Advance Acoustic MAP306+MCD204 - zadziorny elegant - recenzja zestawu stereo

003_P1290760.jpg


Advance Acoustic, której właścicielem jest Advance Paris, to stosunkowo młoda firma. Decyzja o założeniu francuskiej marki zapadła w 1995r w Tuluzie. Firma przez kilka lat zajmowała się głównie produkcją kolumn. W 2002 roku zapadła decyzja dotycząca poszerzenia gamy produktów i rok później, pojawił się na rynku pierwszy zintegrowany wzmacniacz Advance Acoustic. Współcześnie, oferta firmy jest znacznie bogatsza i poza kolumnami, przewodami i wzmacniaczami znajdziemy tunery, odtwarzacze, końcówki mocy i inne elementy. Tym samym powstała całkiem ciekawa gama produktów. A z tego co wiem, firma nie próżnuje, także kto wie, czym zaskoczą nas w przyszłości.

007_P1290753.jpg


009_P1290756.jpg


Patrząc na Advance Acoustic możemy odnieść wrażenie, że twórcy zaoferowali bardzo klasyczne (może nawet nostalgiczne) rozwiązania w sferze designu. Takie podejście zaowocowało tym, że jeśli komuś przypadnie do gustu wygląd francuskich komponentów, to mam wrażenie, że nie zależnie od tego w jakim stylu będzie wykończone pomieszczenie, Advance się tam wpasuje. Front odtwarzacza to gruba, centralnie umieszczona część ze szczotkowanego, srebrnego aluminium i nieco cieńsze boczne części w kontrastującym kolorze czarnym. Front wzmacniacza pod względem konstrukcji jest zrobiony na tej samej zasadzie. To, co w nim przyciąga to duże, podświetlane na niebiesko wskaźniki, z czerwonymi wskazówkami. Gabaryty komponentów (szczególnie wzmacniacza) raczej wybijają się ponad standard. MAP306 poza dwoma terminalami głośnikowymi, oferuje 4 wejścia analogowe, oraz gniazdo phono z obsługą wkładek MM i MC. Pod względem ilości nie jest to niesamowity wyczyn, ale z reguły wystarczy. Cieszy gniazdo Amp In, które w połączeniu z możliwością zdalnej separacji końcówek mocy od przedwzmacniacza, pozwala rozbudować zestaw o kino, bądź wzbogacić kino zestawem stereo. Takie rozwiązanie można nazwać w miarę bezkompromisowym, gdyż nie rezygnując z klasycznego rozwiązania stereo, mamy także klasyczny zestaw kina. Całość w oparciu o jedną parę kolumn frontowych. Ciekawym pomysłem jest przełącznik trybu pracy między klasami A i AB, przy czym wzmacniacz w klasie A oddaje do 30W na kanał. Powyżej tej mocy pracuje w klasie AB. Katalogowe 2x100W przy 8 Ohm'ach daje się odczuć już przy pierwszych nutach dowolnego utworu. Odtwarzacz, a dokładniej jego wnętrze, intryguje dwiema lampami umieszczonymi w torze przedwzmacniacza. Zastosowanie lamp ma na celu eliminację zjawiska "cyfryzacji" dźwięku, oferując bardziej analogowe brzmienie. Dodatkowo odtwarzacz jest wyposażony w dekoder HDCD. Zaglądając do tyłu, naszym oczom ukażą się nie tylko gniazda rca i xlr, ale także szereg wyjść cyfrowych, wśród których są aes/ebu, optical i coaxial. Więcej danych TU.

004_P1290761.jpg


Wiem, że w pewnych grupach panuje przeświadczenie, iż nie powinno się opisywać zestawów tylko pojedyncze komponenty, ale zdaję sobie też sprawę, że jest bardzo duży odsetek zainteresowanych, którzy cenią sobie zarówno jakość, jak i wygląd i zależy im by zestawy ładnie się prezentowały, szczególnie jeśli sprzęt stoi na widoku. Z tych względów postaram się podejść do sprawy szerzej i pokrótce opisać zarówno zestaw, jak i pojedyncze komponenty.

005_P1290762.jpg


Wzmacniacz od pierwszych chwil daje poczuć moc i usłyszeć nisko schodzącą podstawę z generalnie niezłą kontrolą, choć lubiącą od czasu do czasu pokazać swój wyrywczy charakter. Ładnie prowadzony jest środkowy zakres, który oferuje przyjemnie stonowane brzmienie. Góra nie jest wysunięta, czego niektórzy mogliby oczekiwać we francuskich produktach. Wydaje się być za to lekko sucha, co może się podobać w zestawieniu z gramofonem. W połączeniu z odtwarzaczem MCD204 daje wrażenie uzyskania przyjemnego balansu.

008_P1290754.jpg


Odtwarzacz oferuje łagodne, ciepłe brzmienie z nastawieniem na przekazywanie zakresu średnio-niskiego, ale nie zaniedbujące także niższych partii. Góra i średnio-wysokie pasmo są wyjątkowo miłe dla ucha. Dzięki buforowi lampowemu muzyki można słuchać godzinami i nawet przy wątpliwych pod względem jakości nagraniach nie zgrzytać zębami. Prowadzenie wokalu jest jakby nieznacznie wysunięte przed scenę. Płynność przejść i muzykalność, w połączeniu z opisanym charakterem ma duże szanse sprawić, że wielu poszukujących takiego brzmienia zaprzyjaźni się na dłużej z tym modelem.

001_P1290758.jpg


Zestaw jest bardzo pozytywnie intrygującym połączeniem. Bywa agresywny, ale potrafi także ukoić. Odniosłem wrażenie, że kładzie nacisk na pierwszy plan, dociągając jakby do niego całą resztę, która normalnie powinna tworzyć bardziej oddalone sceny. Jeśli mógłbym go uczłowieczyć, to wyglądałby jak ładnie uczesany, czysty, elegancki chłopiec, który gdy tylko spuścimy z niego oko pojawia się na wysokim murku pytając, czy może skoczyć sobie na główkę. Jednak nie jest to typ dziecka, który zadając pytanie jednocześnie jest już w powietrzu. Czeka na decyzję, jakby podejrzewając, że nie dostanie pozwolenia i gdy w końcu słyszy 'nie', wraca z powrotem, by za jakiś czas wpaść na inny, kolorowy pomysł, który nie pozwoli nam się nudzić.

002_P1290759.jpg


Zestaw ładnie współgra z lekkimi, zwiewnymi kolumnami, ale lubi także delikatnie cieplejsze konstrukcje. Miejscami zadziorny, ale potrafiący także przekazać głębię i słodycz aksamitnych wokali. Wzmacniacz, przy wsparciu ze strony odtwarzacza zadba o niski zakres pasma, a charakterem i mocą wkręci na obroty nawet niezbyt żwawe kolumny. Cd złagodzi suche brzmienia góry, nie tracąc na szczegółowości. Moim zdaniem Advance Acoustic najlepiej czuje się w gatunkach żwawych, dynamicznych, choć jeśli by go rozkompletować to miłośnicy powolnych nut, szukający odtwarzacza w klasie cenowej do 3tyś, powinni przesłuchać MCD204.

006_P1290530.jpg


Połączenie MAP 306 + MCD 204 prezentuje brzmienie nieco odbiegające od filozofii francuskiego dźwięku znanego z kolumn i może dlatego, gdy podłączymy np kolumny Triangle, okazuje się, że te dwie marki całkiem ciekawie się uzupełniają. Zestawienie komponentów oferuje bezpośrednie, energetyzująco-intrygujące brzmienie, a opcja separacji końcówek mocy od przedwzmacniacza, w dzisiejszych czasach może stanowić istotny argument przy wyborze. Całość solidnie ubrana i wyróżniająca się w tej klasie cenowej design'em, zdaje się parafrazować słowa wielkiego wojownika PO ...nie dziękujcie mi za mą mocarność i przystojność.

010_P1290757.jpg
 
Ostatnia edycja:
Do góry