Płyty winylowe, co teraz słuchacie.....

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
To że kiedyś uzupełnię swoją płytotekę o jakiś album Judas Priest było tak pewne jak amen w pacierzu.
I nawet nie chodziło o to kiedy to nastąpi, tylko o to co wybrać.
Z różnych względów miało to być coś z tych trzech pozycji: "British Steel" , "Screaming For Vengeance " i "Defenders Of The Faith".
Padło na
20230805_140734.jpg

Chyba dlatego ,że z przesłuchaniem muzyki zawartej na tym albumie musiałem czekać niemal miesiąc.Kasetę z "Defenders" kupiłem na początku maja 1984 roku będąc na miesięcznym pobycie w Budapeszcie.A odsłuchałem dopiero chyba pierwszego czerwca ,po powrocie.Także był to chyba najdłuższy miesiąc w moim życiu.Nigdy,kupując jakikolwiek nośnik z muzyką nie musiałem tyle czekać z odsłuchem.
 

sentyzibi

Well-known member
To że kiedyś uzupełnię swoją płytotekę o jakiś album Judas Priest było tak pewne jak amen w pacierzu.
I nawet nie chodziło o to kiedy to nastąpi, tylko o to co wybrać.
Z różnych względów miało to być coś z tych trzech pozycji: "British Steel" , "Screaming For Vengeance " i "Defenders Of The Faith".
Padło na
View attachment 24465
Chyba dlatego ,że z przesłuchaniem muzyki zawartej na tym albumie musiałem czekać niemal miesiąc.Kasetę z "Defenders" kupiłem na początku maja 1984 roku będąc na miesięcznym pobycie w Budapeszcie.A odsłuchałem dopiero chyba pierwszego czerwca ,po powrocie.Także był to chyba najdłuższy miesiąc w moim życiu.Nigdy,kupując jakikolwiek nośnik z muzyką nie musiałem tyle czekać z odsłuchem.
Uwielbiam tę płytę...
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Muszę obiektywnie przyznać,że jakoś wielkim fanem ich wcześniejszej muzyki nigdy nie byłem.Kiedyś,dawno temu miałem album "Double Platinum".Od czasu do czasu w radio dało się słyszeć już chyba nieśmiertelne "I was made..." , a później "God Gave ..."
Ale prawda jest taka ,że obok tego zespołu trudno przejść obojętnie.Można ich lubić lub nie.
Ale po tylu latach działalności na stałe wpisali się do szeroko rozumianej pop kultury.Nawet jeśli dla niektórych Kiss to szczyt tandety.
Kiedy w zeszłym roku przeczytałem ,że grają pożegnalną trasę (finalnie okazało się nieco inaczej) nie darowałbym sobie gdybym ich nie zobaczył na żywo.Łódzi koncert był świetny.
A gdy przejdą na muzyczną emeryturę ,to drugiego takiego zespołu raczej nie będzie.
"Monster" to ich ostatnia jak do tej pory płyta.I wiele wskazuje ,że może być ostatnią.
kiss.jpg
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Niestety Lemmy już nie zaśpiewa. Nie ma takiej opcji. :(
Na szczęście pozostała muzyka.🥳
"Bad Magic" to 23 i jednocześnie ostatni album Motorhead. A "Seriously Bad Magic" to jego odświeżona wersja z dwiema niewydanymi wcześniej utworami."Bullet in Your Brain" i "Greedy Bastards"
Co by powiedzieć o tej płycie?
W zasadzie niewiele.Bo o ich muzyce powiedziano już prawie wszystko.
Chyba tylko to ,że od samego początku albumu chłopaki jadą na pełnej "ku...wie".Tu nie ma mientkiej gry,srania po krzakach ani brania jeńców.Czyli jak na każdej płycie.
I nawet jeśli mamy chwilę oddechu przy "Till The End", to pozbądźmy się złudzeń ,że tak będzie do końca.Nie będzie.Są jeszcze dwa wspaniałe cowery- "Sympathy For The Devil" i "Heroes".
Nie bez powodu zespół określany jest mianem ojców chrzestnych heavy metalu.Zapracowali sobie na to jak mało kto.
Lemmy -R.I.P.
20231116_121123.jpg
 
Ostatnia edycja:

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Tą płytę kupiłem w zasadzie z jednego powodu.
A ten "powód" to Randy Rhoads.
Że posłużę się cytatem
"Jeden z najwspanialszych gitarzystów wszechczasów, Randy Rhoads, dał nam jedne z najbardziej rozpoznawalnych gitarowych riffów heavy metalowych i wywarł wpływ na pokolenia gitarowych bogów. "
20231018_151903.jpg

Płyta o tyleż ciekawa ,że znajduje się na niej kilka utworów Black Sabbath zagranych przez Randy Rhoadsa.
Z ciekawości można sobie zagrać koncertowe wersje Black Sabbath i porównać ,jak "wiosłował"mistrz Randy (y) ,a jak niejaki Tony Iommi.
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
O ile czasem, nawet w przypadku wydawnictw typu "the best" mamy wrażenie ,że można by nieco zmienić repertuar ,by bardziej odpowiadał naszym gustom , to w przypadku tej płyty uważam ,że zawartość to takie "best of the best".
Są tu moje "diamenty"."Roxanne", "Message In The Bottle" i "Wrapped Around Your Finger".
Razem z resztą utworów ,które też są wielkimi hitami , tworzą wspaniały album przy słuchaniu którego wcale się nie nudzimy.
20240122_120410.jpg

20240122_120521.jpg

20240122_120947.jpg
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Jak już kiedyś wspominałem , przekonałem się do wydawnictw typu "the best";)
I ten "składak",kolejny już w mojej skromnej kolekcji, też jest tego dobrym przykładem. (y)
Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział ,jaką muzykę prezentuje ekipa Dextera to ta płyta świetnie nada się do prezentacji.
Szybko ,mocno ,rytmicznie ...czyli punks not dead
20240122_115530.jpg
 

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
Nie znam całej twórczości Avenged Sevenfold .Ale wielu recenzentów twierdzi ,że to płyta inna niż pozostałe albumy zespołu.
Ale mi ta płyta bardzo się podoba.
Jest tu chyba wszystko ,co na takim albumie być powinno.
Ciekawe brzmienie, soczysta perkusja, idealny wokal, a przede wszystkim fantastyczne gitary. Jest wszystko na swoim miejscu. W odpowiednich ilościach.
A że można w muzyce znaleźć pewne inspiracje metalowymi klasykami ?No i co z tego. ;)
Całość brzmi bardzo fajnie a winyl w złotym kolorze świetnie wygląda.(y)
20231205_134444.jpg


 
Ostatnia edycja:

gitarrra

Well-known member
Bez reklam
No to powiem Ci ,że nie.
Chociaż muza z Diuny jest zaje...sta , to dla mnie razem z filmem stanowi pewną całość.I słuchanie tejże muzyki bez "ruchomych obrazków" już mnie tak nie jara.
Dlatego między innymi ,od 1977 roku do teraz nie "dorobiłem" się muzyki do "mojego" filmu nad filmami-Star Wars.
 
Do góry