Waty? Więcej czy mniej?

smolnicki

New member
czy kolumny w amplitunerach sa trójdrożne

dvd-r napisał:
Witam

Tak mnie nurtuje taka rzecz. Mianowicie mój zestaw kolumn to z przodu JBL Northridge E100, tył E30, centralny E35 i subwoofer E250 - do tej pory napędzał je amplituner Sony STR-DB840 niby 5x100 Watt.
Poziom dźwięku przy którym zazwyczaj oglądałem TV to było 1/8 mocy (wg pokrętła głośności), filmy można było co najwyżej oglądać przy głośności 1/4 - przy jakichkolwiek imprezach typu Sylwester itp. nigdy nie dojechałem pokrętłem nawet do połowy skali gdyż głośność dźwięku była nieprawdopodobna.

Teraz zakupiłem Harman Kardon AVR 355 - i co się okazało, słuchanie zwykłej TV wymaga dojechania z poziomem głośności do połowy a nawet ponad (60%), przy filmach aby coś poczuć muszę podkręcać na 75%.

I teraz pytanie czy jest to spowodowane faktycznie mniejszą mocą Harmana, za dużymi głośnikami ? Trochę dziwne.
Czy inni posiadacze H/K z większymi głośnikami też mają taki objaw?

Oczywiście poza tym egzemplarz, który kupiłem będzie wymieniany z powodu skrzeczącej pracy wentylatora (chodzi w ten sposób: www.dvd-r.pl/DS300043.WMA )

Ehh, może inny egzemplarz będzie lepszy - muszę czekać ok tygodnia na dostawę.

Pozdrawiam


Nie mam amplitunera a jedynie wzmacniacz stereo z kolumnami trójdrożnymi. A ciekawy jestem bo w przyszłym roku mam zamiar kupić coś lepszego. Więc są trójdrożne czy nie. Bo jeśli nie to dźwięk na pewno nie będzie HiFi a brzmienie jak z puszki. A subwofer załatwia tylko niskie tony nic ponadto. Proszę o odpowiedź. smolnicki pozdrawia.
 

Whiplash

New member
Bez reklam
A jak mozna wytlumaczyc fakt ze np na yamaszce 465 czy hk 255 pisze z tylu odpowiednio 280w i 540w czyli taka moc moze dac max zasilacz a w instrukcji pisze ze przy pracy w 5.1/7.1 pobor mocy jest max 540w u yamahy i 840 u HK.??
Wiec zasilacze max 280/540 a w instrukcji pisze 540 i 840w?
 

setunia

New member
Bez reklam
Nie wiem jaką Ty instrukcję czytałeś, ale w mojej do HK 255 napisane jest na str. 39 Pobór prądu 1W stand., 540W maximum (7 kan.) i to się zgadza bo przy wysterowanych 7 kanałach 255 podaje 50W na kanał. Do tego elektronika bierze swoje i masz 540W.

Co do Yamahy i innych cudowne rozmnożenie Watów wynika z tego, że podają moc na kanał, ale przy wysterowanym TYLKO JEDNYM KANALE! Ma się to nijak do rzeczywistości!

I taki sobie Pionek 919 ma niby 140W na kanał, a w teście Audio 9/2009 wyszło przy wysterowanych:
1kanał---107W
2kanały--92W
5kanałów--48W (na każdy)

I to są rzeczywiste wartości. Yamaha 465 w tym samym numerze ma:
1k. - 105W
2k. - 99W
5 nie zmierzono z braku wejścia analog 5.0

Wniosek - zobacz wydajność prądową na tylnej ściance odejmij 10-30% na elektronikę a resztę podziel na ilość kolumn minus sub ( on ma swój wmacniacz) Cudów nie ma amplituner to nie perpetum mobile.

Zaś stare przysłowie pszczół mówi: "Papier przyjmie wszystko"
 
Ostatnia edycja:

mat74

Well-known member
Bez reklam
nie jestem fizykiem ,ani dyplomowanym elektromechanikiem wiec wymadrzac sie nie mam zamiaru.
odniose sie jedynie do jednego pytania

"Jak Pan myśli, skoro do odtwarzania 1000W muzyki, byłoby potrzebne 1000W mocy czynnej prądu (tej znamionowej na tabliczce amplitunera), to jak instalacje car-audio działałyby na alternatorach i akumulatorach samochodowych???"

alternator w fiacie 126p (czyli wszystkim znany "maluch") produkuje 500w
mocy przy pracy silnika z predkoscia 1000 o/min
produkowany przez zse-namyslow alternator a-133-80p przeznaczony do poloneza produkowal 1120w.

jesli bedzie mi sie chcialo (i bede w stanie sie tam dostac) sprawdze tabliczke znamionowa na alternatorze w swojej 3-litrowce...
 

hawk11

New member
Nie wiem jaką Ty instrukcję czytałeś, ale w mojej do HK 255 napisane jest na str. 39 Pobór prądu 1W stand., 540W maximum (7 kan.) i to się zgadza bo przy wysterowanych 7 kanałach 255 podaje 50W na kanał. Do tego elektronika bierze swoje i masz 540W.
A z tyłu ampli jest napisane 400W.
 

Kuman

New member
Waga i moc

nie jestem fizykiem ,ani dyplomowanym elektromechanikiem wiec wymadrzac sie nie mam zamiaru.
odniose sie jedynie do jednego pytania

"Jak Pan myśli, skoro do odtwarzania 1000W muzyki, byłoby potrzebne 1000W mocy czynnej prądu (tej znamionowej na tabliczce amplitunera), to jak instalacje car-audio działałyby na alternatorach i akumulatorach samochodowych???"

alternator w fiacie 126p (czyli wszystkim znany "maluch") produkuje 500w
mocy przy pracy silnika z predkoscia 1000 o/min
produkowany przez zse-namyslow alternator a-133-80p przeznaczony do poloneza produkowal 1120w.

jesli bedzie mi sie chcialo (i bede w stanie sie tam dostac) sprawdze tabliczke znamionowa na alternatorze w swojej 3-litrowce...


Obawiam się, że zjadł Pan jedno zero (co jest oczywiście niemożliwe zważywszy na parametry pracy silnika) przy obrotach, gdyż przy 1000 obr/min, to silnik spalinowy malucha ledwo dawał taką moc, nie wspominając o jego alternatorze przy sprawności tegoż:)

Wymieniony przez Pana alternator Poloneza i owszem miał taką moc, ale przy obrotach silnika 3500 obr/min.

Nie ma to większego znaczenia, gdyż nawet z taką mocą, nie mógłby Pan wsadzić do Poloneza instalacji 1000W RMS (gdyby moc RMS była mocą czynną). Tutaj sprawę załatwiają kondensatory oraz konstrukcja wzmacniacza i końcówek mocy, a także sama abstrakcyjność pojęcia mocy muzycznej i mocy RMS.

Tak samo jest z amplitunerami. Moc na tabliczce znamionowej nie musi wynosić tyle, ile moc RMS, gdyż są to rózne moce, (co pisałem w skasowanym przez siebie poście, który dzisiaj wydał mi się zbyt ostry), a właściwie tylko oznaczenie mocy.

Moc na tabliczce amplitunera, to moc czynna, czyli całka z mocy chwilowej po czasie, zaś moc RMS to teoretycznie tak zwana moc skuteczna "Root Mean Square" czyli pierwiastek z kwadratu wartości średniej! Ale w praktyce jest to, średnia wartość napięcia sinusoidy o częstotliwości 1kHZ liczona przez długi czas (5 min) na obciążeniu 8 Ohm przy zniekształceniach 0,1% razy wartość średnia prądu, ta wartość może być tylko proporcjonalna do napięcia lub prądu i to jedynie przy obciążeniu rezystancyjnym.

Co to tak naprawdę oznacza? Ano to, że jest to moc sygnału sinusoidalnego, który w długim czasie nie powoduje zniekształceń ponad limit. Czyli ten sam wzmacniacz przy zniekształceniach 0,1% może dawać sinusoidę z mocą RMS 100 Watów, a przy THD 0,2% już 110 Watów. Dlatego także 100Watów RMS może mieć jamnik 'panasonics', którego moc RMS była liczona na przykład przy THD na poziomie 10%, gdyż RMS ma niewiele wspólnego z mocą.

Przekładając to na Hi-Fi, oznaczenie, iż np. amplituner Onkyo ma maksymalnie 160 Watt RMS na kanał, a Marantz 100 Watt RMS, nie ma niczego wspólnego z ich realną mocą, ale ze zdolnością do utrzymana sygnału poniżej limitu zakłóceń przez długi okres (a często z rzetelnością podawania przez producenta tego parametru i z dokładnością pomiarów, która także ma istotny wpływ na tą wartość).

O tzw. mocy muzycznej nawet nie warto wspominać, gdyż to jest pojęcie wzięte z sufitu.

A jeśli chodzi o moc prądu pobieranego przez wzmacniacz, to ma ona mniej więcej taki sam wpływ na moc wzmacniacza, jak jego waga, czyli nie bezpośredni, a często żaden. Jeden wzmacniacz może ważyć 18 kilo, a drugi 25 kilo i mogą dawać taką samą moc na wyjściu (plastikowe pokrętła, grube blachy, itp.), gdyż waga nie świadczy to o ich mocy, ale o materiałach z jakich został zbudowany. Podobnie jest z poborem prądu. Wzmacniacze tej samej mocy mogą pobierać 900 i 750Watt, ponieważ mają inną konstrukcję, zaawansowanie techniczne i skuteczność. Żeby to unaocznić, dam przykład z poborem prądu przez amplitunery które przepuszczają sygnał przez gniazda HDMI w trybie standby. Amplitunery HHHH firmy X pobierają 60Watów, ampki IIII firmy Y 5,5 Wata, a amplitunery DDDD firmy Z nie przekazują sygnału wcale (X Y Z, to odpowiedniki rzeczywistych firm, wartości poboru mocy są także prawdziwe). Jak widać, kryterium poboru mocy nie świadczy, który z amplitunetów jest lepszy pod tym względem.

Przy normalnym użytkowaniu wzmacniacza to, że on w laboratorium trzyma 'równo' sinusoidę 1kHz przy danej dużej mocy z podłączonym rezystorem, ma niewielki wpływ na to, jak on gra. Jest tak dlatego, że muzyka zawiera jednocześnie wiele harmonicznych, o wielu różnych częstotliwościach a kolumny nie są stricte rezystorem, ale tylko posiadają rezystancję:)

Oczywiście można oceniać wzmacniacz po wadze, czy zużycu prądu, lub mocy RMS, ale radzę jednak oceniać po brzmieniu, funkcjonalności i ergonomii.
 
Ostatnia edycja:

mat74

Well-known member
Bez reklam
dwie prosby- podarujmy moze sobie forme "Pan" , to nie brak szacunku a jedynie
wygoda przy pisaniu :) (mysle specyfika forow interntowych dopuszcza opuszczenia zwrotow formalnych), niekasujmy rowniez postow do ktorych odnosza sie wypowiedzi innych uzytkownikow -bo wtedy traca one sens.
temat alternatorow samochodowych tez zostawmy (chociaz te dane malucha sa bez przeklamania-moc max. silnika to 17 kw przy 4600 obr/min przy 1000 obr/min napewno przekracza 0,5 kw ,nalezy wziasc rowniez pod uwage ,ze alternator dziala w przelozeniu 2:1 wiec 1000 obr/min oznacza 2000 obr/min wirnika )

co do mocy amplitunerow- nie mam zamiaru podwazac twoich wypowiedzi , bo tak jak przyznalem jestem raczej fizyczno-elektrotechnicznym laikiem (o elektronice nie wspominajac :grin:) jednak nawet jako laik widze w twoich wypowiedziach pewne sprzecznosci.
mianowicie-jezeli jako faktyczna moc wzmacniacza przyjmniemy moc skuteczna (rms) to niemozna powiedziec ze nie jest ona bezposrednio uzalezniona od mocy czynnej (tej na tabliczce amplitunera) skoro (jak sam podajesz ta informacje) istnieje miedzy nimi scisla matematyczna zaleznosc ! z tego co mi jest wiadomo moc skuteczna uzalezniona jest rowniez od klasy w jakiej pracuje wzmacniacz .
pomimo ,ze proponujesz pominac calkowicie moc muzyczna (czy akustyczna) ,ktora faktycznie jest pojeciem bardzo wzglednym w dodatku uzaleznionym jeszcze od impedacji i efektywnosci zespolow glosniowych ,to jestem przekonany ze przyklad ktory podales (system car-audio) odnosi sie wlasnie do "mocy muzycznej" a nie mocy rms (skutecznej) .
tak wiec chyba zbyt duzo pojec jest tu wymieszanych razem.
podsumowujac- trudno nie zgodzic sie z opinia,ze wyboru amplitunera (czy tez wzmacniacza) powinno dokonywac sie na podstawie brzmienia, funkcjonalnosci i ergonomi, niemozna jednak ignorowac calkowicie podawanych parametrow (mocy) gdyz ma to swoje bezposrednie przelozenie na jego mozliwosci . oczywiscie jesli wezmie sie pod uwage wszystkie pozostale czynniki takie jak:
klasa w ktorej pracuje sprzet, parametry kolumn.
 

Kuman

New member
Wyjaśnienie

dwie prosby- podarujmy moze sobie forme "Pan" , to nie brak szacunku a jedynie
wygoda przy pisaniu :) (mysle specyfika forow interntowych dopuszcza opuszczenia zwrotow formalnych), niekasujmy rowniez postow do ktorych odnosza sie wypowiedzi innych uzytkownikow -bo wtedy traca one sens.
temat alternatorow samochodowych tez zostawmy (chociaz te dane malucha sa bez przeklamania-moc max. silnika to 17 kw przy 4600 obr/min przy 1000 obr/min napewno przekracza 0,5 kw ,nalezy wziasc rowniez pod uwage ,ze alternator dziala w przelozeniu 2:1 wiec 1000 obr/min oznacza 2000 obr/min wirnika )

co do mocy amplitunerow- nie mam zamiaru podwazac twoich wypowiedzi , bo tak jak przyznalem jestem raczej fizyczno-elektrotechnicznym laikiem (o elektronice nie wspominajac :grin:) jednak nawet jako laik widze w twoich wypowiedziach pewne sprzecznosci.
mianowicie-jezeli jako faktyczna moc wzmacniacza przyjmniemy moc skuteczna (rms) to niemozna powiedziec ze nie jest ona bezposrednio uzalezniona od mocy czynnej (tej na tabliczce amplitunera) skoro (jak sam podajesz ta informacje) istnieje miedzy nimi scisla matematyczna zaleznosc ! z tego co mi jest wiadomo moc skuteczna uzalezniona jest rowniez od klasy w jakiej pracuje wzmacniacz .
pomimo ,ze proponujesz pominac calkowicie moc muzyczna (czy akustyczna) ,ktora faktycznie jest pojeciem bardzo wzglednym w dodatku uzaleznionym jeszcze od impedacji i efektywnosci zespolow glosniowych ,to jestem przekonany ze przyklad ktory podales (system car-audio) odnosi sie wlasnie do "mocy muzycznej" a nie mocy rms (skutecznej) .
tak wiec chyba zbyt duzo pojec jest tu wymieszanych razem.
podsumowujac- trudno nie zgodzic sie z opinia,ze wyboru amplitunera (czy tez wzmacniacza) powinno dokonywac sie na podstawie brzmienia, funkcjonalnosci i ergonomi, niemozna jednak ignorowac calkowicie podawanych parametrow (mocy) gdyz ma to swoje bezposrednie przelozenie na jego mozliwosci . oczywiscie jesli wezmie sie pod uwage wszystkie pozostale czynniki takie jak:
klasa w ktorej pracuje sprzet, parametry kolumn.


Nie wiem, może za mało wyraziście to napisałem, ale cały mój wywód miał wykazać, że nie istnieje między tymi mocami (mocą czynną i RMS) matematyczna zależność (a jak ktoś ją wykaże, może śmiało z tego pisać doktorat)!

Dalej napisałem, to, o czym wspomniałeś, że RMS jest związana raczej z klasą wzmacniacza, a nie z jego mocą.

Całe nieporozumienie jest związane z amerykańską normą, ale to już zupełnie inna historia...
 

McMatheo

New member
Świetne teksty Panowie!

Narzućmy na to jeszcze analizę przyczyn takich rozważań. Otóż jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Pieniądze nasze, które wydajemy na ten czy inny towar.

Po raz kolejny twierdzę, ze rynek niemalże każdej branży dotarł do momentu, w którym uzyskanie przewagi rynkowej nie jest możliwe poprzez znacząca zmianę cechy głównej produktu, w tym przypadku brzmienia. Oczywiście są różne charaktery brzmienia ale mogą mieć ten sam poziom jakości względnej różnie ocenianej wyłącznie z powodu gustu różnych segmentów odbiorców (jeden lubi rybki, drugi...)

Zaczyna się wiec poszukiwanie przewag na innych polach i docieramy w końcu do różnych odmian strategii zaciemniania. Pojawia się np. co raz więcej i co raz bardziej abstrakcyjnych parametrów, które maja wykazać, że ten produkt jest lepszy od tamtego. Wprowadza się co chwilę nowe lepsze lub "lepsze" modele... Klient ma co raz większy mętlik w głowie... i o to chodzi!!!

Po części jest to zrozumiałe bo w pewnych kategoriach produktów w samym produkcie po prostu nie da się nic innego wymyślić! Wtedy pojawiają się nowe standardy typu HD Ready, Full HD, HD 3D i tak dalej... Wmawia się nam często, że tego potrzebujemy.

Jeśli jednak podejdziemy do rzeczy rozsądnie to zauważymy, że naprawdę istnieje dziś mnóstwo produktów o identycznej funkcjonalności głównej, zwłaszcza, że pewnie w klasie podstawowej 9 na 10 produktów pochodzi z Dalekiego Wschodu. To ma też dobre strony bo nauczymy się, że nie warto godzinami zastanawiać się co kupić.

Zmierzam do tego, że mając budżet na np. ampli typu 2500 zł wybór następuje nie pomiędzy jakością brzmienia a funkcjonalnością, bezpieczeństwem zakupu czy wyglądem. Chociaż niewątpliwie próbujemy sobie odpowiedzieć przy jakim budżecie system zaczyna porządnie brzmieć i tu te cholerne parametry nieźle mieszają. Jednakże chyba potwierdzicie, że mając stały budżet, czy kupimy HK, Yamahę, Marantza, Denona... to wiekszej róznicy nie będzie. Chociaż ze specyfikacji mogą wynikać znaczne.

Dyskutujmy więc ale nie dajmy się zwariować.
 

mat74

Well-known member
Bez reklam
Moc na tabliczce amplitunera, to moc czynna, czyli całka z mocy chwilowej po czasie, zaś moc RMS to teoretycznie tak zwana moc skuteczna "Root Mean Square" czyli pierwiastek z kwadratu wartości średniej! Ale w praktyce jest to, średnia wartość napięcia sinusoidy o częstotliwości 1kHZ liczona przez długi czas (5 min) na obciążeniu 8 Ohm przy zniekształceniach 0,1% razy wartość średnia prądu, ta wartość może być tylko proporcjonalna do napięcia lub prądu i to jedynie przy obciążeniu rezystancyjnym.

Co to tak naprawdę oznacza? Ano to, że jest to moc sygnału sinusoidalnego, który w długim czasie nie powoduje zniekształceń ponad limit. Czyli ten sam wzmacniacz przy zniekształceniach 0,1% może dawać sinusoidę z mocą RMS 100 Watów, a przy THD 0,2% już 110 Watów. Dlatego także 100Watów RMS może mieć jamnik 'panasonics', którego moc RMS była liczona na przykład przy THD na poziomie 10%, gdyż RMS ma niewiele wspólnego z mocą.

Przekładając to na Hi-Fi, oznaczenie, iż np. amplituner Onkyo ma maksymalnie 160 Watt RMS na kanał, a Marantz 100 Watt RMS, nie ma niczego wspólnego z ich realną mocą, ale ze zdolnością do utrzymana sygnału poniżej limitu zakłóceń przez długi okres (a często z rzetelnością podawania przez producenta tego parametru i z dokładnością pomiarów, która także ma istotny wpływ na tą wartość).


QUOTE]

chyba faktycznie malo wyraziscie to opisales, przynajmniej jak dla mnie...:)
w kazdym badz razie :
- "pierwiastek z kwadratu" - dla mnie to maslo maslane
-"...wartosci sredniej" - czego ? mocy chwilowej ?
dalej zrozumiale do :
-"wartosc srednia pradu" - mozesz to przedstawic bardziej lopatologicznie ?
-"..do napiecia lub pradu" - ? mysle ze wyjasnienie tej kwesti powyzej wyjasni mi rowniez to stwierdzenie

dalej robi sie troche metlik- wlasciwie nasuwa sie jeden wniosek. moc rms nie matak naprawde nic wspolnego z moca faktyczna ,gdyz pomimo teoretycznie dosc konkretnych warunkow pomiaru producenci moga zonglowac sobie tym parametrem dowolnie zmieniajac procentowy limit zaklocen.
jezeli przyjmniemy ,ze pomiar byl w miare rzetelny (takie same kryteria ), to zdolnosc utrzymania sygnalu ponizej limitu zaklocen przez amplituner jakby ja nie nazywal (rms czy dowolnie inaczej) swiadczy (jak dla mnie) o "mocy" danego amplitunera.
idac dalej- z calego tego wywodu wynika ,ze moc podana na tabliczce amplitunera (wlasciwie max.pobor mocy) jest de facto jedynym dosc precyzyjnym parametrem i biorac pod uwage te wartosc a takze znajac klase w ktorej pracuje wzmacniacz mozna z grubsza okreslic "moc" wzmacniacza jakkolwiek by sie ona nie nazywala ?!
moze wiec nazywanie osob sugerujacych sie tymi wartosciami przy okreslaniu "mocy" sprzetu niedouczonymi glabami nie bylo tak calkowicie uzasadnione ?!
 

marcing3

Member
Witam


To i ja dolacze sie do dyskusji z takim pytaniem,ile orientacyjnie moze miec wat na kanal onkyo 805, przy wysterowanych 5 kanalach,majac moc na tabliczce 870wat ? i wadze 25kg :)

I rozumiem ze jesli mam np.podpiete tylko trzy kolumny to moc na kanal wzrasta?
 

prez8s

New member
Te moce podawane przez onkyo są wyssane z palca. Specjalnie zawyżają pobór mocy, bo i tak to nie ma znaczenia ze względów prawnych, a robi wrażenie na nieświadomych klientach. Porównaj wymiary i dane mocowe transformatora z tego amplitunera z podobnymi transformatorami sprzedawanymi w sklepach elektronicznych, a przekonasz się jaka jest prawda. Onkyo zawyża te moce co najmniej dwukrotnie.
 
Do góry