Problem z układami zasilającymi polega na tym, że łatwiej jest zmniejszyć napięcie niż go podwyższyć (vide każdy zasilacz w urzadzeniach elektronicznych). Dlatego trudniej byłoby podłączyć urządzenie ze strefy 230V w strefie 110V. Co wcale nie oznacza, że nie jest mozliwe, ale trzeba zastosować dodatkowe, drogie transformatory. Mniej problemów nastręcza w przypadku obecnie stosowanych urządzeń częstotliwość pracy sieci. Kiedyś w lampach kineskopowych stosowano wyzwalanie pola elektromagnetycznego kineskopu właśnie za pomocą zmiennej częstotliwości. Dla zasilacza prądu zmiennego nie ma znaczenia czy częstotliwość będzie mieć 50Hz czy 60Hz. Obwody regulujące i stabilizujące i tak wytworzą prąd stały. Nie ma takze problemu z zasilaczami impulsowymi, które są stosowane w PC, laptopach oraz zasilaczach do LCD i plazm. Robiłem takie próby i np. kompy powinny pracować nawet przy 50V. To samo dotyczy LCD. Problemem jest natomiast plazma, która do generowania obrazu potrzebuje wysokiego napięcia. I tutaj spadek poniżej wartości zastosowanych przez producenta (transformatory w.n.) może doprowadzić do zaniku lub nieprawidłowej pracy matrycy. Niemniej elektronika, która działa na prąd stały, będzie działać dalej.
To także zostało sprawdzone. Np. mój amplituner działa przy minmalnym napięciu około 170V (transformatory). Potem napięcie zasilania jest zbyt małe aby zasilić układy elektroniczne (za małe napięcie na wyjściu transformatora).