Ramię czyszczące do gramofonu/wkładki

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Co sądziecie o takim ustrojstwie?
Sporo tego za grosze pod różnymi nazwami.

Zdania podzielone.
Oczywiście raczej na pewno nie jest to nic markowego i pomijając marketingowe frazesy ma podążać za rowkami w czasie obracania się płyty i tym samym czyscić pole tuż przed igłą.





 

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Jeżeli mam być szczery to nie bardzo widzę sens używania czegoś takiego ,nie zalecam też używania szczotek z włókien karbonowych gdyż są to bardzo cienkie włoski ,które często wchodzą w rowki i trudno jest je usunąć .Podobna sytuacja jest z ręcznymi szczotkami karbonowymi które można kupić ,lepszym rozwiązaniem jest zrobić sobie taką szczotkę - wystarczy kawałek aksamitu lub weluru i klocek z drewna - oczywiście jest to moje zdanie
Spotkałem się też z opiniami ,że drobne cząstki kurzu w ogóle nie maja wpływu na odtwarzanie .Inaczej wygląda to to w przypadku laserowych odtwarzaczy płyt winylowych (bo są takie) tam elementem czytającym jest laser podobnie jak w odtwarzaczu CD tylko, że o innej długości światła .Laser jest na tyle czuły, że czyta wszystko również drobinki kurzu objawia się to trzaskami lub wręcz zanikami sygnału przy większych zanieczyszczeniach ,więc tutaj płyta musi być idealnie czysta

Krzysztof jeżeli chcesz poprawić brzmienie wypróbuj różne maty ,bardzo dobrze jest też umieścić gramofon na platformie antywibracyjnej - wtedy z reguły kończą się problemy z "czystością basu" .Wiem że do tego gramofonu jest dedykowany zasilacz ,jest sprzedawany razem z droższymi modelami .Zastosowanie takiego zasilacza ustabilizuje obroty ,co szczególnie ma znaczenie w przypadku długich wybrzmień ,po drugie nie będzie trzeba przekładać paska w przypadku zmiany prędkości
 
Ostatnia edycja:

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Nie szukam poprawy brzmienia :)
Lubie zwyczaj nie coś upgrade'ować.
Widziałem taką szczoteczke przed wkładką na filmie o Billu Gates'ie, gość ma taki stary gramofon i zainteresowało mnie to :)

Co do mat, mam różne; skórzaną, gumową, gumowo-korkową, ale najlepiej spisuje się u mnie zwykła korkowa.

Zerknij w mój temat, taki zasilacz juz mam jakiś czas :)
Generalnie moja P3 juz jakis czas temu stała się P6, a po wymianie wkładki bliżej jej do P8.
 

Bipo

Active member
Bez reklam
Moim zdaniem lepiej umyć płytę, włożyć do koszulki i masz problem kurzu z głowy. Chyba, że ktoś przyniesie Ci płytę ze smechami to tak na szybko można szczoteczką ściągnąć.
Ja odkąd umyłem płytki i włożyłem do czystych koszulek antystatycznych nie używam wcale żadnej szczotki.:)
 

DrWredman

Active member
Moim zdaniem lepiej umyć płytę, włożyć do koszulki i masz problem kurzu z głowy. Chyba, że ktoś przyniesie Ci płytę ze smechami to tak na szybko można szczoteczką ściągnąć.
Ja odkąd umyłem płytki i włożyłem do czystych koszulek antystatycznych nie używam wcale żadnej szczotki.:)

Potwierdzam, warto tylko uściślić, że koszulka musi by nowa i antystatyczna ;)
nie wkładać do starej :)
 

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Koledzy, ja o chlebie, Wy o niebie :)
Kompletnie nie o to w tym chodzi. Ja to wszystko wiem i stosuję od lat i nie mam z tym problemów :)
Bipo, nie lepiej, a koniecznie ;)

Nie zakładajmy nowego tematu pt.: "Czynności po zakupie płyty i przed odłsuchem" :)

Naturalną rzeczą jest umycie płyty, wywalenie fabrycznej koperty i zastąpienie ją antystatyczną, przejechanie płyty szczoteczką tuż przed odsłuchem, itd...

Natomiast dobrze wiecie, że pomimmo tych zabiegów czasem jednak zdarzy się jakiś pojedynczy paproch przy odsłuchu.

Zadaniem takiego ramienia, czy też szczoteczek montowanych tuż przed wkładką jest kompletne wyeliminowanie pojedyńczego paprocha ze ścieżki tuż przed jej odczytem.
Rozummimem jednak, że nikt nie stosował.

Przemko, wracając do karbonu... Wierzysz w to?
To jest tylko przykładowe foto ściągniete na szybko z sieci, a, ze akurat ktoś w niej coś nabazgrał, to sie trafiło. Napisałem, że nie ruszają mnie marketingowe opisy i karbonową szczoteczkę za 80 zł nie wierzę.
Podejrzewam, że tyle w niej karbonu co szklance wody.
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Krzychu +1, ja bym kupił i spróbował w końcu to nie majątek.. patrząc ile już wydałeś na gramofon.. Pamiętaj Świat do odważnych należy, a w tym wypadku zdrowia i życia nie narażasz.. :).. :) A nie będę pisał co wedle niektórych tutaj osób jest opłacalne, lub też nie i na pewno nie raz to co ktoś uważa, za słuszne to dla Ciebie już niekoniecznie.. kup i sprawdzisz na własnym sprzęcie..
 
Ostatnia edycja:

przemko77

Well-known member
Bez reklam
Przemko, wracając do karbonu... Wierzysz w to?
To jest tylko przykładowe foto ściągniete na szybko z sieci, a, ze akurat ktoś w niej coś nabazgrał, to sie trafiło. Napisałem, że nie ruszają mnie marketingowe opisy i karbonową szczoteczkę za 80 zł nie wierzę.
Podejrzewam, że tyle w niej karbonu co szklance wody.

Miałem szczotkę karbonową która niestety się sypała - tzn wychodziły z niej włókna ,kupowałem też płyty używane i zdarzało się że wyciągałem z rowków pojedyncze włókna dlatego osobiście odradzam karbon

Tak na marginesie to wątpię aby nawet jeden paproch dramatycznie wpłynął na odsłuch ,po drugie ile się może "nakurzyć " podczas słuchania nawet jeżeli to się odbywa z uniesioną pokrywą gramofonu ,ponadto informacje z dna rowka nie są czytane przez igłę bowiem nie ma obecnie takiego szlifu igły który zapewni 100% penetrację rowka - płyta kryje jeszcze sporo tajemnic ,więc jest sens zawracać sobie głowę jednym paprochem ?

I wreszcie już na koniec - takie "urządzenie" wymaga jakiegoś mechanicznego zamontowania ,nie wiem czy to montuje się do obudowy gramofonu ,czy do samego ramienia (gdyby tak było jest to skrajna głupota ,bowiem wtedy zmienia się efektywna masa samego ramienia) - nie szkoda gramofonu ?
 
Do góry