marcin1980
Member
Witam, koledzy chciałem opisać mój problem z którym się już męcze kilka miesięcy, być może ktoś będzie mógł coś doradzić
Ampli Marantz sr7011 (kupiony kilka miesięcy temu) połączony ze wzmakiem Marantz pm8005 przez pre-out. Wzmacniacz zaczął się sam wyłączać a dioda zaczyna mrugać i automatycznie przechodzić w tryb awaryjny. Odesłany do serwisu w Krakowie. Wymienione zabezpieczenie i powrót do mnie. Po dwóch dniach powtórka wzmacniacz wszedł w tryb awaryjny a więc znowu do serwisu na gwarancji , diagnoza taka sama poszło zabezpieczenie. Wymiana i powrót do mnie. Kolejne dwa dni użytkowania i znowu to samo. Tym razem wysyłka do serwisu w UK, tutaj diagnoza niby taka sama (fuse) wymiana i powrót do mnie. Od tego czasu wzmacniacz wyłącza się ale już nie wchodzi w tryb awaryjny.
Kiedy używam wzmacniacza w konfiguracji z odtwarzaczem cd nic takiego nie ma miejsca. Zastanawiam się czy to amplituner może powodować takie zachowanie wzmacniacza?
Ampli Marantz sr7011 (kupiony kilka miesięcy temu) połączony ze wzmakiem Marantz pm8005 przez pre-out. Wzmacniacz zaczął się sam wyłączać a dioda zaczyna mrugać i automatycznie przechodzić w tryb awaryjny. Odesłany do serwisu w Krakowie. Wymienione zabezpieczenie i powrót do mnie. Po dwóch dniach powtórka wzmacniacz wszedł w tryb awaryjny a więc znowu do serwisu na gwarancji , diagnoza taka sama poszło zabezpieczenie. Wymiana i powrót do mnie. Kolejne dwa dni użytkowania i znowu to samo. Tym razem wysyłka do serwisu w UK, tutaj diagnoza niby taka sama (fuse) wymiana i powrót do mnie. Od tego czasu wzmacniacz wyłącza się ale już nie wchodzi w tryb awaryjny.
Kiedy używam wzmacniacza w konfiguracji z odtwarzaczem cd nic takiego nie ma miejsca. Zastanawiam się czy to amplituner może powodować takie zachowanie wzmacniacza?