For Honor... też nie jest. For Honor jest specyficzną grą online, opartą na elementach znanych z minionych bijatyk w połączeniu z nieco większymi powierzchniami do walki i możliwością odbywania pojedynków przez więcej niż 2 osoby na raz. Stworzony przez Ubisoft system sterowania jest w tym samym momencie genialnie prosty co ekstremalnie trudny do pełnego opanowania. Gra zdecydowanie wymaga dużego skupienia, refleksu i przewidywania, ale o zacznijmy od początku.

Historia?

[youtube]4LT3fONzsx4[/youtube]
źródło:Ubisoft Polska

Mamy szczęście, iż tytuł ten nie opiera się w żadnym stopniu na fabule. Tak, niby jest tutaj tryb dla jednego gracza, lecz odchylony bardziej w stronę "niby". Historia fabularna jest tak słaba niczym efekty specjalne i sceny w oryginalnej krajowej produkcji "Wiedźmin"

[youtube]jg6bz4x8Rvo[/youtube]
źródło:niewiemjakadacnazwe

Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Wraz z jakością historii kroczy jakość trybu dla jednego gracza

[youtube]zR9-4L7_sTM?t=52[/youtube]
źródło:PolskiHumor

Jedynym powodem dla którego warto go ukończyć to otrzymanie wewnątrzgrowej waluty. Szybko więc zapomnijmy o tym strachu na wróble i powiedzmy głośno. TO NIE JEST PRODUKCJA DLA JEDNEGO GRACZA.

Jak szybko zostałem Robinem Hoodem?

Jeśli jesteś raczej okazjonalnym graczem to dobrze się zastanów zanim sięgniesz do sakwy. Nie masz szans aby od początku zostać Karate Kidem, Robinem Hoodem czy Kung Fu Pandą. Pamiętacie wszelkie sceny z filmów walki, gdy bohaterowie strasznie ciężko trenują pod oczodołami swoich mistrzów? Świetna muzyczka w tle, machanie nogami, rękoma i już sami jesteśmy mistrzami. Właśnie dokładnie tak w tym przypadku nie jest. Ekstra kawałek muzyczny zmienia się w ekstra kilka albumów, a kilka scen zmienia się w w wielogodzinne machanie toporem, dzidą czy czym tam chcecie machać. Chcesz czerpać pełnię satysfakcji, stać się dobrym w tej grze? To proste, musisz poznać nie tylko swoją postać i jej ruchy ale także resztę. W sumie 12 postaci (a kolejne już niebawem).

A jednak gladiator.

full151_283280.jpg


Jednak wraz ze stopniowym zapoznawaniem się z kombinacjami, wachlarz Twoich ruchów zwiększa się i daje nowe możliwości. Walka staje się niesamowicie satysfakcjonująca. Adrenalina kipi pod pokrywą czubka głowy, czy gdzie tam się ona zbiera w ciele. Jeden najmniejszy błąd potrafi położyć całą potyczkę. Obrona jest kluczem. Ależ emocje... Atak lewy, potem prawy, niestety przeciwnik jest dużo lepszy! Już czuję, że za chwilę stracę głowę i to nie w metaforycznej przenośni poety najwybitniejszego tylko tak normalnie, mieczem, od machnięcia. Moja energia spadła niemal do zera. Cofam się na most, mój adwersarz z wielką siłą wyprowadza cios za ciosem, lecz nie spodziewał się, że dam radę odbić jeden z nich. Z powodu ciągłego ataku jego siły spadły niemal do zera, przez co odpowiednie sparowanie wytrąca go z równowagi i zamiast totalnego zwycięstwa spada w otchłań odmętów, a właściwie to w zwykłą przepaść nad którą był ten most. Zwycięstwo! Czy mówiłem, że po drodze było mnóstwo porażek? Może lepiej to przemilczę.
Świat pełen małych wad

Niestety gra wpisuje się w ostatni krzyk mody na rynku - "wydajmy teraz będziemy łatać w później". Najbardziej frustrujący jest system dobierania przeciwników. Nie zdziwcie się jeśli gra stwierdzi, że gracz który od kilku dni nie zrobił przerwy od gry, a ty właśnie zaczynasz, będzie dobrym przeciwnikiem. Gdyby tego było mało 2 z 4 trybów rozgrywki pozwalają na korzystanie ze znalezionego lub kupionego sprzętu poprawiającego statystyki. Lepszy kij, miecz, ostrze potrafi na starcie dać ogromną przewagę. Na szczęście da się też pokonać tych napakowanych sprzętowo przeciwników jednak odczuwa się nierówność podczas walki.

Inną kuriozalną decyzją jest zmieszanie trybu eliminacji 4vs4 z trybem bitwy w jednej zakładce bez możliwości wyboru. Dwie zupełnie rożne rozgrywki odpalamy razem i tylko Ubisoft wie do jakiej dołączymy. Kończy się to tym, że większość graczy opuszcza bitwę zaraz po dołączeniu.

Inne wpadki? Oj są. Gra nie dobiera graczy po zakończonym meczu jeśli lobby opuściło więcej niż 50 procent graczy. Zamiast tego mamy błąd.

Dołączanie do gier w trakcie ich trwania? Nie ma problemu, co z tego, iż często wynik jest już przesadzany.

Niepoprawne działanie grup gdy chcemy razem opuścić mecz lub lobby.

Nie do końca precyzyjne dźwięki. Gdy walczysz 1 na 1 nawet w cichym lesie a zbliża się do Ciebie drugi przeciwnik i nagle atakuje z tylu to nie masz o tym pojęcia że nadbiegał. Przecież był to cichobiegacz rycerski w 30 kg metalowej zbroi na pełnym biegu.

Na koniec perełka artystyczna, postaci udają, że chowają swoje miecze do pochew lecz tak na prawdę trzymają miecze w dłoniach.

Walka niczym narkotyk.

[youtube]Webbp_rQRbg[/youtube]
źródło: QST Games

Czy ta lista potrafi zniechęcić? Okazuje się że nie, JEŚLI TYLKO osoba, która do niej podchodzi jest bardzo uparta w dążeniu do celu. Pięknie wyglądające lokacje, świetnie zrobiony motion capture i hektolitry emocji pochłaniają na dobre. Czy głowa od tej gry potrafi osiwieć? Tak. Lecz z satysfakcją zerkamy na te siwe klaki w lustrze i myślimy - przecież zdobyłem je na polu bitwy. Ten tytuł jest niczym narkotyk, wiele skutków ubocznych, jednak satysfakcja z walki jest wielka. Pamiętajcie żeby przyzwyczaić się, iż większość graczy gra o honor a nie z honorem. A ty powstrzymasz się z atakiem jeśli Twoja drużyna ma przewagę liczebną?

005_polecamy-hdtv_com_pl_755.jpg

15451d1499171384-nvidia-partnerstwo-4k-gtx-1080-czesc-naszej-maszyny-testowej-nvidiagtx_banner.jpg
 

Jam Nius

piszę
Uwaga update: Po dłuższym graniu walka może stać się nudna, wszystko przez ataki specjalne, które mają niektóre postacie. Są to ataki specjalne, które są nie przerywalne, i tak gra opiera się wyłącznie na takich zagraniach. Jeśli twórcy nic z tym nie zrobią, to będzie to tylko monotonne łupanie tych samych 2 maksymalnie 3 kombinacji, których nie można przerwać.
 
Do góry