Hobbit:Bitwa Pięciu Armii

Bipo

Active member
Bez reklam
Właśnie wróciłem z kina...powiem szczerze.....jak dla mnie to najlepsza część ze wszystkich Hobbitów. Efekty batalistyczne i samo dopracowanie efektów specjalnych na najwyższym poziomie. Nie zawiodłem się. Jest kilka scen, na których bohaterowie już dawno by zostali zabici, ale wychodzą bez szfanku. Traktuję to z przymknięciem oka....;-) Sama, gra aktorska Bilbo Baginsa pierwsza klasa. Aktor naprawdę zasługuję na jakąś nagrodę za ten film. Scena bitwy pięciu armii, będzie na pewno do przetestowania naszych głośników w kinie domowym. Szkoda tylko, że muszę czekać cały rok, aby kupić wersję roz. Pozdrawiam wielbicieli śródziemia...;-)
 

Henry

Active member
Bez reklam
Też dzisiaj obejrzałem i powiem szczerze, że jakoś szczególnie mnie nie zachwycił. Oczywiście jako wielbiciel twórczości Tolkiena jeszcze nie raz sięgnę po ten tytuł i na pewno film zakupię, ale spodziewałem się czegoś więcej. Po raz pierwszy czekałem, aż film się skończy ;) nie miałem tak wcześniej ani na Władcy, ani na "dwóch poprzednich Hobbitach".
Zgadzam się z Bipo, że sceny batalistyczne, gra aktorska czy wykonanie techniczne filmu jest na najwyższym poziomie, ale LOTR całościowo oceniam lepiej.

Na koniec dodam, że Jackson mimo wszystko wyszedł obronną ręką z ekranizacji Hobbita i stworzył naprawdę niezłe dzieło, szkoda tylko, że przez bardzo długi czas nie pojawi się w kinach nic nowego z dzieł Tolkiena.
Cały czas mam nadzieję, że spadkobiercy jeszcze kiedyś pozwolą na przeniesienie Śródziemia do kin :)
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Właśnie wróciłem z Katowickiego Atmosa.
1) film dość krótki jak na ekranizacje Tolkiena, nieco ponad 2 godziny
2) obraz miodzio
3) tym razem osobiście zamknąłem drzwi do sali i było jak należy, całkiem ciemno
4) jak na film to jakoś specjalnie mnie ta część nie zachwyciła. Nie czytałem, ale żonka - fanka wyraziła jest mocno zdegustwana brakiem wierności, zbytniemu skróceniu i potraktowaniu po krótce wielu wątków, biorąc pod uwagę, że np. trylogia ponoć była oddana dość wiernie i ze szczegółami. Wg niej najgorsza ze wszystkich sześciu filmów.
5) specjalnie zwracałem uwagę na efekty audio, szczególnie te górne. BYło kilka scen, w ktorych można było doswiadczyć atmosa, ale tak jak w zeszłym roku, tak i dziś twierdzę, ze nie jest to zadna rewolucja. Oszem jest aura dźwięku, całkiem dookólna, ale niewiele jest scen, w których mozna tego doświadczyć. Jest ok, ale szału nie ma.
 

psiaja

Member
W czw byłem w Heliosie w Płocku na 3D z napisami..
Co do samego filmu - nie zawiodłem się.. Spełnił moje oczekiwania.. Efekty audio i specjalne - miłe dla ucha i oka..
Co do 3D - TOTALNA porażka - szkoda kasy i czasu.. w pewnym momencie wkurzyłem się i zdjąłem okulary - nic tylko przeszkadzały na nosie - zero głębi :(
Nie wiem, czy przez to, że oglądałem 3D, czy "normalny klatkarz", ale szybszy ruch kamery, czy bardziej żywa scena i obraz był rozmyty.. Nic jak czekać teraz na BD i cieszyć się tym w domu
 

Bipo

Active member
Bez reklam
Odnośnie rozwinięcia wątków, to faktycznie troszkę za ogólnie to zrobili i poskracali ale mam nadzieję że w wersji roz. troszkę nadrobią. Wiadomo, że pod względem długości władca bije na godziny Hobbita, dlatego tam mogli rozwinąć wiele wątków, ale każdy ma swoje zdanie...;-)Czy to będzie nasze ostatnie spotkanie ze Śródziemiem?Od kilku miesięcy krążą plotki na temat ekranizacji "Silmarillionu" poczekamy zobaczymy.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Właśnie wróciłem z kina...powiem szczerze.....jak dla mnie to najlepsza część ze wszystkich Hobbitów. Efekty batalistyczne i samo dopracowanie efektów specjalnych na najwyższym poziomie. Nie zawiodłem się. Jest kilka scen, na których bohaterowie już dawno by zostali zabici, ale wychodzą bez szfanku. Traktuję to z przymknięciem oka....;-) Sama, gra aktorska Bilbo Baginsa pierwsza klasa. Aktor naprawdę zasługuję na jakąś nagrodę za ten film. Scena bitwy pięciu armii, będzie na pewno do przetestowania naszych głośników w kinie domowym. Szkoda tylko, że muszę czekać cały rok, aby kupić wersję roz. Pozdrawiam wielbicieli śródziemia...;-)

Kiedyś czytałem że jak film już raz dostał Oskary tak jak LOTR to kontynuacja takiego filmu robiona jeszcze przez tego samego reżysera małe ma szanse na otrzymanie kolejny raz Oskara.
Ale pożyjemy zobaczymy, choć osobiście myślę że małe ma szanse na otrzymanie tej nagrody ten film. To są rozgrywki takie że normalny człowiek nie jest w stanie zrozumieć.
Pocieszę Ciebie ja też czekam rok na rozszerzone wydanie :)
Mam nadzieję, że doczekamy się ekranizacji "Silmarillionu" że syn Tolkiena opamięta się i mniej łasy będzie na kasę... Bo Hobbit kosztował podobno niezłe pieniądze żeby było pozwolenie, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mam też nadzieję że w rozszerzonej wersji będzie więcej minut i więcej zostanie pokazane niż to co w kinie. ( choć ja postaram się iść do kina w przyszłym tygodniu i sam na oczy zobaczę ).

Właśnie wróciłem z Katowickiego Atmosa.
1) film dość krótki jak na ekranizacje Tolkiena, nieco ponad 2 godziny
2) obraz miodzio
3) tym razem osobiście zamknąłem drzwi do sali i było jak należy, całkiem ciemno
4) jak na film to jakoś specjalnie mnie ta część nie zachwyciła. Nie czytałem, ale żonka - fanka wyraziła jest mocno zdegustwana brakiem wierności, zbytniemu skróceniu i potraktowaniu po krótce wielu wątków, biorąc pod uwagę, że np. trylogia ponoć była oddana dość wiernie i ze szczegółami. Wg niej najgorsza ze wszystkich sześciu filmów.
5) specjalnie zwracałem uwagę na efekty audio, szczególnie te górne. BYło kilka scen, w ktorych można było doswiadczyć atmosa, ale tak jak w zeszłym roku, tak i dziś twierdzę, ze nie jest to zadna rewolucja. Oszem jest aura dźwięku, całkiem dookólna, ale niewiele jest scen, w których mozna tego doświadczyć. Jest ok, ale szału nie ma.

Dzięki za info Kolego odnośnie audio. Ja jestem bardzo ciekaw odnośnie Atmosa w kinie ale w necie czytam podobne opinie jak Ty napisałeś więc chyba szału nie ma jeśli chodzi o Atmos, nawet w prawdziwym kinie.


W czw byłem w Heliosie w Płocku na 3D z napisami..
Co do samego filmu - nie zawiodłem się.. Spełnił moje oczekiwania.. Efekty audio i specjalne - miłe dla ucha i oka..
Co do 3D - TOTALNA porażka - szkoda kasy i czasu.. w pewnym momencie wkurzyłem się i zdjąłem okulary - nic tylko przeszkadzały na nosie - zero głębi :(
Nie wiem, czy przez to, że oglądałem 3D, czy "normalny klatkarz", ale szybszy ruch kamery, czy bardziej żywa scena i obraz był rozmyty.. Nic jak czekać teraz na BD i cieszyć się tym w domu


W tamtym roku czytałem podobne opinie jeśli chodzi o 3d w normalnym "klatkarzu" więc coś jest na rzeczy jak to mówią...tylko nie rozumiem jak kto jest że na bluray wszystko jest ok nic się nie rozmywa i jest głębia - super efektów 3d może nie ma za dużo, ale głębia jest fajna.. a w kinie jest lekko mówiąc średnio jeśli chodzi o 3d. Dlatego ja chodzę na 48 klatek.
 
Ostatnia edycja:

dupcengier28

New member
lolek John Ronald Ruel Tolkien sprzedał prawa do ekranizacji/adaptacji Hobbita za dość skromną kwotę jak na tamte czasy o ile mnie pamieć nie myli to bodajże za 10 000 ówczesnych $......a jeśli idzie o Silmariliona to prawa posiadają spadkobiercy Tolkiena,a nie sam Christopher Tolkien, ponoć przez resztę rodziny odrzucony, zapewne gdyby zależało to tylko od Christophera to prawa byłyby już w rękach WB....a tak trzeba czekać na łaske reszty rodziny/spadkobierców Tolkiena,a to może być bardzo długie czekanie,jeśli wogle....ale jeśli by się udało mogłaby powstać cała seria filmów, jest w książce 12 części,a z każdej tej części można zrobić minimum duologie, a nawet w przypadku niektórych rozdziałów dało i by rade trylogie zrobić....więc przez minimum 25 lat mielibyśmy kolejne filmowe wyprawy do Ardy/Śródziemia.
 

Henry

Active member
Bez reklam
Czyli nałóg wszedł w kolejne stadium...:mrgreen::wink:

No fakt, na kacu świątecznym ciężko w kinie wytrwać ;)
Tak serio, to niestety trochę mi się dłużyła fabuła, pomimo, że pewne wątki skrócone były. Jest coś w tym o czym Krzysiek pisał, też uważam, że to najsłabsza część.
Na szczęście nie zmienia to faktu, że całość mi się podobała, być może wersja rozszerzona będzie lepsza, jak ma to miejsce w przypadku Pustkowia ;)
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
No fakt, na kacu świątecznym ciężko w kinie wytrwać ;)
Tak serio, to niestety trochę mi się dłużyła fabuła, pomimo, że pewne wątki skrócone były. Jest coś w tym o czym Krzysiek pisał, też uważam, że to najsłabsza część.
Na szczęście nie zmienia to faktu, że całość mi się podobała, być może wersja rozszerzona będzie lepsza, jak ma to miejsce w przypadku Pustkowia ;)

Długo trwała końcowa bitwa ?
 

Savron

Well-known member
Bez reklam
Długo trwała końcowa bitwa ?

:popcorn: Witam! Końcowej bitwy nigdzie za dużo;-) I tak "ciemność" będzie górą , zawsze :grin: Chyba dziś postaram się wpaść do Promenady. W razie czego, jak kogoś zobaczycie z bitą i w kasku , to znaczy ja.:popcorn: P.S. "RA", jak tam święta? Przeżyłeś?:D
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
lolek John Ronald Ruel Tolkien sprzedał prawa do ekranizacji/adaptacji Hobbita za dość skromną kwotę jak na tamte czasy o ile mnie pamieć nie myli to bodajże za 10 000 ówczesnych $......a jeśli idzie o Silmariliona to prawa posiadają spadkobiercy Tolkiena,a nie sam Christopher Tolkien, ponoć przez resztę rodziny odrzucony, zapewne gdyby zależało to tylko od Christophera to prawa byłyby już w rękach WB....a tak trzeba czekać na łaske reszty rodziny/spadkobierców Tolkiena,a to może być bardzo długie czekanie,jeśli wogle....ale jeśli by się udało mogłaby powstać cała seria filmów, jest w książce 12 części,a z każdej tej części można zrobić minimum duologie, a nawet w przypadku niektórych rozdziałów dało i by rade trylogie zrobić....więc przez minimum 25 lat mielibyśmy kolejne filmowe wyprawy do Ardy/Śródziemia.

Hej, wiesz ja nie pamiętam bo czytałem o tym dobre 6 miesięcy przed premierą I cz. Hobbita być może to o czym była mowa to była bardziej bitwa dwóch firm WB i MGM, ale wydaje mi się że kwota odnośnie za prawa tez była większa, ale nie będę się sprzeczał bo nie pamiętam. Też chyba w dodatkach II cz Hobbita jest mowa o synie Tolkiena i jego praw ( chyba że wyczytałem to w necie, ale tam też pamiętam dużo mówiono właśnie o synie Tolkiena ) Jedno jest też pewne jeśli to cała rodzina jest spadkobiercą to może być problem z kolejnymi ekranizacjami bo wiadomo że im więcej ludzi tym większa kasa.


https://www.youtube.com/watch?v=kcrHPqO-ssA
 
Ostatnia edycja:

Savron

Well-known member
Bez reklam
Wiesz że "Promenada" to centrum handlowe,które czasami odwiedzam ? :wink:



Dzięki.Święta ogólnie całkiem przyjemnie.Pojadłem i popiłem w miłym gronie :eek:k:Chyba przytyłem z 5 kg :mrgreen: A jak u Ciebie ? :)


:) "Promenada", to najlepszy "centrum handlowy". :) Najmniejszy odsetek patałogji , dresów i jedzenia oraz picia w kinie:). Nie ideał , ale dużo lepiej niż w innych kinach.
Święta zaliczony. Jak powiedział Leo: "święto mocarnej pały" i totalny chaos , ale żyjemy:-D
 

Piramida

Well-known member
Bez reklam
Ostatnia edycja:

dupcengier28

New member
Hej, wiesz ja nie pamiętam bo czytałem o tym dobre 6 miesięcy przed premierą I cz. Hobbita być może to o czym była mowa to była bardziej bitwa dwóch firm WB i MGM, ale wydaje mi się że kwota odnośnie za prawa tez była większa, ale nie będę się sprzeczał bo nie pamiętam. Też chyba w dodatkach II cz Hobbita jest mowa o synie Tolkiena i jego praw ( chyba że wyczytałem to w necie, ale tam też pamiętam dużo mówiono właśnie o synie Tolkiena ) Jedno jest też pewne jeśli to cała rodzina jest spadkobiercą to może być problem z kolejnymi ekranizacjami bo wiadomo że im więcej ludzi tym większa kasa.


https://www.youtube.com/watch?v=kcrHPqO-ssA
bo w sumie z tymi prawa to było tak, że New Line Cinema obecnie bezpośrednio podległe Warner Bros. Pictures, wcześniej wchodziło w skład grupy An Aol Time Warner Company, ale miało pełną swobodę twórczą,a pod pełną pieczą WB są od 2009 roku, LOTR powstał jeszcze za czasów niezależności twórczej New Line Cinema, więc to widać porównując LOTR'a do Hobbita,WB jest dużo bardziej chytre na kase....wracając do praw do Hobbita to faktycznie same prawa do nakręcenia filmu/ekranizacji/adaptacji należały do New Line Cinema,ale prawa do dystrybucji filmu już do United Artist, które zostało wchłonięte właśnie przez Metro-Goldwym-Mayer.....co nie zmienia faktu, że to sam John Ronald Ruel Tolkien za swojego życia za dość niskie pieniądze nie przekraczające 10 000 ówczesnych $ sprzedał prawa i Władcy Pierścieni i do Hobbita....fajnie by było jakby jednak doszło do sprzedaży praw do ekranizacji/adaptacji Silmarillionu, aby każdą poszczególną część Silmarillionu kręcił inny reżyser tak jak to było w przypadku poszczególnych części np. Harry'ego Pottera, wiem, że sporo z nich nakręcił David Yates, ale była tam jednak rotacja między reżyserami poszczególnych części....tak to widzę, że każdy rozdział Silmarilliona kręcić w formie osobnej duologii lub trylogii,bo jednak jeden film ani nawet trylogia to niema szans wyjść z Silmarillionem...
 
Do góry