Audeze LCD-2, LCD-X, LCD-XC, LCD-3 - Prezentacja marki i recenzja poszczególnych modeli

Od kilku lat jesteśmy świadkami szybkiego rozwoju rynku słuchawek, odtwarzaczy przenośnych i szeroko pojętego PC-audio. Z wyżej wymienionych, szczególnie dynamicznie rozwija się rynek słuchawek. Tryb życia związany z częstym 'byciem w biegu' sprawił, że co raz częściej czas jaki możemy poświęcić na słuchanie muzyki ogranicza się do pracy z komputerem, przemieszczania się wybranym środkiem transportu lub późnych godzin spędzanych w domu. Z późnymi godzinami i słuchaniem muzyki jak wiadomo różnie bywa. Do tego, nie każdy ma możliwość zagospodarowania pomieszczeń w domu w taki sposób, by móc uzyskać optymalną jakość brzmienia i by w pełni oddać się swojej ulubionej muzyce. I w tym miejscu na pomoc przybywa Audeze.

Audeze to stosunkowo młoda firma, licząca nieco ponad 5 lat. Firma założona została przez Panów Alexa Rossona i Sankara Thiagasamudrama, którzy spotkali się podczas pracy w przemyśle filmowym. Ich pierwsze słuchawki LCD-2, praktycznie z dnia na dzień, okazały się olbrzymim sukcesem. Ich sprzedaż przyczyniła się do rozwoju firmy, dzięki któremu powstały LCD-3, które przez wielu uważane są za szczyt możliwości w zakresie reprodukcji dźwięku słuchawkowego. Po czasie ofertę uzupełniły modele LCD-X oraz LCD-XC. Te drugie do niedawna były jedynymi planarnymi słuchawkami zamkniętymi od Audeze. Sukces całej gamy słuchawek sprawił, że amerykańska manufaktura mogła zainwestować w opracowanie modelu, który byłby dostępny dla nieco szerszego grona zainteresowanych dobrym dźwiękiem, a nie koniecznie chcącymi przeznaczać ok 6-7 tyś pln na parę słuchawek. I tak, w tym roku światło dzienne ujrzały EL-8, które pojawiły się zarówno w wersji otwartej jak i zamkniętej.



Słuchawki o konstrukcjach planarnych, znacząco różnią się od większości słuchawek dostępnych na rynku. Ta większość, to słuchawki dynamiczne bazujące na budowie podobnej do klasycznych zespołów głośnikowych, gdzie cewka, otoczona jest magnesami i niejako jest częścią swego rodzaju membran. W przypadku konstrukcji planarnej Audeze, mówimy o bardzo cienkiej, ruchomej membranie z nadrukowanymi/wrytymi przewodnikami. Po obu stronach membrany umieszczone są potężne magnesy. Cała konstrukcja push-pull, zapewnia bardzo równomierne rozproszenie pola magnetycznego. Podczas przepływu prądu, porusza się cała membrana, która dzięki swojej lekkości ma bardzo szybki czas reakcji. Takie rozwiązanie pozwala uzyskać stały stosunek między przepływem prądu a siłą wywieraną na membrany, nie zależnie od tego w jakim są położeniu. To z kolei owocuje bardzo niskim poziomem zniekształceń i niespotykanie dokładnym dźwiękiem w całym zakresie oraz nieprzeciętnym malowaniem sceny.

Na początku chciałem opisać nowy EL8 lub LCD-X, jednak po przesłuchaniu wszystkich słuchawek Audeze, zdecydowałem się odłożyć EL8 na później i skupiłem się na... pełnej gamie słuchawek LCD. W skład linii Audeze LCD, na dziś dzień wchodzą: LCD-2 LCD-X, LCD-XC i LCD-3, gdzie LCD-2 to podstawowy model, a LCD-3 to topowy przedstawiciel serii. Pierwsze słuchawki Audeze, a w sumie ich prototyp LCD-1, nigdy nie doczekały się wersji produkcyjnej. Po kilku publicznych prezentacjach zostały poprawione i zaprezentowane jako LCD-2, które to zostały siłą napędową amerykańskiego producenta.

Audeze, to słuchawki, których jeśli popatrzymy na design, nie powinniśmy pomylić z żadnymi innymi. Pod względem wykończenia, zadbano o każdy najmniejszy szczegół. Dobór materiałów dla poszczególnych modeli, to nie tylko kwestie estetyczne ale także, a przy tej klasie sprzętu przede wszystkim muzyczne. Do każdego modelu inżynierowie dobrali taki materiał, który nadaje słuchawce odpowiedniego charakteru. I nie chodzi tylko o charakter brzmienia. Krótko podsumowując, mam wrażenie, że producent zadbał o każdy najmniejszy szczegół. Dodatkowo, w modelach w których do budowy użyto drewna, dostajemy w zestawie przybory pozwalające zadbać o nasz nowy nabytek a każda para słuchawek LCD pakowana jest w wyściełany kuferek umożliwiający bezpieczny transport lub przechowanie.

LCD-2

LCD-2 to prawdopodobnie najlepiej sprzedająca się słuchawka Audeze. Nie wiem czy dlatego, że jako pierwsza pojawiła się w ofercie, czy może dlatego, że jest najprzyjaźniej wycenionym modelem linii LCD. Podobnie jak większość słuchawek LCD, 'dwójki' są słuchawkami o otwartej konstrukcji. Należy tu zaznaczyć, że jak na otwarte konstrukcje, LCD-2 całkiem przyjemnie odizolowuje nas od dźwięków z zewnątrz, co uprzyjemnia chłonięcie dźwięków dostarczanych przez słuchawki. LCD-2 są duże... są duże, nawet jak na słuchawki wokółuszne. Do tego są ciężkie. O dziwo, nie przeszkadza to im jednocześnie być wygodnymi. Specjalnie zaprojektowane pady pomagają pewnie utrzymywać słuchawki na głowie, pozwalając nawet na mały head banging, a kilkugodzinne sesje, poza jednym wyjątkiem, nie stanowią problemu. Wspomniany wyjątek dotyczy wyższych temperatur, kiedy to ze względu na bardzo dokładnie okalające małżowiny pady, warto robić małe przerwy i dać odetchnąć uszom. Może to jednak okazać się dość trudne, ponieważ jeśli naprawdę cenimy jakość, to nasze uszy same będą prosić nas o to, by znowu zostać otulonym przez nauszniki Audeze. LCD-2 to słuchawki oferujące piękną przestrzeń. Scena jest szeroka i wyściełana dużą ilością szczegółów. Instrumenty dęte, smyczkowe i perkusyjne brzmią bardzo naturalnie. W przypadku gitar każde uderzenie struny jest wyraźne i czytelne. Słychać czym i w jaki sposób uderzane są struny. Wokale są dokładne i czyste. W kwestii umiejscowienia ich, powiedziałbym, że stanowią jedność ze ścieżką instrumentalną. LCD-2 to ogólnie rzecz ujmując ciemno grająca słuchawka. W sumie jest najciemniej brzmiącą słuchawką od Audeze. Z reguły tego rodzaju granie kojarzy się raczej z mniejszą liczbą szczegółów, jednak tu, dzięki konstrukcji planarnej nie można tego tak określić. Górny zakres pasma jest widoczny i dobrze słyszalny. Koloryt brzmienia sprawia, że jest on jednak w pewien sposób złagodzony. Narzucona łagodność zahacza także o zakres tonów średnich. Podstawa basowa z kolei jest solidna i w tej kwestii raczej nikt nie powinien narzekać na braki. Co do charakteru, to bas jest głęboki i stosunkowo zwarty jak na ciemne brzmienie, okraszony nutą mięsistości. Przy czym należy tu traktować mięsistość jako gęstość a nie ciepło połączone z długością wybrzmiewania. Całość tworzy ciekawą i rzadko spotykaną w takim ujęciu spójność.



LCD-X

Przerzucając się na LCD-X, wychodzimy z nieco mrocznego świata LCD-2 i dźwięki stają się bardziej otwarte. Liczba szczegółów nie tyle wzrasta, co zostaje uwypuklona. Uwypuklone jest całe pasmo wysokich tonów i wyższego środka. Wokale stają się nieco bardziej wysunięte. Scena muzyczna staje się szersza i głębsza, a dźwięki jeszcze szybsze i dokładniejsze. Dolne pasmo także zyskuje nieco na głębi. W przypadku tego zakresu można także zauważyć nieznaczne rozświetlenie. Jest to szczególnie zauważalne pod koniec wybrzmiewania poszczególnych dźwięków. Mimo bardziej otwartego brzmienia i uwypuklenia zakresu wysokiego i średnio-wysokiego, względem LCD-2, słuchawek LCD-X nie powinno zaliczać się do jasno grających. Rozświetleniu i uwypukleniu nadany został łagodny charakter. Pojawiające się dźwięki dzwonków, talerzy perkusyjnych i ogólnie kojarzonych z jasnością brzmienia partii muzycznych, jest w tym przypadku niczym widok fajerwerków na tle ciemnego nieba, które w efektowny sposób rozświetlają nam ogólnie postrzegany obraz, pozwalając na długie podziwianie widowiska, w żaden sposób nie męcząc naszych oczu. Słuchawki LCD-X są łatwiejsze do wysterowania i potrafią zagrać głośniej przy identycznym poziomie głośności wzmacniacza słuchawkowego. Wynika to m.in. z niższej oporności i wyższej skuteczności. Wg producenta, parametry słuchawek pozwalają na podłączanie bezpośrednio także np. przenośnych odtwarzaczy audio... i rzeczywiście, zarówno Astell&Kern AK120 II jak i AK100 II bez problemu poradziły sobie z napędzeniem Audeze LCD-X, choć nieco większą przyjemność odczuwałem wykorzystując do odsłuchu np wzmacniacz Naim'a HeadLine lub ifi iDSD Micro.



LCD-XC

Teoretycznie, LCD-XC to konstrukcja bliźniacza względem LCD-X, dlatego nie oczekiwałem dużych zmian w kwestii brzmieniowych. Zamknięcie muszli nieco bardziej nas odcina od tego, co dzieje się na zewnątrz. Ograniczone zostaje także przenikanie dźwięków przez nauszniki. Ta konstrukcja jednak przede wszystkim w sporym stopniu wpływa na zmianę brzmienia, zdecydowanie zagęszczając dźwięki, szczególnie w wyższym zakresie basu. Staje się on bardziej zwarty i wypełniony. Do tego zdaje się pełnić nieco ważniejszą rolę niż w przypadku modelu LCD-X. Audeze LCD-XC są bardziej dynamiczne i żywiołowe. Oferują jednocześnie rytmikę, która kojarzy mi się z tą, jaką do tej pory spotykałem w konstrukcjach brytyjskiego Naim'a. W zamkniętych słuchawkach Audeze zawęża się nieco scena względem LCD-X, a granie staje się bardziej bezpośrednie i kierunkowe. Zmiany w prezentowaniu sceny pociągają za sobą także zmianę w prezentowaniu wokali, które w LCD-XC wraz z wyższą średnicą wychodzą przed szereg, nieco bardziej przykuwając do siebie uwagę. Muzykalność zdaje się ustępować miejsca analityczności, a brzmienie staje się bardziej studyjne. Zwiększenie gęstości pozwala na dokładniejsze pozycjonowanie dźwięków. Dzięki takiemu zabiegowi, tony wysokie wybrzmiewają z jeszcze większą precyzją. LCD-XC to wg mnie najbardziej rockowo brzmiący model z pośród całej gamy LCD i we wszelkich odmianach rock'a czują się wyśmienicie, prezentując moc, dynamikę i kontrolę. Im wyższy poziom głośności, tym swobodniej słuchawki pracują. Można odnieść wrażenie, że słuchawki zachęcają do przetestowania granic ich możliwości, a momentami wręcz wyzywają na pojedynek, w którym im trudniejszy i bardziej wymagający gatunek muzyki zostanie im dostarczony, tym większe wrażenie po sobie zostawią. LCD-XC są wg mnie najbardziej radośnie brzmiącymi słuchawkami Audeze. Podobnie jak model LCD-X, zamknięte XC są stosunkowo łatwe do wysterowania i pozwalają na bezpośrednie podpięcie odtwarzacza przenośnego, przy czym mam wrażenie, że są także nieco bardziej wrażliwe na wszelkie zmiany w łańcuchu, niż LCD-X i znacznie szybciej prezentują zalety dobrego źródła. Ta wrażliwość sprawia jednak, że szybciej słychać także niedociągnięcia słabszych elementów systemu, w którym pracują.



LCD-3

Na koniec zostawiłem najwyższy model linii LCD, który jest moim zdaniem wyjątkową konstrukcją... to LCD-3. Z wyglądu przypominają LCD-2, jednak wykorzystują inny rodzaj drewna, ich nauszniki są bardziej miękkie, a terminale XLR wykonane są z lepszego materiału. W kwestii brzmienia, w zestawieniu ze swoimi wyżej opisanymi koleżankami, LCD-3 zdecydowanie najpiękniej przedstawiają scenę. Są przy tym najbardziej zrównoważone i potrafią coś, czego do tej pory nie spotkałem w słuchawkach... mianowicie, łączą w sobie subtelność z dynamiką (oczywiście w poszczególnych rodzajach przekazu). To jedne z bardziej neutralnie grających słuchawek, jakie miałem okazję mieć na głowie. Górny zakres nie jest tu aż tak wyeksponowany jak w przypadku modeli X, ale po przejściu z LCD-X, czy XC na LCD-3 dostrzec można, że kultura prezentacji tego zakresu jest na zdecydowanie wyższym poziomie. Każdy dźwięk jest słyszany z odpowiednim natężeniem. Bas nie jest aż tak gęsty jak w LCD-XC, ale równie mocny i świetnie kontrolowany. Zamknięte XC nieco wysuwały wyższy bas ze środkiem i wokalami, zwiększając w taki sposób bezpośredniość przekazu. W LCD-3 scena jest nie tylko szeroka, ale i głęboka, a wokale na tle nasyconej średnicy, prezentowane są z najwyższym poziomem czystości. Większość utworów jest odtwarzana w sposób, który odkrywa najpiękniejsze zakątki, praktycznie każdego rodzaju muzyki. Nie będąc pewnym, czy moje słownictwo odpowiednio ukazuje to, jak dobre są te słuchawki, ujmę to tak: Audeze LCD-3 są dla miłośników słuchawek tym, czym nirwana dla buddystów. Dzięki nim, lubiący i kochający muzykę mogą osiągnąć stan muzycznego spokoju, szczęśliwości i prawdy.



W przypadku tego modelu, poprosiłem redakcję portalu, by stworzyła specjalny znaczek, ponieważ jeśli o mnie chodzi, jest to produkt wybitny. Fakt... kosztują swoje, wymagają naprawdę dobrego wzmacniacza słuchawkowego, co jeszcze bardziej podwyższa koszty inwestycji, ale w zamian dostarczają coś, co ciężko wycenić. Zbliżają do punktu, w którym na dziś dzień niewiele można już poprawić.

Zanim zapoznałem się z linią słuchawek LCD, nie spodziewałem się takiego urozmaicenia. Cała gama słuchawek Audeze prezentuje wyjątkowe brzmienia. Jeśli chodzi o różnice jakościowe między nimi, to największa poprawa jest moim zdaniem słyszana przy przejściu z LCD-2 do LCD-X. Model XC jest najbardziej żywiołowym z pośród całej linii, a LCD-3 to moim zdaniem małe referencyjne arcydzieło. Ze względu na różnice w zakresie prezentacji, słuchawki Audeze mogą znaleźć się w domach osób lubiących nie tylko odmienne gatunki muzyki, ale też odmienne rodzaje brzmienia i... choć nie wydaje mi się, by którykolwiek producent słuchawek robił swoje produkty z myślą o zastąpieniu kolumn, to w przypadku, gdy akustyka pomieszczenia jest daleka od przyzwoitej, czy w sumie w wielu innych sytuacjach nie pozwalających na słuchanie muzyki przez kolumny, Audeze mogą stać się ich godną alternatywą.

Sprzęt dostarczył
sklep audiovideo.com.pl

Wielkie dzięki !
 
Do góry