Wręcz przeciwnie!
Rabat to jest rabat, a nie żaden ekwiwalent pieniężny i dlatego ten punkt jest dla mnie całkowicie niezrozumiały, a w przypadku udzielania normalnego rabatu, całkowicie zbędny i wręcz podejrzany.
Doświadczenie uczy, że jeśli prawnicy w umowie lub regulaminie umieszczają jakieś trudne do zrozumienia lub pozornie sprzeczne zapisy, to zazwyczaj oznaczają one pułapkę na łatwowiernego czytelnika. Przekonałem się o tym już wielokrotnie i dlatego gdy tylko przeczytałem ten punkt Regulaminu, to od razu w głowie odezwały mi się ostrzegawcze dzwonki.
Teraz przeczytałem, ależ bzdury wypisujesz, szukanie dziury w całym.
Po pierwsze, to było wyrażne info, że NIE przysługuje ekw. pięniężny - co jest oczywiste.
Po drugie, wszystko jest ok. Czy tamta, czy ostatnia promocja, działa tak jak powinna.
Sam skorzystałem i za 1000zł na karcie podarunkowej którą dostałem przy kupnie tv, mogłem sobie kupić co chciałem, akurat wziąłem Xboxa X i dopłaciłem jedynie różnice w cenie (był droższy).
Oczywistym jest, że nikt mi tego 1000zł nie dał do ręki po zakupie i właśnie o tym mowa.
Nie komplikuj prostych rzeczy, to nie bank, czy umowa kredytowa u lichwiarza.
MM nie jest nastawiony na lichwy, zasady z natury są proste.
W razie wątpliwości, zawsze możesz dopytać w sklepie kilku osób dla pewności.
